Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

27 kwietnia 2006 r.
10:28
Edytuj ten wpis

Jak się handluje ludźmi

Autor: Zdjęcie autora Dominik Smaga
0 0 A A
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Rozmowa Joanną Garnier z Fundacji La Strada
Jak się handluje ludźmi

• Handel żywym towarem to...
- Jak pan to nazwał? To jest handel ludźmi. O tym się mówi, ale nie traktuje tego jako problem; tylko rodzaj taniej sensacji. Bo przecież to, co jest związane z seksem, to zawsze sensacyjny temat. Zwłaszcza, jeśli ma związek z pieniędzmi.
• Jak to się zaczyna? Młoda dziewczyna dochodzi do wniosku, że chce wyjechać za granicę?
- Różnie. Powiedzmy szczerze: są osoby, które planują pracę w seks- biznesie, ale większość kobiet nie planuje, że trafi do seksbiznesu. Nawet nie mają takich pomysłów. To osoby, które chcą wyjechać za granicę, znajdują ofertę pracy i jest to oferta oszukańcza. Są osoby, które nie chciały trafić do burdelu, ale postawione w takiej sytuacji wyrażają zgodę. Myślą, że "to się później jakoś rozwiąże”. Decydują się dla świętego spokoju, licząc, że przeczekają ten okres.

• Jak odróżnić to dobre ogłoszenie od tego złego? W każdym jest to samo: praca dla sprzedawczyni, pomywaczki, szwaczki...
- Fakt, z samego ogłoszenia niewiele można wywnioskować. Ale niektóre rzeczy muszą budzić podejrzenia. Jeśli ktoś szuka kelnerek do Belgii i to bez znajomości języka, a kandydatkom tłumaczy, że Belgowie to bardzo mili ludzie i nie trzeba z nimi rozmawiać... To już o czymś świadczy.
• Ale nie zawsze znajdzie się coś, co budzi podejrzenia.
- Dlatego trzeba się skontaktować z pośrednikiem i zapytać, jaka to praca. Nie ma złotej metody, by uniknąć oszukania. Między innymi dlatego, że nasz system prawny jest tak stworzony. Do niedawna na firmach pośredniczących w szukaniu pracy za granicą nie ciążył żaden obowiązek posiadania licencji. Od listopada takie firmy muszą starać się o przyznanie certyfikatu. Teoretycznie.
• Tylko teoretycznie?
- Bo nadal nie wszystkie firmy o taki certyfikat występują. Tego nikt nie pilnuje. A pośrednik, który ma certyfikat, to z reguły uczciwa firma, którą można sprawdzić. Inna rzecz, że ludzie nie wiedzą o certyfikatach.
• Albo po prostu nie korzystają z usług firm-pośredników...
- Dokładnie. Większość tak robi. Znajomy przyjeżdża z zagranicy i zabiera tam swoich znajomych.
• No i jak mu nie wierzyć, prawda?
- Wierzyć, ale ostrożnie. Jeżeli on szuka tylko dziewczyn, to już się trzeba zastanowić. Jeżeli szuka tylko długonogich blondynek, to tym bardziej trzeba się zastanowić. Jeżeli nie chce pieniędzy za przewóz...
• To jeszcze nie musi być nic podejrzanego. Przecież to znajomy!
- To działa na jego korzyść. Zwłaszcza, jeśli to kolega z klasy w podstawówce.
• A zwykle to znajomi sprzedają dziewczyny do domów publicznych?
- Niekoniecznie. Werbownikami są często mężczyźni, którzy wchodzą w bliskie relacje emocjonalne z tymi dziewczynami. My to nazywamy sposobem "na miłość”. Zjawia się chłopak, rozkochuje w sobie dziewczynę i proponuje jej wspólny wyjazd do pracy.
• I na miejscu okazuje się, że ta praca to prostytucja. Jak wygląda ten moment zderzenia się z brutalną rzeczywistością?
- Różnie. Są osoby, które zdecydowanie nie mają w sobie zgody na coś takiego. Starają się protestować, walczyć. Ale to nie jest takie łatwe.
• Nie wystarczy odwrócić się i wyjść?
- Tu chodzi o pieniądze. Kobieta musi oddać dług; fikcyjny dług. To mechanizm stosowany znacznie częściej niż przemoc. Bo mężczyzna mówi, że za nią zapłacił i ona ma tu zostać.
• Kobieta może powiedzieć "nie”.
- Może powiedzieć, że nie chce tego robić i pójść na policję... Ale większość kobiet jest zbyt przerażona. Są w obcym kraju. Zostały starannie wybrane. Werbownik nie będzie szukał dziewczyn, które mają wysoką samoocenę, świetnie radzą sobie w życiu i zawsze miały najlepsze oceny. On szuka szarej myszki z kompleksami, która mu uwierzy. Bo to on jest tym dobrym, który kupuje prezenty i chce jej wysłuchać.
• Prędzej, czy później, taka dziewczyna dojrzeje do ucieczki.
- Ale zwykle znajduje się z innymi kobietami, które przyzwyczaiły się do tej sytuacji i nie chcą ani uciekać, ani w ucieczce pomagać. Sutener nawet nie musi bić. Wystarczy, że dziewczynę zastraszy. Powie: "Jak pójdziesz na policję, to oni cię tu odprowadzą, bo ja im co tydzień płacę”. Zabierze jej dokumenty i powie: "Jak wrócisz do Polski bez paszportu, to pójdziesz na trzy lata do więzienia”. To oczywista nieprawda. Ale jeśli ona nie ma innych informacji, to opiera się na tych, które dostaje od niego.
• Jak trafiacie na trop kobiety, której trzeba pomóc?
- Najczęściej dzwonią rodziny ofiar i osoby, które się z nimi zetknęły. Nawet ich klienci.
• Klienci?
- Tak. Bo same ofiary dzwonią rzadko. Będąc w niewoli, nie mogą korzystać z telefonu. Czasem proszą klienta, by pozwolił im zadzwonić ze swojej komórki. I niekiedy to się udaje. Bywa że proszą klienta, by zawiadomił policję. Zdarza się nawet, że człowiek zgarnie taką kobietę z drogi, odjedzie z piskiem opon i pyta, co dalej robić.
• I co robicie?
- Jeśli kobiety trzeba szukać, informujemy policję. Bo to jej rola. Później kontaktujemy się z tą kobietą, żeby dowiedzieć się, czy rzeczywiście potrzebuje pomocy. Bo czasem to, co wydaje się klientowi zdecydowanie różni się od tego, co myśli ta kobieta.
• A zdarza się, że pomocy potrzebuje, ale nie chce jej przyjąć ze strachu?
- Zdarza się. Nieraz to policja popełnia błąd. Bywa że funkcjonariusze wchodzą do lokalu i w obecności sutenerów pytają kobiety, czy są zmuszane do prostytucji.
• Jak kobieta może wyjść na prostą po takim doświadczeniu?
- Przez lata wypracowałyśmy autorski program pomocy, który obejmuje wsparcie psychologiczne, pomoc w poszukiwaniu pracy. Mamy też schronisko dla ofiar handlu ludźmi. Ale to ludzie bardzo okaleczeni psychicznie.
• Ile czasu zajmuje terapia?
- Tego nie można powiedzieć. Jednym wystarcza kilka tygodni, innym znacznie więcej. Wiele zależy od tego, jak ta osoba wcześniej radziła sobie w życiu. Są kobiety, które nie są zainteresowane pobytem w schronisku, bo mają wspaniałe rodziny. Wsparcie rodziny jest najważniejsze. Tyle że bardzo o nie trudno. Ojciec czy matka nie chce przyjąć takiej córki, bo uważają ją za winną.
• Ofiary w to wierzą?
- Pytanie "co ja zrobiłam nie tak?” pada często.
• Ilu kobietom już pomogliście?
- To już na pewno ponad tysiąc.
• Ile wróciło do normalnego życia?
- A co to znaczy normalne życie? Dla jednych sukcesem jest wyjście z problemów psychicznych. Dla innych znalezienie pracy. A dla jeszcze innych sukcesem jest doprowadzenie oprawcy przed sąd. Tyle że wiele kobiet nadal boi się zemsty.

