Prokuratura nie zajmie się sprawą działań Krzysztofa Żuka (PO), prezydenta Lublina, w związku z konkursem na prezesa Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Śledczy nie dopatrzyli się złamania prawa.
do NIK i Regionalnej Izby Obrachunkowej – zapowiada poseł.
Zdaniem posła, Żuk mógł przekroczyć uprawnienia przy wyborze Mirosława Tarasa na prezesa LPEC i ustalaniu jego wynagrodzenia. Rada nadzorcza firmy wybrała Tarasa bez konkursu. Było to możliwe, bo trzy dni wcześniej prezydent zmienił zarządzenie o wyborze szefów spółek komunalnych. Jeszcze przed rozpoczęciem pracy Taras dostał prawie 4 tys. zł więcej niż jego poprzednik (będzie zarabiał ponad 23 tys. zł brutto).
Ratusz podkreślał, że Tarasa powołała rada nadzorcza i zrobiła to zgodnie z prawem, bo konkurs nie jest obligatoryjny, a zarządzenie nie zostało zmienione "pod niego”. Prezydent tłumaczy, że zwiększył wynagrodzenie prezesa, żeby ujednolicić zarobki szefów największych firm komunalnych. Chciał też docenić w ten sposób fachowość Tarasa, byłego prezesa kopalni w Bogdance.