Niecałej doby potrzebowali lubelscy policjanci by namierzyć i zatrzymać czterech podejrzanych o zgwałcenie 19-letniej mieszkanki Lublina.
Do gwałtu doszło we wrześniu, ale dziewczyna powiadomiła policję o przestępstwie w minioną środę. – Z jej relacji wynikało, że na początku września w jednym z barów w centrum Lublina poznała chłopaka o imieniu Emil – mówi Jacek Deptuś z lubelskiej policji. – Później widziała się z nim jeszcze kilka razy. Wzbudził jej zaufanie.
8 września spotkali się znowu. Zaprosił ją do jednego z barów. Na miejscu okazało się, że są z nim dwaj znajomi. Wszyscy pili alkohol. Po kilkudziesięciu minutach Emil zaproponował, aby pojechać do kolegi na działkę. Dziewczyna zgodziła się. Na działce czekał kolejny mężczyzna. – Znów pili alkohol. 19-latka źle się poczuła – kontynuuje Deptuś. – Gdy się ocknęła zobaczyła, że jest w altance, a na niej leży jeden z mężczyzn. Próbowała się uwolnić, lecz trzymał jej ręce.
Z ustaleń policjantów wynika, że dziewczynę zgwałcono kilka razy. 19-latce udało się uciec dopiero, gdy została tylko z jednym z napastników, a ten usnął. Następnego dnia Emil powiedział jej, że ma nikomu o tym nie mówić. Dziewczyna jednak nie mogła sobie poradzić z tym problemem. Na początku października opowiedziała o wszystkim szkolnej pedagog. To ona skierowała ją na policję.
Śledczy szybko wytypowali i zatrzymali podejrzanych. Okazało się, że 25-letni Emiliusz M. z Lublina, zwany "Emilem”, na początku roku był już ujęty w podobnej sprawie. Podczas ostatniego zatrzymania był zaskoczony i nie stawiał oporu. Trzej jego kompani to 30-letni Łukasz W. i 32-letni Mirosław D. – obaj z powiatu kraśnickiego oraz 57-letni lublinianin Marian C. Grozi im do 12 lat więzienia.
Policja apeluje tymczasem o ostrożność. – Szczególnie młode kobiety podczas nawiązywania znajomości powinny zachować czujność. Gdy nowo poznany chłopak proponuje miłe spędzenie czasu u siebie w domu lub u swoich znajomych, często namawiając do wypicia drinka lub alkoholu, kobiecie powinna zapalić się "czerwona lampka” – mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. – Pamiętać też powinny o niebezpieczeństwie pigułek gwałtu. Na dyskotece czy podczas imprezy nie powinny spuszczać z oka pitych napojów.