Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

8 stycznia 2009 r.
20:41
Edytuj ten wpis

Czerwony Bór 1982. Żądamy sprawiedliwości

Jutro w Lublinie spotkają się byli opozycjoniści zamknięci w wojskowym obozie specjalnym w Czerwonym Borze. Przez lata bali się mówić, o tym, co ich spotkało w stanie wojennym. Teraz chcą, by prokurator postawił w stan oskarżenia mocodawców tej komunistycznej zbrodni

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Istnienie Wojskowego Obozu Specjalnego nr 6 w Czerwonym Borze ujawniliśmy w lutym 2007 roku. Dotarliśmy do kilkudziesięciu działaczy "Solidarności” z Lubelszczyzny, którzy w październiku 1982 roku zostali powołani do wojska. 2 listopada wyjechali w nieznane, w sam środek leśnej głuszy na Podlasiu.

W sumie w Czerwonym Borze skoszarowano pół tysiąca opozycjonistów z całej Polski, w tym prawdopodobnie ok. 100 z Lubelszczyzny. Zamieszkali w nieogrzewanych bydlęcych wagonach. Codziennie byli przesłuchiwani przez oficerów WSW (Wojskowa Służba Wewnętrzna) i nakłaniani do współpracy.

Zapomnijcie o powrocie do domu, słyszeli od "żołnierzy”. Na poligonie stacjonują radzieckie wojska. Zrobią wam tu drugi Katyń.

- Nigdy nie zapomnimy tego, co nas spotkało w 1982 roku w Czerwonym Borze - mówi Józef Godlewski, prezes Krajowego Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Woskowych Obozach Specjalnych. - To hańba polskiego wojska. Pod płaszczykiem wojskowych ćwiczeń zafundowano nam wyjątkowo ciężkie internowanie.

Obóz internowania

Oficjalna nazwa: Wojskowy Obóz Specjalny nr 6 w Czerwonym Borze. Ale po pierwszych przesłuchaniach nikt nie miał wątpliwości: to wojskowy obóz internowania. Prawdopodobnie jeden z kilku lub kilkunastu z całej sieci wojskowych "gułagów” stylizowanych na leśne garnizony, gdzie przetrzymywano działaczy "Solidarności”.

Ale o tym nikt jeszcze wtedy nie wiedział.

Pierwszy miesiąc upłynął działaczom "Solidarności” w absolutnej izolacji od świata. Żadnych paczek, listów, przepustek; nawet wyjść do pobliskiej wsi Wygoda. Do bydlęcych wagonów stopniowo wpuszczano "kapusiów”, którzy próbowali wkraść się w łaski żołnierzy i znaleźć na nich haki. Przesłuchania przeplatały się z budowaniem śnieżnej drogi.

- Dowodzili nami młodzi podporucznicy, którym powiedziano, że jadą na niebezpieczną misję, podczas której będą mieli do czynienia z groźnymi przestępcami. Więc muszą być ostrzy - wspomina Władysław Kuś ze Świdnika, zamknięty w Czerwonym Borze. - Chodziło o to, żeby nas przeczołgać, upokorzyć, zastraszyć.

Zakopałem tam pamiątki

"Ćwiczenia” kończą się na początku lutego ‘83. Mężczyźni dowiadują się, że mają kilka minut na spakowanie i wymarsz na stację. Pada komenda: o tym, co tu było, nikomu ani słowa. To tajemnica państwowa. Wszystkie pamiątki z Czerwonego Boru zostają w obozie, można wywieźć tylko to, z czym się przyjechało.

Józef Godlewski swoje pamiątki zakopuje w lesie. Wraca 12 km ze stacji w Zambrowie, by je odkopać. To jest jego dowód na to, że w Czerwonym Borze był wojskowy obóz internowania. Po powrocie do Lublina pokazuje je i głośno mówi o hańbie polskiego wojska. - Rozmawiałem o tym z kilkoma ministrami już w demokratycznej Polsce. Tak, tak, rozpoznamy, uruchomimy - obiecywali. I sprawa
ucichała.

