Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 kwietnia 2019 r.
17:50

Młodzi, piękni, niezłomni. Dziewczęcym okiem na Żołnierzy Niezłomnych, Wyklętych

Artykuł zajął pierwsze miejsce w konkursie dla uczniów "Żołnierze wyklęci".

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Jest wiele opracowań, książek historycznych i wydarzeń, które upamiętniają Żołnierzy Niezłomnych. Ja miałam okazję, całkiem przypadkowo, obejrzeć rekonstrukcję historyczną potyczki oddziału „Zaporczyków” z komunistycznymi wojskami Korpusu Bezpieczeństwa Publicznego pod Krężnicą Okrągłą. Pięknie umundurowani i uzbrojeni partyzanci zrobili na mnie wielkie wrażenie.
Tak naprawdę dopiero to spotkanie z żywą i namacalną historią zachęciło mnie do wgłębienia się temat Żołnierzy Wyklętych. W internecie znalazłam dziesiątki archiwalnych zdjęć. Widziałam inscenizację, zatem mogłam, pomimo że fotografie były czarno-białe, odtworzyć kolory i zweryfikować to, co zobaczyłam „na własne oczy”.

Podryw na „styl partyzancki”

Analizując życiorysy Niezłomnych, dowódców oddziałów, jak i żołnierzy, uderzyło mnie bardzo, że w większości byli to ludzie bardzo młodzi. Ciężko wyobrazić sobie dzisiaj człowieka mającego dwadzieścia lat, który dowodzi oddziałem partyzanckim.

Jak się okazuje, wielu dowódców podziemia było w takim wieku. Bardzo intrygował mnie fakt, że na fotografiach pomimo tak trudnych warunków bytowych, z jakimi musieli się zmagać, zawsze wyglądają pięknie. Pięknie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wyczyszczone buty, dopasowany mundur, dopięty pas, uczesani.

Myślę, że przyczyną tego była chęć podkreślenia, że to właśnie oni są prawowitym Wojskiem Polskim. Moim zdaniem zabieg ten udał im się znakomicie. Można by powiedzieć, że wpisują się w kanon przedwojennych oficerów Wojska Polskiego. Młodzi, przystojni, nic więc dziwnego, że zaczęła obowiązywać moda na „dziewczęta i chłopców z podziemia”.

Mój dziadek wspomina nawet, że jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku najlepiej podrywało się na styl „partyzancki”. Wypolerowane oficerki, przykrótkie bryczesy (czyli spodnie specjalnie przystosowane do długich butów, zwężane i sznurowane na wysokości łydki). Nawet z cywilną marynarką wyglądało to zawadiacko.

Teraz, patrząc na fotografię „Jastrzębia”, wiem, o co dokładnie chodziło. Myślę, że taka stylizacja nawet dzisiaj robi duże wrażenie i przewyższa o głowę współcześnie lansowane trendy. Jak się okazuje, oficerki, pomimo że ładnie wyglądały „do zdjęcia”, nie były najbardziej pożądanymi butami w podziemiu. Wszystko z powodu konieczności długich marszów przez trudne tereny. Zdziwiło mnie, że najlepiej do tego celu nadawały się niemieckie buty zwane saperkami. Miały bowiem szerszą cholewę, przez co nie uciskały łydki, a podeszwa podkuta była stalowymi (!) ćwiekami. Miało to zapobiegać przetarciom podeszwy. Mając okazję do przymierzenia repliki takiego buta użyczonej mi przez rekonstruktora, muszę przyznać, że wcale nie są wygodne, a do tego niezwykle ciężkie...

Żołnierze II RP

W trakcie rozmów z członkami grupy rekonstrukcji historycznej „Grenadiere” - grupy, która od lat specjalizuje się w analizowaniu tematu umundurowania i uzbrojenia żołnierzy podziemia antykomunistycznego, uzyskałam wiele informacji, jakich nie można odnaleźć w książkach. 

