Na sobotnim meczu zachowywali się jeszcze poprawnie. Ale wracając ze stadionu pięcioosobowa grupa pseudokibiców Motoru napadła na przechodnia. Zabrali mu dwie komórki i pieniądze.
- Jedni przytrzymywali napadniętego za ręce, pozostali przeszukiwali mu kieszenie - mówi Anna Smarzak, z lubelskiej policji. - Zabrali mu dwa telefony komórkowe i pieniądze. Potem uciekli.
Napadnięty spotkał patrol Żandarmerii Wojskowej. Pokazał wojskowym opisy bandytów. Żołnierze szybko schwytali całą piątkę, którą następnie przekazali policji.
Trójka napastników jest nieletnia. Zajmie się nimi sąd rodzinny. Dwójkę z komisariatu odebrali rodzice a trzeci wrócił do ośrodka wychowawczego. Dorośli - 24-letnia Edyta C. oraz 18-letni Paweł B. zostali wczoraj aresztowani.
er