Zjazd

Po naszym tekście "Czerwony Bór. Polski gułag ‘82” zgłaszają się kolejne osoby, które zamknięto w specjalnych obozach wojskowych w kilku miejscach w Polsce.
- Zaczęliśmy się ze sobą kontaktować i nie mieliśmy wątpliwości, że pora przerwać milczenie - mówił Paweł Durakiewicz, opozycjonista wywieziony do Czerwonego Boru. - Chcieliśmy rozgryźć do końca tajemnicę tych obozów i znaleźć ludzi, którzy w podobny sposób byli więzieni w innych miejscach.

W grudniu 2007 roku odbył się w Lublinie I Zjazd Weteranów Specjalnych Obozów ‘82 - '83. Z całej Polski przyjechało ok. 100 byłych opozycjonistów, którzy zimą 1982 roku dostali powołanie do wojska. Zostali wywiezieni do czterech różnych obozów: w Czerwonym Borze, Budowie, Chełmnie i Czarnem.

Z Lubelszczyzny najwięcej osób trafiło do Czerwonego Boru, a także do Budowa k. Złocieńca (Koszalińskie).

- 3 listopada przyszło powołanie i trzeba było jechać - wspominał Wiesław Gawdzik z Kraśnika, który działał w "Solidarności” w Fabryce Łożysk Tocznych. - W domu została żona i dwoje małych dzieci. Nie mieli pojęcia, gdzie mnie wywożą. Był strach, była niepewność... Ale rozkaz trzeba było wykonać.

Stowarzyszenie

- To co nam zrobiono, to zwykłe draństwo! - denerwował się Leszek Jaronowski z Krakowa. - I nawet nie możemy powiedzieć, że byliśmy internowani...
Podczas zjazdu wyszły na jaw nowe fakty i okoliczności wojskowej akcji z ‘82 roku. Zapadła decyzja: powołujemy do życia Krajowe Stowarzyszenie Osób Represjonowanych w Woskowych Obozach Specjalnych. Prezesem zostaje Józef Godlewski.

- Do sądu w Lublinie skierowałem wniosek o uznanie obozu w Czerwonym Borze za zakamuflowaną formę internowania. Namawiam kolegów, by poszli moim śladem - mówi Godlewski. - Chcę, by sprawiedliwości stało się wreszcie zadość.

Też tam byliśmy

Po zjeździe ujawniają się kolejne osoby, które zostały wywiezione do specjalnych obozów. - Z Puław w Czerwonym Borze było 5 osób - wspomina Zbigniew Zubowski, założyciel "Solidarności” w Zakładach Azotowych "Puławy”. - Co stamtąd pamiętam? Dwukrotnie byłem przesłuchiwany przez oficera kontrwywiadu w stopniu majora. Wypytywał o wszystko. Ale wiele się ode mnie nie dowiedział. Te sytuacje utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie jestem na żadnych "ćwiczeniach”.

Zubowski wspomina wiele okoliczności, które go zszokowały: kipisz w barakach, rewizje osobiste, pobudki o 5 rano i wielokilometrowe biegi po lesie w 20-stopniowym mrozie. - Ja miałem wtedy 32 lata, dawałem radę. Ale ze mną byli starsi mężczyźni, często schorowani. Dla nich to było zabójcze - wspomina. - Warunki, jakie nam tam urządzono, były po prostu nieludzkie.

Kto jest winien

Po zjeździe w Lublinie Leszek Jaronowski tworzy specjalny portal, służący do kontaktów między byłymi "żołnierzami” z poszczególnych obozów. A Józef Godlewski organizuje pracę Krajowego Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Woskowych Obozach Specjalnych. Pierwsze posiedzenie zarządu odbędzie się jutro.

- Podejmiemy na nim kluczowe dla nas decyzje. Chcemy wystąpić do Wojskowej Komendy Uzupełnień o udostępnienie listy osób zamkniętych w wojskowych obozach specjalnych. Będziemy docierać do tych osób i wspierać je, jeśli są w trudnej sytuacji materialnej. Zwrócimy się też do prokuratorów z Instytutu Pamięci Narodowej, by pociągnęli do odpowiedzialności ówczesnych ministrów MON i MSW - wylicza Godlewski.

Śledztwo

Tymczasem Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w IPN Białystok rok temu wszczęła śledztwo w sprawie komunistycznej zbrodni polegającej na fizycznym i psychicznym znęcaniu się nad żołnierzami zamkniętymi w Czarownym Borze.

- Już po pierwszych przesłuchaniach wiemy, że w Czerwonym Borze przebywali ludzie, którzy absolutnie nie nadawali się do tego, by być żołnierzami - mówi prok. Zbigniew Kulikowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku.

Prowadząca śledztwo prokurator Katarzyna Opacka jeździ po całej Polsce, szukając świadków zbrodni w Czerwonym Borze. - Rozmawiałam z osobami z gdańska, Gdyni i Szczecina, które były tam osadzone - mówi prokurator. - Będę też docierać do świadków z Lubelszczyzny. W tej chwili jesteśmy na etapie ustalania listy osób pokrzywdzonych.

Co przyniesie śledztwo? - Chcemy, by winni tej zbrodni zostali ukarani. Żeby prawda ujrzała wreszcie światło dzienne - mówi twardo Godlewski. - I żeby ktoś nas przeprosił.

Sprawa jest rozwojowa i skomplikowana - przyznaje prokurator Opacka. - Możliwa jest każda decyzja procesowa.

Paweł Durakiewicz

Czerwony Bór

Najgorsze były pierwsze tygodnie, gdy całkowicie odcięto nam kontakt ze światem. W głowie tragiczne myśli: co się dzieje z żoną, z dziećmi? Skoro zamknęli mnie, mogli zamknąć i ich. To wszystko wyglądało
na kolejną eskalację stanu wojennego - stanu, w którym władza może zrobić z człowiekiem wszystko.

Jacek Firkowski

Czarne na Pomorzu

Skoszarowali nas 2 listopada i wypuścili 2 lutego. Wszystko było dokładnie tak, jak w Czerwonym Borze: przesłuchania, rewizje, brak kontaktu ze światem. Tylko było nas tam mniej i mieszkaliśmy w lepszych warunkach.

Andrzej Barwiński

Czerwony Bór

Do wszystkiego doszło jeszcze osobiste upokorzenie, upodlenie wręcz. Gdy chodziliśmy zamiatać osiedle wojskowe, cywilni mieszkańcy omijali nas szerokim łukiem, patrząc na nas z obrzydzeniem. Powód? Ostrzeżono ich, że jesteśmy niebezpiecznymi zboczeńcami i mordercami. Zdolnymi
do wszystkiego.

Artur Kotyra

Czerwony Bór

Moja żona była nauczycielką
na wsi. Mnie zabrali w nieznane, a ona została sama - z malutkim dzieckiem i w ciąży. Wtedy byłem zrozpaczony. Dziś, gdy o tym myślę, to czuję wściekłość. Dlatego chcę o tym rozmawiać z ludźmi, którzy przeszli przez to samo. Wtedy myślę - jesteśmy siłą, jak wtedy.

Marcin Dąbrowski

historyk z lubelskiego oddziału IPN

x To nie był przypadek, że 2 listopada '82 powołano do "wojska” tak dużą grupę działaczy "Solidarności” z całego kraju. 8 października sejm PRL uchwalił nową ustawę o związkach zawodowych, która przekreślała szanse na reaktywację "Solidarności”. W odpowiedzi na to 9 października roku podziemne władze związkowe wezwały działaczy do zorganizowania 10 listopada strajku generalnego. To miała być równocześnie rocznica zarejestrowania "Solidarności” w ‘80 roku.