Ludzie ci starają się jak najwierniej poznać i odtworzyć realia, aby móc pokazać kolejnym pokoleniom, jak wyglądali bohaterowie tamtych czasów. Na proste pytanie, skąd Niezłomni brali mundury, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Były to bowiem zarówno mundury szyte prywatnie w partyzanckich warunkach, zachowane sprzed wojny, jak i mundury zdobyczne. Każdy z żołnierzy starał się, aby jego mundur jak najbardziej upodabniał go do wizerunku żołnierzy II RP. Analizując kolejne fotografie trafiłam na zdjęcie oddziału „Zaporczyków”.

W oczy rzuca się tutaj jednolitość wyglądu tych żołnierzy. Moim zdaniem fenomenalny jest fakt, że przy takich trudnościach z zaopatrzeniem udawało się stworzyć porządnie umundurowany oddział. Nie wolno zapomnieć również o dość częstym zjawisku, jakim było dopinanie, doszywanie różnego rodzaju emblematów i odznak wyrażających wartości żołnierzy.

Życie w bezustannym zagrożeniu

Oddziały leśne liczyły zazwyczaj od kilkudziesięciu do kilkuset członków. Liczba ta oczywiście ulegała z czasem zmniejszaniu. Zdarzało się, że oddziały takie rozwiązywano lub jedynie utrzymywano w pogotowiu, aby w razie konieczności rzucić je do akcji.
Jak mówią rekonstruktorzy, warunki bytowania w oddziałach nie należały do łatwych. Można powiedzieć wręcz, że była to nieustanna walka o życie. Charakter partyzanckich działań wymuszał dużą mobilność oddziału. Powodowało to duże problemy z zaopatrzeniem w praktycznie wszystkie rzeczy potrzebne do bytowania i walki. Żywność zdobywano między innymi dzięki pomocy ludzi włączonych w konspirację oraz takich, którzy na własną rękę starali się pomóc w dostarczaniu zaopatrzenia.

Ważnym elementem zdobywania żywności były rekwizycje. Jak mogłam się dowiedzieć z rozmów z członkami grupy rekonstrukcji historycznej, bardzo często miały one charakter starć zbrojnych z oddziałami Armii Ludowej oraz Milicji Obywatelskiej.

Oczywiście w trakcie np. ataków na posterunek MO starano się brać wszystkie rzeczy niezbędne dla funkcjonowania oddziału – od żywności po broń. Jednak walka nie kończyła się w momencie zakończenia wymiany ognia. Normą było, że po takiej potyczce w okolice ściągane były duże siły Korpusu Bezpieczeństwa Publicznego, które wzmocnione siłami MO próbowały okrążyć uciekający oddział.

Zdzisław Broński, ps. „Uskok” wspomina w swoim pamiętniku ucieczki i wymykanie się kolejnym oddziałom komunistycznym. Musimy pamiętać, że wiązało się to z bezustannym życiem w bezpośrednim zagrożeniu, niedojadaniem i wycieńczeniem organizmu oraz brakiem wystarczającej ilości snu.

Jeden z kombatantów, Zbigniew Matysiak, ps. „Kowboj” wspominał, że podczas pobytu w oddziale „Romana”, który podlegał pod zgrupowanie mjr. „Zapory”, przez kilka tygodni żywił się głównie słoniną i chlebem. Przez ten cały czas nie miał również możliwości zmiany bielizny, umycia się, walczył z wrogiem oraz wszami, które gryzły go w kark. Tym bardziej należy docenić fakt, że ludzie ci utrzymywali dyscyplinę mundurową i wyglądali lepiej od swoich przeciwników.

