Za domowy budżet w lubelskiej rodzinie częściej odpowiada mężczyzna. Kobieta najbardziej skupia się na założeniu rodziny niż karierze zawodowej – wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego. – Myślenie o zmianie sytuacji kobiet trzeba rozpocząć od naszego własnego domu – przekonuje dr Dorota Gizicka z KUL.
Instytut sprawdził oczekiwania życiowe 1229 dorosłych Polek. Z odpowiedzi wynika, że zależy im przede wszystkim na… godziwej emeryturze. Tak odpowiedziało aż 71,9 proc. ankietowanych. Dla 69,8 proc. pań ważna była niezależność finansowa. A dla 68,4 proc. bezpłatne badania i szybki dostęp do opieki medycznej.
Statystyczna polska kobieta uważają, że to właśnie ona mają największy wkład, jeśli chodzi o finanse gospodarstwa domowego. Zupełnie inaczej jest na Lubelszczyźnie. W przypadku pań z naszego regionu okazało się, że w większości za dochody gospodarstwa domowego odpowiadają ich małżonkowie lub partnerzy. Panie z województwa lubelskiego częściej niż kobiety z innych regionów chciałyby więcej pracować i rozwijać się zawodowo, ale uważają nie mogą.
Zdecydowana większość pań (62,1 proc.) chciałaby, żeby oboje partnerzy w związkach mieli równie wymagającą pracę zawodową, a zadania domowe dzielili po równo. Czym innym są oczekiwania, a czym innym rzeczywistość.
– Z badań przez nas przeprowadzonych wnioskujemy, że większość mieszkanek Lubelszczyzny przede wszystkim skupia się na założeniu rodziny. W drugiej kolejności na pracy zawodowej. To mąż według nich ma odpowiadać za domowy budżet – podsumował wyniki badań prof. Dariusz Tworzydło z Instytutu Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego.
Ale czy im się to podoba? Mieszkanki województwa lubelskiego znacznie rzadziej niż ich koleżanki z pozostałych części Polski uważają, że to jak żyją, jest ich samodzielnym wyborem. Zdecydowana większość (57 proc.) jest zdania, że to czynniki zewnętrzne decydują o ich życiu.
Jak wylicza Edyta Migałka, wiceprzewodnicząca Sektorowej Rady ds. Nowoczesnych Usług Biznesowych, w sektorze tym w Lublinie pracuje już około 6,5 tys. osób, a każdego roku przybywa około 1000 zatrudnionych. Większość pracowników, bo 51 proc., to kobiety. Ale jeśli chodzi o stanowiska menedżerskie średniego poziomu, to zajmuje je już tylko 48 proc. pań. W przypadku wyższych stanowisk kierowniczych odsetek spada do 38 proc.
– I tak na tle innych branż i zawodów jest to bardzo dobra sytuacja. Wspomniałam o tych wynikach, bo ten sektor jest bardzo prokobiecy – podkreśla Edyta Migałka.
Czy zrezygnujesz z kariery dla żony?
Zdaniem dr Doroty Gizickiej zmianę mentalną w podejściu do kariery zawodowej kobiety trzeba przeprowadzić nie tylko w firmach, ale i w domach. – Fajne by były takie badania, żeby spytać mężczyzn ilu byłoby skłonnych zrezygnować ze swojej kariery zawodowej na rzecz opieki nad dziećmi, żeby kobieta mogła się realizować. Żeby ona te funkcje kierownicze mogła obejmować – mówi Gizicka.
Problemem może być także to, że w tej chwili w województwie lubelskim bardziej potrzebni są pracownicy w zawodach postrzeganych jako typowo męskie. Jak wylicza Piotr Krzesiński z Wojewódzkiego Urzędu Pracy pracę szybko znajdzie kierowca samochodu ciężarowego, autobusu, spawacz czy robotnik.
Dorota Gizicka z KUL podkreśla także, aby w podejściu do pracy kobiet zwracać uwagę na nieodpłatną pracę domową. – Jak byśmy docenili pracę domową kobiet bardziej, to być może okazałoby się, że wkład w budżet domowy mógłby być większy – dodaje dr Gizicka.
Podczas wczorajszej prezentacji wyników badania w Lubelskim Centrum Konferencyjnym nie było żadnych polityków, którzy problemami kobiet mogliby się zainteresować.
Kogo spytali
Autorzy badania spytali o opinię 1229 dorosłych Polek. W województwie lubelskim było to 68 osób. Badanie przeprowadził Instytut Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, który otrzymał na ten cel 52 tys. zł z grantu Fundacji State of Poland.