11-13 października już zaczęły się pierwsze zamieszki w kraju. Trzeba było coś z tym zrobić, tym bardziej że władze szykowały się do zniesienia stanu wojennego. Wymyślono więc unieszkodliwienie działaczy "Solidarności” przez masowe wcielenie ich do wojska. Najwięcej osób było z krakowskiego, lubelskiego, gdańskiego, wrocławskiego i z Wielkopolski. Nie ma wątpliwości, że miało
charakter represyjny. To był szczególnie dotkliwy obóz internowania. Całą operację przeprowadzała Wojskowa Służba Wewnętrzna, czyli poprzednik Wojskowych
Służb Informacyjnych. Dlatego tak niewiele o niej wiemy. •

Pozostałe informacje

Dwa ciała znalezione w garażu. Policja bada szczegóły

Dwa ciała znalezione w garażu. Policja bada szczegóły

Włodawscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmierci dwóch młodych mężczyzn. Ciała 27 i 29 latka zostały znalezione dzisiejszej nocy w garażu, w samochodzie z włączonym silnikiem.

Falkon 2025. WieloŚwiaty
ZDJĘCIA I PROGRAM
galeria

Falkon 2025: Fantastyczna impreza w Lublinie. Plan na sobotę

Kosmiczna kantyna rodem z Gwiezdnych Wojen z holoszachami, gry, pokazy, cosplay i poszukiwania odpowiedzi na bardzo ważne pytania. W Lublinie trwa Falkon 2025. WieloŚwiaty. Co jeszcze przed nami?

Z młotkiem na kompana od kieliszka

Z młotkiem na kompana od kieliszka

O tym, że nie tylko alkohol może uderzyć do głowy, na własnej skórze przekonał się we wtorek 17-latek z gminy Dorohusk. Podczas wspólnego biesiadowania, jeden z kolegów wyciągnął młotek.

Czołowe zderzenie peugeota z ciężarówką. 59-latka trafiła do szpitala
galeria

Czołowe zderzenie peugeota z ciężarówką. 59-latka trafiła do szpitala

W miejscowości Łopiennik Nadrzeczny na drodze krajowej nr 17 doszło do poważnego wypadku. 59-letnia kierująca peugeotem zderzyła się czołowo z ciężarówką marki DAF. Kobieta została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Lublinie.

Śmiertelny wypadek w Uściążu. Pieszy potrącony przez samochód

Śmiertelny wypadek w Uściążu. Pieszy potrącony przez samochód

Na drodze wojewódzkiej nr 824 w miejscowości Uściąż (gm. Karczmiska) doszło do tragicznego wypadku. 61-letni kierowca volvo potrącił pieszego, który zginął na miejscu. Policja ustala szczegóły zdarzenia.

Walentynkowy weekendzik. Tak się bawiliście w Klubie 30.
foto
galeria

Walentynkowy weekendzik. Tak się bawiliście w Klubie 30.

Walentynki to święto zakochanych, które coraz częściej przenosi się do klubów, w których odbywają się walentynkowe imprezy. Tak samo było w popularnym lubelskim Klubie 30, który zorganizował - Walentynkowy piąteczek. Impreza - jak zwykle - przyciągnęła pary oraz singli. Jeśli jesteście ciekawi, jak się bawiliście, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii.

Pavol Stano (Górnik Łęczna): Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie i poświęcenie

Pavol Stano (Górnik Łęczna): Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie i poświęcenie

W piątek na otwarcie 21. kolejki Górnik Łęczna prowadził w Warszawie z tamtejszą Polonią, ale potem gospodarze zadali dwa ciosy w krótkim odstępie czasu i wygrali to spotkanie. Jak mecz podsumowują szkoleniowcy obu ekip?

