To jest na ogół okrągłe, dość miękkie i zakończone brodawką. Służy do pokazywania, karmienia i wywoływania największych skandali. Oczywiście – chodzi o pierś.
Czy jest ktoś, kto nie widział kobiecej piersi? Nie ma. Pierś można zobaczyć każdego lata na plaży. Pierś można zobaczyć codziennie w telewizji i wcale nie trzeba czekać na nocne programy dla dorosłych. Wystarczy reklama kremu – i już widać pierś całą. Bez osłonek.
Każdy, kto podchodzi do kiosku i ogląda wystawę, zobaczy nawet niejedną pierś na okładce pewnego rodzaju pism lub czasopism. A nawet nie tylko pierś, bo to dość odkrywcze gazety.
Sprawa jest więc jasna: piersi widać i zobaczyć je można wszędzie. A tymczasem...
A tymczasem w USA z powodu jednej (słownie: jednej) piersi wybuchł niesamowity skandal. Czytelnikom, którzy akurat tej piersi nie widzieli, już wyjaśniam: artystka sceniczna Janet Jackson śpiewała otóż piosenkę z innym piosenkarzem. Działo się to w przerwie reklamowej finałowego spotkania o tytuł najlepszej drużyny w futbolu amerykańskim. I w pewnym momencie piosenkarz odsłonił fragment piersi J. Jackson. Piersi nie było widać za wiele. Po pierwsze, na brodawce artystka miała jakąś ozdobę, która pół piersi zasłaniała. Po drugie, wszystko trwało kilka sekund. Nawet prezydent G. Bush niczego nie zauważył, bo przysnął.
I to jest właśnie najgłupsze. Pierś stała się największym skandalem od czasów afery rozporkowej. O pierś pytany jest prezydent atomowego mocarstwa, senatorowie i kongresmani. Szefowie stacji telewizyjnych składają oświadczenia. Amerykański odpowiednik rady radiofonii i telewizji wszczyna dochodzenie. O piersi codziennie piszą największe amerykańskie gazety. Dzienniki telewizyjne zaczynają się od informacji na temat piersi.
I tego właśnie nie rozumiem. Kiedy zobaczyłem zdjęcie rzeczonej piersi, to przez kilka chwil musiałem się bacznie przyglądać, żeby w ogóle tę pierś dostrzec. Szczerze mówiąc, to niektóre stroje kąpielowe odsłaniają więcej niż artystka Jackson.
Co z tego wynika? Głównie to, że w dzisiejszych czasach wystarczy pokazać kawałek ciała, żeby wszyscy o tobie mówili.
Podczas następnego takiego koncertu inna artystka pokaże dwie piersi i będzie skandal podwójny. Podwójnie głupszy. Żeby było zabawniej, to pokazywanie różnych części ciała podczas koncertów jest niemal normalną praktyką. Nawet u nas Skiba pokazał cztery litery premierowi, a niejaki Borysewicz z Lady Pank jeszcze więcej na koncercie z okazji Dnia Dziecka. A Amerykanie tak się przejmują jednym cyckiem...