Pozostałe informacje

Truskawka ma się dobrze, ale lokalnych plantacji ubywa

Truskawka ma się dobrze, ale lokalnych plantacji ubywa

Tegoroczny sezon truskawkowy zaczął się kilka tygodni wcześniej, niż zwykle. Choć mamy dopiero początek maja, prace na polach idą pełną parą. Pogoda, nie licząc nocnych przymrozków, dopisuje. Za dwukilogramową łubiankę znad Wisły w tym tygodniu płaciliśmy ok. 35 złotych

Słabo zaczęli, dobrze skończyli. Edach Budowlani nadal w grze o brązowy medal

Słabo zaczęli, dobrze skończyli. Edach Budowlani nadal w grze o brązowy medal

W spotkaniu przedostatniej kolejki Edach Budowlani Lublin pokonali Drew Pal 2 RC Lechię Gdańsk 29:17.

Policyjny pościg. Z okna volkswagena wylatywały narkotyki

Policyjny pościg. Z okna volkswagena wylatywały narkotyki

Wieźli w samochodzie prawie kilogram narkotyków, więc nic dziwnego, że nie mieli ochoty na spotkanie z policją. Ale po pościgu zostali zatrzymani. Dwaj mieszkańcy powiatu włodawskiego musza się liczyć z długą odsiadką.

Kolejna zimna noc. Może być kilka stopni poniżej zera

Kolejna zimna noc. Może być kilka stopni poniżej zera

W dzień jest słonecznie i sporo na plusie, ale nocą temperatura znacząco się obniży. Instytut Meteorologii I Gospodarki Wodnej wydał kolejne w ostatnim czasie ostrzeżenie o przymrozkach. Zimno będzie w całym województwie.

