Blake cierpi na porażenie mózgowe i w związku tym musi poruszać się na wózku inwalidzkim. - Mieszkam aktualnie z moją matką w odizolowanym miasteczku na Long Island. Odkąd tylko pamiętam, czułem, że nie pasuję do tego miejsca - opowiada 31-latek.
Lekcje angielskiego
Po pierwsze: trudności z transportem. - Ze względu na swoją niepełnosprawność nie jestem w stanie prowadzić samochodu. A komunikacja publiczna praktycznie tu nie istnieje, bo każdy porusza się samochodem - tłumaczy Amerykanin.
Pomimo tych trudności Blake skończył studia licencjackie z historii na uniwersytecie Stony Brook w Nowym Jorku. Chciał zdobyć tytuł magistra i zostać nauczycielem, ale z powodu trudności z dojazdami na uczelnię, musiał zrezygnować ze swoich planów. - Czułem się jak nieudacznik przez pewien czas. Sąsiedzi patrzyli na mnie z góry, bo mieszkałem z mamą, nie miałem pracy. Dla zabicia czasu zacząłem udzielać lekcji angielskiego przez internet. Odkryłem że mam do tego spory naturalny talent, a przy okazji zdobyłem rzeszę znajomych z całego świata. Z powodu moich korzeni, najwięcej było ich z Polski.