Stracić dom to jedno a paść ofiarą ataku to drugie. Dwie papużki nierozłączki fruwały w okolicach ul. Nowy Świat w Lublinie. Zwróciły na siebie uwagę ludzi, gdy jedną z nich ostro zaatakowały sroki. Kolorowe uciekinierki trafiły pod opiekę Lubelskiego Egzotarium w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt.
– Ma rany na skrzydłach, straciła wszystkie sterówki z ogona i trochę lotek. Nie może latać. Ale to kwestia czasu, i pióra odrosną. Dostaje antybiotyki i jest w miarę w dobrej formie – opowiada o poszkodowanej papudze Rafał Antoniszewski, zootechnik, który od sześciu lat jest wolontariuszem Fundacji Epicrates i dwa dni temu odławiał ptaki.
O papugach na drzewie na posesji przy ul. Nowy Świat zawiadomił mężczyzna, który był świadkiem jak sroki atakują jedną z papug. Zaopiekował się rannym ptakiem i zawiadomił lubelskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt i działające tam Egzotarium.
– Chyba godzinę mi zajęło odłowienie zdrowej papugi, która siedziała bardzo wysoko na drzewie. Ptaki cały czas się nawoływały, widać było, że są ze sobą zżyte i musiały długo być parą. W końcu się udało. Teraz obie są pod naszą opieką. Mieszkają w osobnych klatkach, ranny ptak był atakowany przez zdrowego. Ale mają kontakt wzrokowy, są blisko siebie. Muszą odbyć dwutygodniową kwarantannę – dodaje wolontariusz.
Okazuje się, że taka agresja to nic niezwykłego. Papugi, które wiele lat mieszkają razem potrafią się kłócić i dochodzi do bójek. Później wszystko wraca do normy.
Para papużek nierozłączek czerwonoczelnych najprawdopodobniej komuś uciekła, bo chyba nikt w ten sposób by się nie chciał ich pozbyć. Fundacja Epicrates, która prowadzi w Lubelskim Egzotarium wolontariat i wspiera leczenie zwierząt – szuka ich właściciela. Wpis na FB fundacji pojawił się 6 kwietnia, w dniu gdy nowe podopieczne zamieszkały się przy ul. Metalurgicznej w Lublinie. Na razie jest sporo ofert przyjęcia ich do domów zastępczych i propozycji od nowych opiekunów.
– Papugi mają obrączki. Nie wiadomo, czy data faktycznie informuje o wieku ptaków, jeśli tak, to są dość młode. To jedne z najczęściej hodowanych i sprzedawanych papug. Nie podlegają rejestracji – dodaje Rafał Antoniszewski.
Na razie są dobrze karmione i obserwowane, dostały specyfiki przeciwko pasożytom. Za kilka dni powinny się oswoić z nowym miejscem i opiekunami.
Ranna nierozłączka powinna być zdrowa i fruwać, za około dwa miesiące.
– Sroki zachowały się normalnie, na swoim terytorium zobaczyły intruza. To papugi wychowane w sztucznym środowisku nie wiedziały jak się zachować. Czy się chować, czy uciekać. One nie miały pojęcia kto jest wrogiem a kto przyjacielem. Dzikie ptaki, żyjące w ekosystemie znają te reguły. Mały wróblak doskonale wie, że na widok krukowatych, do których należą sroki się ucieka. Dlatego ja bym nie winiła srok, że zaatakowały obcego ptaka na swoim terenie. Zwłaszcza takiego kolorowego, który zwraca na siebie uwagę. Choć one inaczej niż my widzą kolory. I sroki, których pióra dla nas są czarne, w rzeczywistości opalizują i dla ptaków są kolorowe – tłumaczy Anna Aftyka, ornitolog z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego.