Hala widowiskowo-sportowa czy boisko ze sztuczną nawierzchnią? Łukowscy urzędnicy mają twardy orzech do zgryzienia. Póki co, nawet Społeczna Rada Sportu nie wypowiedziała się jednoznacznie, która inwestycja jest bardziej potrzebna w mieście.
O budowę hali wnioskują radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Przymierza dla Ziemi Łukowskiej. Natomiast za boiskiem opowiadają się radni Alternatywy dla Łukowa oraz klubu Razem Ponad Podziałami.
– W Łukowie nie mamy takiej hali widowiskowo-sportowej, z zapleczem. Niestety, kluby sportowe często trenują w halach szkół podstawowych – zwraca uwagę radny Ryszard Smolarz (Przymierze). W jego ocenie, budowa hali powinna być rozłożona na kilka lat. – Koszt to pewnie ok. 25 mln zł. Chodzi o pełnowymiarową halę z zapleczem treningowo-widowiskowym, z szatniami, salami fitness, trybuną na 1 tys. miejsc – precyzuje Smolarz.
Ale radni z Alternatywy dla Łukowa uważają, że realne koszty mogą być większe. – Patrząc na codziennie wzrosty cen wszystkiego, w tym stali, materiałów budowlanych, paliwa i niebawem energii elektrycznej, to koszt minimum może wynieść co najmniej 30 mln złotych. Pamiętajmy, że wybudowanie to jedno, a utrzymanie dużego obiektu to setki tysięcy złotych co roku – podkreśla Arkadiusz Pogonowski.
Co zatem przemawia za budową boiska? – Moja propozycja jest taka, by budować boisko z bieżnią lekkoatletyczną, do tego zaplecze treningowe. Nie trzeba od razu boiska z zadaszeniem – przyznaje Paweł Sych, prezes łukowskich Orląt. Według wstępnych wyliczeń, taka inwestycja kosztowałaby do 7 mln zł. – My przez całą zimę zajmujemy hale w łukowskich szkołach, którym płacimy 40 zł za godzinę treningu – wylicza Sych. – Musimy lukę w infrastrukturze sportowej łatać szybko i mniejszymi krokami i kosztami. Bo później wszystkiego nie udźwigniemy – dodaje jeszcze radny Pogonowski.
Społeczna Rada Sportu, jak na razie, spotkała się w tej sprawie raz. – Ale planujemy kolejną dyskusję. Na razie, wysłuchaliśmy stron, ale nie mamy wszystkich odpowiedzi. Propozycja prezesa Orląt jest kompromisowym rozwiązaniem i tańszym niż budowa hali – stwierdza burmistrz Piotr Płudowski. – O hali niewiele się dowiedziałem – przyznaje Płudowski. Na razie nie wiadomo jeszcze, która inwestycja zostanie wpisana do przyszłorocznego budżetu.
Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, do 15 listopada samorządy powinny przedłożyć projekt uchwały budżetowej radnym oraz regionalnej izbie obrachunkowej.