Łukowski szpital nie ma lądowiska dla śmigłowców ratunkowych. Samorząd powiatu zapewniał niedawno, że rozmawia na ten temat z Urzędem Lotnictwa Cywilnego. Ale rządowa instytucja zaprzecza.
Sprawą zainteresowali się radni powiatu łukowskiego, Tomasz Sych (PSL) oraz Marcin Mateńko (PiS). Na ostatniej sesji przypomnieli, że przepisy obligują szpitale do stworzenia takiego lądowiska do końca 2024 roku. W przeciwnym razie, zagrożone jest funkcjonowanie szpitalnego oddziału ratunkowego.
– Rozmawiamy na ten temat z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, który zatwierdza lokalizacje. Bierzemy pod uwagę również inne miejsca niż teren bezpośrednio przy szpitalu – tłumaczył na sesji starosta łukowski Dariusz Szustek (PiS). Szpital bowiem podlega pod ten samorząd. – W ocenie ULC przyszpitalna działka od strony ulicy Partyzantów ma słabe naloty ze względu na otoczenie budynków i może się przez to tworzyć duży hałas. Ale jeśli nie będzie innego wyjścia, to lądowisko powstanie właśnie tam – stwierdził starosta.
Ale zapytany przez nas ULC dementuje te informacje.
– Nie prowadziliśmy żadnych rozmów ani korespondencji, nie dokonywaliśmy też żadnych ocen w sprawie lądowiska przy szpitalu w Łukowie – słyszymy w biurze prasowym lotniczej instytucji. – Nasz urząd nie zatwierdza lokalizacji lądowisk. Dotychczas nie wpłynął do nas wniosek o wpisanie do ewidencji lądowiska przy szpitalu w Łukowie.
Pracownicy ULC przypominają, że kwestie wyznaczania lokalizacji lądowisk leżą w kompetencji podmiotów nadzorowanych przez Ministerstwo Zdrowia.
Resort potwierdza, że do końca 2024 roku szpitalne oddziały ratunkowe powinny posiadać własne całodobowe lotnisko lub lądowisko.
– Obecnie na 245 SOR–ów w kraju, brak dostępu do lądowiska dotyczy 25 z nich – precyzuje Joanna Sędek z biura komunikacja Ministerstwa Zdrowia. – Termin realizacji przepisów był już wielokrotnie wydłużany – zaznacza Sędek. Jeśli łukowski szpital nie spełni tych wymogów, mogą go czekać poważne konsekwencje. – Może to skutkować brakiem kontraktowania świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia w zakresie szpitalnego oddziału ratunkowego w danym szpitalu.
Dyrekcja placówki w ogóle nie bierze pod uwagę tego, że SOR mógłby przestać istnieć. Dariusz Orzeł, zastępca dyrektora zapowiedział, że szpital szykuje się do remontu tego oddziału i liczy na ministerialne dofinansowanie.