Patrząc z boku na kolejne doniesienia o dokonaniach stosowanych organów w walce z korupcją trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to działanie w myśl zasady „łapać złodzieja, bo w powstałym zamieszaniu łatwiej ukryć się prawdziwemu złodziejowi”... Potwierdzają to międzynarodowe badania rozmiarów tego zjawiska w naszym kraju. Plasujemy się w nich pod koniec piątej dziesiątki – w samym środku stawki. Z każdym rokiem tracimy w tym rankingu kilka pozycji...
Z sondażu TNS OBOP wynika, że 96 proc. rodaków twierdzi, że korupcja w Polsce występuje. 68 proc. respondentów uważa, że z tym zjawiskiem można się spotkać bardzo często, 25 proc. – raczej często, a 3 proc. rzadko. Polacy uważają, że z korupcją spotkać się można niemal we wszystkich dziedzinach życia. (Do tej pory definiowana przez Bank Światowy liczba obszarów zagrożonych korupcją w Polsce liczyła dziesięć pozycji.) Mają złe zdanie o urzędach, w tym wysokich państwowych, sądach, mediach... Zdecydowanie negatywnie pod względem uczciwości rodacy oceniają polskich polityków.
Od stycznia do sierpnia br. poczucie wszechobecności korupcji wyraźnie wzrosło. Już nie 57, lecz 68 proc. badanych Polaków uważa, że korupcja występuje w Polsce bardzo często, a kolejne 25 proc. – że często. Rodacy sceptyczne patrzą też w przyszłość. Co czwarty z nich uważa, że w najbliższych kilku latach, ogólnie rzecz biorąc, korupcja i przekupstwo w Polsce zwiększą się. 43 proc. twierdzi, że utrzymają się na tym samym poziomie, a 21 proc. prognozuje, że się zmniejszą.