W podziemiach Muzeum Czechowicza w Lublinie powstaje niezwykły obraz, związany z magiczną historią naszego miasta.
Dziś trudno sobie wyobrazić, że jeszcze w XIX wieku na placu Po Farze stał gotycki kościół, niemal dwukrotnie wyższy do bazyliki Dominikanów. W 1846 miejscy rajcy zdecydowali się wyburzyć kościół. Mury były tak silne, że używano do tego celu dynamitu. Ponoć w miejscu ołtarza znaleziono pień dębu, pod którym miał spać Leszek Czarny, kiedy we śnie przyszedł do niego anioł.
- My mamy w Krakowie słynny wawelski czakram. Wy macie w Lublinie obraz, na którym Archanioł Michał staje przed księciem. Nie ma drugiego takiego miasta, do którego zajrzałby Archanioł Michał - mówi Zbigniew Święch, autor słynnych książek o klątwie Jagiellonów.
Obraz na imieniny
Nad malarzami, muzykami i mieszkańcami Lublina panuje Cezary Garbowicz, malarz z Kazimierza, który wcześniej kierował pracami nad słynnym kazimierskim płótnem "Szekspir w Kazimierzu”.
- Obraz jest bardzo stary, a pod patyną czasu kryje wiele tajemnic. Odkrywamy je na nowo - mówi Garbowicz.
Pierwszego dnia nad kopią pracowali między innymi: Stanisław Bałdyga, Mariusz Deckert, Zofia Kopel-Szulc, Jacek Kwiatkowski, Tomasz Rakowski, Andrzej Widelski i Włodzimierz Wysocki, z-ca prezydenta Lublina. I 9-letni Tymek Przygrodzki, zwany Matejką z Lublina.
Pracę malarzy pobłogosławił i kawałek skrzydła anioła namalował o. Robart Głubisz, przeor Dominikanów w Lublinie.
Tymek Przygrodzki i małe anioły
- Nie zakwalifikowali mnie do konkursu, powiedzieli, że namalowali za mnie rodzice - mówi Tymek.
Maluje Wyspiańskiego i Matejkę. Jego "Unię Lubelską” można oglądać w Warszawie. Maluje codziennie. Z wielką uwagą.
- Podpatruję prace prawdziwych malarzy. Uczę się - mówi wolno Tymek.
O malowaniu Archanioła Michała przeczytał w Dzienniku Wschodnim. Wybrał dla siebie dwa anioły po lewej i prawej stronie obrazu, które pilnują księcia. - I Lublina - dodaje Tymek.
Jacek Kwiatkowski i Leszek Czarny
- To bardzo trudny obraz. Choć mamy do zamalowania tylko dwa metry kwadratowe płótna, to na każdy centymetr trzeba bardzo uważać - tłumaczy Kwiatkowski. - Jestem bardzo skupiony. Wiem, że powstaje coś niezwykłego. Zdecydowaliśmy, że na obrazie umieścimy także farę, której nie ma na oryginale. Ani na placu Po Farze.
Ze wszystkich malarzy przychodzi do podziemi Muzeum Czechowicza najwcześniej.
- Tu nie ma żartów. To nie jest zwykła kopia - mówi Jacek. - To obraz, z którego cieszy się dziś Archanioł Michał. Myślę, że spojrzy na mnie łaskawszym okiem i - jak będzie trzeba - to pomoże.
Zmysłowe usta modelki
- Najbardziej zaintrygowało mnie to, że Archanioł Michał ma twarz kobiety. W katedrze lubelskiej znajduje się drugi obraz, przedstawiający Archanioła. Też z twarzą dziewczyny. Coś w tym musi być - mówi Garbowicz.
O malowaniu wiedział pierwszy. Przez dwa tygodnie szukał modelki o takich samych ustach, jak ma Archanioł Michał na obrazie "Sen Leszka Czarnego”. - W końcu znalazłem. Zgodziła się. Ale chce zostać anonimowa.
Archanioł Michał, Budka Suflera i Ty!
W poniedziałek zajrzał Krzysztof Babicki z Teatru Osterwy.
We wtorek - dzieci ze Starego Miasta.
W środę - cały dzień malował Andrzej Widelski.
W czwartek był Zbyszek Nowak, słynny bioenergoterapeuta i Regina Sidorczyk, malarka ludzkiej aury. Zasłynęła z tego, że namalowała aurę dla Ojca Świętego Jana Pawła II.
Wieczorem wpadł Krzysztof Cugowski.
- Ja jestem beztalencie. Ale może też się przydam - mówi Cugowski.
Dziś możesz malować i Ty.