28 przelewów w 2 miesiące. Kobieta straciła duże pieniądze

28 przelewów w 2 miesiące. Kobieta straciła duże pieniądze

Uwierzyła, że może dużo zarobić. A wizja zysku uśpiła jej czujność. 40-latka z powiatu ryckiego tak skutecznie "inwestowała", że straciła aż 85 tys. zł. Teraz oszustów, którzy ją nabrali próbuje ustalić policja.

Pomysł na wycieczkę. Róże, historia i plany na przyszłość

Pomysł na wycieczkę. Róże, historia i plany na przyszłość

To wyjątkowe miejsce, powstałe z pasji do historii i róż. Tych najpiękniejszych kwiatów jest tutaj już ponad 700 odmian. Park Miliona Róż i Zabytków Kresowych w Kazimierzu Dolnym lada dzień mienić się będzie tysiącem barw.

Bakterie w wodociągu. Problem ma kilka wsi w dwóch gminach

Bakterie w wodociągu. Problem ma kilka wsi w dwóch gminach

Przekroczenie wartości parametru mikrobiologicznego i obecność bakterii kałowych stwierdzili kontrolerzy sanepidu po zbadaniu wody z wodociągu w Wierzchowiskach (gm. Piaski, pow. świdnicki) oraz w Opoczce (gm. Annopol, pow. kraśnicki).

Pysznie jak przed wiekami. Kulinarny festiwal z kuchnią Mikołaja Reja (program)
24 maja 2024, 10:00

Pysznie jak przed wiekami. Kulinarny festiwal z kuchnią Mikołaja Reja (program)

Ćwikiełki w piec namotać, czyli zbliża się Festiwal Mikołaja Reja – mówi prof. Jarosław Dumanowski, który obok Nicolasa Mikołaja Niki Reya, Łukasza Modelskiego i dr Jacka Szklarka przyjedzie do Siennicy Różanej, by od 24-26 maja 2024 opowiadać o ojcu literatury polskiej, gotować wedle jego upodobań i wypiekać mikołajowe gąski

Tragiczny wypadek na motocyklu. Nie żyje 35-letni mężczyzna
AKTUALIZACJA
galeria

Tragiczny wypadek na motocyklu. Nie żyje 35-letni mężczyzna

Nie wiadomo jeszcze dokładnie, jak do tego doszło. Faktem jest, że w wypadku drogowym pod Kraśnikiem dzisiaj rano zginął 35-letni mężczyzna jadący motocyklem.

Oddycha czy nie oddycha? Młodzi ludzie ratowali ofiary wypadków
ZDJĘCIA/WIDEO
galeria
film

Oddycha czy nie oddycha? Młodzi ludzie ratowali ofiary wypadków

Park Ludowy był w sobotę jak wielki tor nieszczęść i wypadków. Odbywały się tam okręgowe zawody w ramach XXX Ogólnopolskie Mistrzostwa Pierwszej Pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża. Uczestnicy musieli pomagać i ratować osoby potłuczone, poparzone, nieprzytomne, omdlałe, ranne i połamane. Na szczęscie byli to tylko pozoranci.

Ponad 100 nowych ochotników w terytoliarsach
ZDJĘCIA
12 maja 2024, 8:00
galeria

Ponad 100 nowych ochotników w terytoliarsach

Kolejni ochotnicy rozpoczęli szkolenie podstawowe i wyrównawcze w 2 Lubelskiej Brygadzie Wojsk Obrony Terytorialnej. 24 maja złożą uroczystą przysięgę.

Weekend w kinie. Na ekranie 6 najlepszych dokumentów
17 maja 2024, 19:00

Weekend w kinie. Na ekranie 6 najlepszych dokumentów

Sześć najlepszych dokumentalnych filmów zaprezentowanych na 21. Festiwalu Millennium Docs Against Gravity będzie do obejrzenia w Zamościu w majowy weekend.

Już po Juwenaliach. Tłumy na imprezie Politechniki Lubelskiej
ZDJĘCIA
galeria

Już po Juwenaliach. Tłumy na imprezie Politechniki Lubelskiej

Prawdziwe tłumy przyciągnęły sobotnie koncerty Juwenaliowe. Na terenach zielonych bawili się nie tylko studenci Politechniki Lubelskiej, która zorganizowała dwudniową imprezę.

Szybka akcja między regałami. Policjant dopadł złodzieja

Szybka akcja między regałami. Policjant dopadł złodzieja

Zawodowa czujność nie zawiodła policjanta chełmskiej komendy. W jednym z klientów sklepu "wyczuł" złodzieja. Zatrzymał go natychmiast.

Zaatakował dziecko. Chłopiec aż stracił przytomność

Zaatakował dziecko. Chłopiec aż stracił przytomność

Nie wiadomo, dlaczego to zrobił. 30-latek z Chełma odpowie za uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia 10-letniego chłopca. Zaatakował dziecko w sklepie.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium