Najpierw był stażystą w teatrze Jerzego Grotowskiego. Potem zafascynował się ks. prof. Włodzimierzem Sedlakiem.
W ogólniaku interesował się wielkimi jak szafa komputerami "Odra”. Kiedy skończył politechnikę na wydziale elektrycznym, zachwycił się książką "Bioelektronika”, autorstwa ks. prof. Włodzimierza Sedlaka z KUL.
- Białkowe półprzewodniki i drgająca na ich rusztowaniu bioplazma, składająca się z jonów, elektronów i fal elektromagnetycznych. Sekrety biopola. Ruszyło mnie - wspomina Jerzy Czerny, twórca autorskiej metody masażu leczniczego, który od kilku miesięcy prowadzi w Lublinie warsztaty.
Teatr na stawy
- To był szok. Godzinami uczyliśmy się, jak rozgrzać mięśnie i stawy, żeby zacząć trening aktorski. Po setkach godzin ćwiczeń pot lał się na deski podłogi strugami. Dziś wiem, że podstawą zdrowego ciała są ruchome, sprawne stawy. Potem mięśnie - mówi Czerny.
Szczupły, smagła twarz, silne ręce.
- Po stażu u Grotowskiego zacząłem pracę na etacie. Najpierw jako instruktor w domach kultury, potem w branży ekologicznej. Pracowałem, urósł mi brzuch. Przeraziłem się. Założyłem dwa polary i zacząłem ćwiczyć. Po kilka godzin dziennie, jak u Grotowskiego. Zrzuciłem brzuch, odzyskałem figurę - śmieje się Czerny.
Sedlak na zastój energii
- Przeczytałem jedno zdanie: W całej przyrodzie jest jakiś szyfr, od którego klucz rzucił Bóg w przepaść... najłatwiej zatem obserwować, badając przyrodę na klęczkach. Zacząłem czytać o biopolu. Sedlak pisał, że człowiek podlega tym samym prawom co wszechświat. W ciele człowieka zachodzą skomplikowane procesy przewodzenia elektronowego, fotonowego, jonowego i półprzewodnikowego. Na powierzchni ciała gromadzą się ładunki elektryczne, które mają wpływ na krążenie życiodajnej energii.
Po Sedlaku zaczął interesować się medycyną chińską, poznał dr Wiesławę Stopińską, autorkę książki "Medycyna między Wschodem a Zachodem, czyli sztuka leczenia - przewodnik dla pacjentów i lekarzy”.
Stopińska zrobiła pierwszy w Polsce doktorat z medycyny chińskiej.
- Nauczyłem się o dniej, że wszystkie choroby i dolegliwości powstają na skutek zastojów chi, krwi i płynów w organizmie. Aby wyleczyć choroby, trzeba opanować jej przyczynę, czyli zlikwidować zastój. Choroba wychodzi z wewnątrz na zewnątrz. Choroba schodzi z góry w dół - tłumaczy Czerny.
5000 tysięcy pogłaskań
- W naczyniach tętniczych i żylnych płynie krew, w limfatycznych - limfa. Płyny zawierają jony o stężeniu zbliżonym do fizjologicznego roztworu soli kuchennej. Przy niczym niezakłócanej polaryzacji będą pobudzane do przepływu przez występujące na powierzchni naczyń ładunki. Zmiana polaryzacji powoduje zastój krwi lub limfy. Kiedy na powierzchni skóry pojawią się ładunki dodatnie, zacznie ona przyciągać ujemnie naładowane resztki kwasowe. W ten sposób dochodzi do obrzęków i zastojów limfatycznych. Ponieważ tłuszcze mają małe przewodnictwo elektryczne, w tym miejscu następuje spowolnienie przepływu chi - pisze Iwona Mroczek-Drozd, która bada teorię Czernego.
Co wynika z tej teorii?
Czerny tłumaczy to tak: Najpierw muszę zdjąć z ciała ludzkiego niepożądane ładunki. Delikatnie głaszczę, muskam ciało, strzepuję ładunki na ziemię. Głaszczę od głowy przez tułów, do palców nóg. Od głowy, przez barki do palców rąk. Rozluźniam mięśnie i stawy. Trwa to godzinę. Potem wykonuję drenaż limfatyczny.
Drenaż
Następnie delikatnie wciera oliwkę i przystępuje do drenażu
limfatycznego.
• Co to takiego?
- Przesuwam pod skórą limfę w kierunku węzłów chłonnych. Robię to do momentu, kiedy skóra robi się niezwykle gładka, miękka i jedwabista.
• Po co?
- Drenaż limfatyczny polega na stymulacji układu limfatycznego poprzez specjalistyczne ruchy powodujące udrożnienie i przepychanie limfy. Zmniejsza zastoje limfatyczne oraz wysięki, wspomaga prawidłową wymianę składników przemiany materii, usuwa szkodliwe substancje powstałe w wyniku przemiany materii, oczyszcza organizm z toksyn i wzmacnia jego odporność - tłumaczy masażysta i zaraz dodaje, że drenaż usuwa zastoje energii.
Na haluksy i ładne piersi
Od momentu, kiedy pomógł Annie B., która wpadła pod pociąg i doznała bardzo poważnych obrażeń prawej ręki i prawej połowy klatki piersiowej.
- Trwałemu uszkodzeniu uległa część węzłów chłonnych, w których kilka miesięcy po wypadku pojawiły się zmiany nowotworowe. Chore węzły usunięto, zaburzenia w odpływie limfy spowodowały obrzęki ręki. Lekarze widzieli jeden ratunek: amputację. Wziąłem ją w swoje ręce. Dziś jest zdrowa, świetnie wygląda i ma oczywiście obie ręce - mówi Czerny.
Czerny skutecznie likwiduje haluksy. Twierdzi, że ich przyczyną są zastoje na 4 meridianach nożnych: śledziony, trzustki, żołądka, wątroby i nerki kończących się wokół dużego palucha stopy. W autorskim masażu terapia haluksów polega na, uruchomieniu stawu, na którym powstały haluksy, możliwe szerokim rozsunięciu palucha od pozostałych palców poprzez włożenie specjalnych wkładek. Po kilkunastu zabiegach jest po sprawie.
Czerny robi też kobietom profesjonalny masaż piersi.
- Na zachodzie to normalka, u nas jeszcze budzi kontrowersje - wyjaśnia masażysta. - Ja robię to zgodnie ze sztuką. Wie pan jak zachowuje się kot, kiedy usiądzie na kolanach... Delikatnie ugniata poduszkami łapek. Kotkuje. Też tak robię.