Kamil Bartoszek, student z Puław, został przejechany przez samochód - do takich wniosków doszli biegli z renomowanego Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Ich opinia miała przesądzić o losach prowadzonego w tej sprawie śledztwa.
Opinia nie przesądza jednak, w jakich okolicznościach doszło do wypadku, co wcześniej działo się z Kamilem i przede wszystkim - jak znalazł się w Osinach.
W tej położonej siedem kilometrów od Puław miejscowości na początku października 2003 roku zostało znalezione ciało Kamila. Leżało na środku jezdni. Lekarze nie stwierdzili jednak obrażeń typowych dla wypadku samochodowego. Kamil wcześniej był w dyskotece w Puławach. Wokół budynku było niespokojnie, przyjeżdżała policja. Rodzina Kamila twierdzi, że ich syn został pobity przez ochroniarzy i wywieziony do Osin.
Pierwszą sekcję zwłok przeprowadzono w Lublinie tuż po śmierci Kamila. Biegli twierdzili, że zginął w wypadku samochodowym. Po pół roku jego zwłoki zostały ekshumowane. W Krakowie przeprowadzono drugą sekcję. Potwierdziła wersję wypadku samochodowego, choć mówiła o innych okolicznościach. Trzecia miała być rozstrzygająca i przesądzić, czy sprawa zostanie umorzona.
Prawdopodobnie prokuratora zwróci się do biegłych z dodatkowymi pytaniami. Będzie wnosiła o to również rodzina Kamila. (er)