42-latek zatrzymany za jazdę mimo dożywotniego zakazu. Miał 3 promile alkoholu

42-latek zatrzymany za jazdę mimo dożywotniego zakazu. Miał 3 promile alkoholu

Policjanci z Hrubieszowa zatrzymali 42-letniego kierowcę, który nie tylko złamał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale także miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Jak się okazało, mężczyzna nigdy nie posiadał prawa jazdy i był już wielokrotnie karany za jazdę po alkoholu.

Lubisz roboty i technologię? Dziś w Lublinie turniej dla pasjonatów

Lubisz roboty i technologię? Dziś w Lublinie turniej dla pasjonatów

Jeśli fascynuje cię robotyka i nowoczesne technologie, masz dziś okazję zobaczyć je w akcji. Na Politechnice Lubelskiej trwa prestiżowy turniej FIRST Tech Challenge, w którym najlepsi młodzi inżynierowie z Polski i zagranicy rywalizują o awans do światowych finałów w Houston.

Lubelscy naukowcy nagrodzeni za przełomowe badania. Wyróżnienie dla zespołu UP i UM w Lublinie

Lubelscy naukowcy nagrodzeni za przełomowe badania. Wyróżnienie dla zespołu UP i UM w Lublinie

Zespół naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego oraz Uniwersytetu Medycznego w Lublinie został wyróżniony prestiżową nagrodą Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Doceniono ich badania nad funkcjonalnym produktem spożywczym, który może wspomagać profilaktykę choroby Alzheimera.

Kierowco z Lublina, szykuj portfel! Tankowanie w mieście jednym z najdroższych w Polsce

Kierowco z Lublina, szykuj portfel! Tankowanie w mieście jednym z najdroższych w Polsce

Rosnące ceny paliw to problem, który dotyka kierowców w całej Polsce, ale dane z najnowszego raportu pokazują, że w Lublinie tankowanie jest wyjątkowo kosztowne. Według analizy Yanosik i PanParagon nasze miasto znalazło się wśród najdroższych w kraju.

Daria Szynkaruk jest kapitanem MKS FunFloor Lublin

MKS FunFloor Lublin po zaciętym spotkaniu pokonał Energę Start Elbląg

Paweł Tetelewski może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. MKS FunFloor wygrał w Elblągu z tamtejszą Energą Startem 28:26. Spotkanie było jednak bardzo zacięte.

Górnik Łęczna wciąż musi poczekać na pierwszą wygraną w tym roku

Górnik Łęczna wciąż musi poczekać na pierwszą wygraną w tym roku

Nieudany wyjazd Górnika Łęczna do stolicy. W piątek na otwarcie 21. kolejki Betlic I Ligi podopieczni trenera Pavola Stano przegrali z Polonią Warszawa 1:2

Odkryj tajemnice Lubelszczyzny! Rozpoznasz te zabytki po zdjęciach?
QUIZ

Odkryj tajemnice Lubelszczyzny! Rozpoznasz te zabytki po zdjęciach?

Lubelszczyzna to region, który zachwyca swoim dziedzictwem kulturowym, bogatą historią i niepowtarzalnym klimatem. Znajdziemy tu zarówno majestatyczne zamki i pałace, jak i urokliwe stare miasta, zabytkowe świątynie oraz miejsca owiane tajemnicą. Jeśli jesteś miłośnikiem historii i architektury, nasz quiz to doskonała okazja, aby sprawdzić swoją wiedzę i odkryć nieznane zakątki tej niezwykłej części Polski!

Seniorzy chcą spotykać się częściej. Kiedy nowy "plus"?

Seniorzy chcą spotykać się częściej. Kiedy nowy "plus"?

Mieszkanka Woli Burzeckiej w powiecie łukowskim zadzwoniła do naszej redakcji narzekając na zmniejszenie liczby zajęć dla seniorów w miejscowej świetlicy. To skutek zakończenia projektu w ramach Senior+. Zapytaliśmy w gminie o szansę na poszerzenie oferty.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium