Wojewoda Andrzej Kurowski nie pozbawia życia karpia, bo z reguły zamawia gotowe produkty. – Poza tym w tym roku z żoną nie mamy tego problemu, bo spędzimy Wigilię u córki – mówi wojewoda.
– Owszem, zabijam karpia, ale nie mam innego wyjścia – mówi Janusz Szpak, członek Zarządu Województwa.
Nie robi tego natomiast Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina. – Kupujemy filety.
Również Helena Pietraszkiewicz, przewodnicząca Rady Miejskiej w Lublinie kupuje gotowego karpia. – Nie umiałabym zabić.
Jan Łopata, wicewojewoda lubelski przyznaje, ze pomaga karpiowi rozstać się z życiem. – Nie sprawia mi to najmniejszej przyjemności i robię to niechętnie – zaznacza.