(fot. Joerg Mitter - Red Bull)
Rozmowa z Szymonem Godźkiem, specjalistą od Mountain Bike Freestyle i Slopestyle
• 21 czerwca na lubelskiej Arenie odbędzie się Sound of Gravity, festiwal sportów ekstremalnych. Czego możemy spodziewać się po tym wydarzeniu?
- W Lublinie zobaczymy kilka ekstremalnych dyscyplin, w tym pokazy rowerowe czy motocrossowe. To ma być przede wszystkim wielkie show, dlatego kładziemy nacisk na atrakcyjność. Chcemy zrobić olbrzymie wrażenie na zgromadzonej publiczności. Impreza będzie trwała 3 godziny i ma podnieść u widzów poziom adrenaliny.
• Ilu ludzi się spodziewacie?
- Sprzedaż biletów idzie na razie bardzo dobrze, dlatego liczymy na co najmniej 10 tys. osób.
• Kogo zobaczymy podczas Sound of Gravity?
- To będzie wiele osób. Pojawi się 15 cyklistów, którzy będą skakać na rowerach, rolkach czy hulajnodze. Dodatkowo, dziewięć osób będzie prezentowało swoje umiejętności we freestyle motocrossie. Będzie też sporo ognia, bo staramy się kłaść nacisk na pirotechnikę.
• Czego możemy spodziewać się po pańskim pokazie?
- Przygotowuję jeden trick, którego na świecie jeszcze nikt nie prezentował na rowerze MTB. To będzie podwójny backflip z kombinacją.
• Co jest pociągającego w skakaniu na rowerze MTB?
- Chyba to, ze jestem sam dla siebie trenerem. To dla mnie olbrzymia satysfakcja.
• Jak wygląda pański trening?
- Można go podzielić na dwie części. Pierwszy to praca na siłowni, gdzie pracuję nad swoją fizycznością. Druga część z kolei, to jazda na rowerze. Nie jest to jednak pokonywanie kolejnych kilometrów, ale wielogodzinne ćwiczenie różnych tricków. Robimy to w gronie znajomych, przez co sami się nawzajem napędzamy. Ćwiczymy na prywatnych obiektach, bo w miastach bardzo rzadko buduje się duże skocznie.
• Taki obiekt kiedyś był w Lublinie...
- Tak, nawet w 2010 roku wygrałem tu zawody w Slopestyle’u. Ten tor był świetny. Szkoda, że już go nie ma.
• Na jakim sprzęcie pan startuje?
- Startuję na rowerach NS Bikes. To specjalnie przygotowany do tego sportu sprzęt. Rower do tricków musi być lekki, sztywny i niezniszczalny, bo na treningach notuje się dużo upadków. Kiedy tylko będąc w powietrzu widzę, że coś idzie nie tak, to puszczam rower i staram się bezpiecznie wylądować.
• Ile kosztuje taki rower?
- Mój jest wart około 7 tys. zł. Zawodnicy zaczynający przygodę z tym sportem kupią dobry rower już za 2 tys. zł. Jak widać, nie są to wielkie sumy.
• Da się utrzymać ze skakania na rowerze?
- Ja jestem w stanie to zrobić. Trzeba jednak osiągnąć wysoki poziom, wtedy ma się sponsorów i o utrzymanie się jest łatwiej.
• Czy często pan startuje w zawodach?
- W Polsce to prawie nigdy. Najczęściej startuję w Europie Zachodniej oraz w Ameryce Północnej.
• Co uznaje pan za swój największy sukces?
- Najbardziej cieszę się z trzeciego miejsca w Pucharze Świata w slopestyle’u w 2017 roku. Wysoko cenię sobie również występ w Redbull Rampage w poprzednim roku.
Szymon Godziek
To jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników w Europie. 24-latek dał się poznać szerszej publiczności już w 2013 roku, kiedy wykonał cashroll’a. To niezwykle efektowna rotacja będąca połączeniem backflipa z obrotem o 360 stopni. W tym samy roku uzyskał prestiżowy tytuł „Ruler of the week” wywalczony podczas „Suzuki Nine Knights”.
W plebiscycie zorganizowanym przez federację FMB World Tour Godziek został zresztą najlepszym Riderem 2013 roku. W kolejnych latach startował w wielu miejscach na świecie i zazwyczaj kończył zawody w okolicach pierwszej dziesiątki. W 2014 roku podczas Red Bull Rampage w Utah popisał się wspaniałym backflipem nad 23-metrowym kanion gapem.
Stadionowe pokazy
Popisy specjalistów od freestyle motocrossu, efektowne skoki na rowerach czy BMX, a także głośny drift - to atrakcje imprezy Sound of Gravity, która odbędzie się 21 czerwca na lubelskiej Arenie.
Warto przyjrzeć się zawodnikom, którzy pojawią się na największym w regionie stadionie. Najważniejszym wydaje się być Luc Ackermann. 21-letni Niemiec to w tej chwili najlepszy specjalista od freestyle motocrossu na świecie. - W wieku 17-lat wykonał double backflipa, będąc tym samym najmłodszym zawodnikiem na świecie, który zdecydował się na taką ewolucję - mówi Maciej Kiwiak, znany polski drifter.
Inne sławy to Rob Adelberg, czyli trzykrotny złoty medalista X Games. Nie zabraknie również doświadczonego Dany Torresa. Hiszpan to prawdziwa legenda światowego motocrossu. Swoje ewolucje prezentuje już od kilkunastu lat i zawsze wzbudza niesamowite emocje.
Swoje miejsce podczas Sound of Gravity znajdą również miłośnicy ekstremalnych ewolucji rowerowych. O nie zadba m.in. Szymon Godziek. Lubelskie Sound of Gravity nie ogranicza się jednak wyłącznie do pokazu na stadionie. Na parkingu zostanie rozstawione ekstremalne miasteczko z licznymi atrakcjami. Wśród nich będą przejażdżki samochodami driftowymi na specjalnie zaaranżowanym torze. Kibice będą mogli również wejść do parku maszyn, gdzie będą przebywać zawodnicy wraz z maszynami. Z każdym ze sportowców będzie można porozmawiać, zrobić wspólne zdjęcie czy wziąć autograf.
Sprzedaż biletów na to wydarzenie ruszyła już kilka tygodni temu. Są one dostępne na stronie www.eventim.pl oraz w salonach sieci Empik. Najtańsze wejściówki kosztują 29 zł.