Słuchając wywiadu z „Kowbojem” w pamięć zapadła mi jeszcze jedna historia. Gdy od dłuższego czasu brakowało im żywności, jeden z żołnierzy zapytany, czy jadł, odpowiedział pokazując na swój karabin: „Ja nie muszę, ale ta broń musi jeść”. Chodziło mu oczywiście o amunicję. Z tym również przecież było krucho. Broń używana w oddziałach Żołnierzy Wyklętych pochodziła zarówno z czasów okupacji niemieckiej, jak i ze zdobyczy na Sowietach. Nie zawsze więc strzelała taką samą amunicją. Uzbrojenie żołnierzy stanowiły pistolety maszynowe produkcji radzieckiej, w tym popularna „pepesza”. Ale nie można zapominać również o broni poniemieckiej. Tutaj MP-40 czy Stg44 również cieszyły się powodzeniem.

Tacy sami, jak współcześni młodzi ludzie

Interesując się wyglądem tych niezwykłych młodych ludzi coraz mocniej stawiam sobie pytanie, czym różnili się od nas. Widać ich roześmianych, rozmawiających, odpoczywających. Byli dokładnie tacy sami, jak współcześni młodzi ludzie. Co zatem skłaniało ich do tego, aby walczyć do samego końca, odrzucając dorosłe życie w obcym im ustroju?

Sądzę, że było to wpojone im przez rodziców głębokie poczucie odpowiedzialności za naród. Urodzeni w wolnej Polsce zostali rzuceni w wiry wojny. Jak się okazało, wyzwolenie stało się drugą okupacją, dla wielu tak samo okrutną, jak niemiecka.

Uważam, że doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że ich walka będzie z góry przegrana. Ale czy na pewno przegrana? Śmiem twierdzić, że ich zwycięstwo to właśnie dzisiejsza możliwość oglądania ich fotografii, analizowania ich życiorysów, a wreszcie pamięć o nich, w wolnej i niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej.

Chłopcy malowani

Analiza wyglądu żołnierzy niezłomnych spowodowała, że dostrzegłam w zwyczajnie wyglądających, silnych i zdrowych, przystojnych ludziach, bohaterów. Nie tylko takich, o jakich uczą podręczniki od historii, ale bohaterów namacalnych, żywych. Poznając modę partyzancką mogłam przekonać się, że w przeciwieństwie do współczesnych nam ludzi, zawsze, pomimo niezwykle ciężkich warunków bytowych, trzymali fason, który z czasem zaczął mi się podobać.

W końcu jak mówi słynna piosenka są to „chłopcy malowani”. W każdym razie fotografie uwieczniły ich dokładnie w ten sposób – tacy chcieli pozostać w naszej pamięci.

Dziękuję członkom Grupy rekonstrukcji historycznej „GRENADIERE”, a w szczególności Panu Dawidowi Niezgodzie za poświęcony czas.

Lidia Czułnowska, uczennica klasy VIII Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Lublinie

Na początku marca ogłosiliśmy konkurs z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. Do ścisłego finału jury zakwalifikowało pięć najlepszych prac. Następnie jurorzy z Dziennika Wschodniego i 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej zdecydowali o przydzieleniu nagród.

Pierwsze miejsce jury przyznało Lidii Czułnowskiej, uczennicy VIII klasy Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Lublinie za tekst „Dziewczęcym okiem na Wyklętych. Młodzi, piękni, niezłomni...”.

Drugie miejsce zdobył Antoni Joński, uczeń III klasy Gimnazjum nr 3 w Krasieninie za pracę „Zmusili nas komuniści do podjęcia tej walki”.

Trzecie miejsce zajął Konrad Adamowicz z II LO w Zespole Szkół Ponadpodstawowych w Radzyniu Podlaskim za film „Kapitan Władysław Wołodko. Ostatni Wyklęty z Komarówki Podlaskiej”. Film powstał pod opieką dr Agnieszki Gątarczyk.

Jury wyróżniło też dwie prace: „Danuta Siedzikówna INKA-żołnierka AK, bohaterka polskiego podziemia antykomunistycznego” autorstwa Zuzanny Brzezickiej z VII klasy Szkoły Podstawowej nr 11 w Lublinie, a także tekst pt. „Michał Krupa. Z podkarpackiej wsi do Bostonu” napisany przez Bartosza Kapłana z Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego im. Ignacego Jana Paderewskiego w Lublinie.
W pakiecie nagród jest publikacja finałowych prac na łamach Dziennika Wschodniego.

(dw)

e-Wydanie

Pozostałe informacje

By grało się lepiej. Orliki do remontu

By grało się lepiej. Orliki do remontu

Orliki do remontu. Lubelski ratusz dostał dotacje na ten cel. Ale inwestycji w sport jest więcej.

Nocą mróz, w dzień słońce. Prognoza pogody na weekend
POGODA
film

Nocą mróz, w dzień słońce. Prognoza pogody na weekend

Prognoza pogody na weekend.

Dlaczego stiuk wenecki zdobył miano najlepszego tynku dekoracyjnego w aranżacji wnętrz?
film

Dlaczego stiuk wenecki zdobył miano najlepszego tynku dekoracyjnego w aranżacji wnętrz?

W dzisiejszych czasach aranżacja wnętrz nabiera nowego wymiaru, a klienci poszukują rozwiązań, które nie tylko upiększą ich przestrzeń, ale również nadadzą jej unikalny charakter. Jednym z najczęściej wybieranych sposobów wykończenia jest właśnie stiuk wenecki, rodzaj tynku dekoracyjnego, który cieszy się ogromnym uznaniem zarówno wśród profesjonalistów, jak i miłośników oryginalnego designu. W Polsce to rozwiązanie notuje ponad 8 tys. wyszukiwań miesięcznie, co świadczy o jego popularności i stale rosnącym zainteresowaniu. Ale co sprawia, że stiuk wenecki jest tak wyjątkowy?

Polski Cukier AZS UMCS Lublin w sobotę zagra w Gorzowie. Rewanż za puchar?

Polski Cukier AZS UMCS Lublin w sobotę zagra w Gorzowie. Rewanż za puchar?

W sobotę w Gorzowie Wielkopolskim dojdzie do rewanżu za finał Pekao S.A. Puchar Polski. Polski Cukier AZS UMCS będzie chciał odpłacić się rywalkom za niedawną porażkę. Początek zawodów o godz. 18.

Przeprowadzki w Krakowie: Top 10 porad, które oszczędzą Ci czas i nerwy

Przeprowadzki w Krakowie: Top 10 porad, które oszczędzą Ci czas i nerwy

Zmiana adresu w Krakowie tzw. przeprowadzka, to nie tylko nowy rozdział w życiu, ale też logistyczne wyzwanie. Jak zorganizować ją sprawnie, bez zbędnego stresu? Oto przewodnik, który pomoże ci przejść przez ten proces z klasą – od pakowania po wybór odpowiedniej firmy przeprowadzkowej w Krakowie.

Sprawdzenie VIN - najlepszy sposób oceny pojazdu przed zakupem

Sprawdzenie VIN - najlepszy sposób oceny pojazdu przed zakupem

Zakup samochodu używanego wymaga szczególnie dokładnej analizy pojazdu, aby skuteczniej wykryć ewentualne mankamenty. Dokładna weryfikacja stanu technicznego oraz historii auta jest niezbędna do tego, aby podjąć właściwą decyzję zakupową. Obecnie kupujący do swojej dyspozycji mają narzędzia pozwalające sprawdzić historię po numerze VIN. Wystarczy spisać numer zapisany w dowodzie rejestracyjnym, aby uzyskać wiele cennych informacji o samochodzie i tym samym w pełni świadomie podjąć decyzję zakupową.

Szedł chodnikiem w piżamie i kapciach. Poszukiwał go ośrodek rehabilitacji

Szedł chodnikiem w piżamie i kapciach. Poszukiwał go ośrodek rehabilitacji

37-latek z powiatu hrubieszowskiego miał molestować swoją czteroletnią córkę. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia.

Przed nami zabawa do białego rana
21 lutego 2025, 20:00

Przed nami zabawa do białego rana

Brak planów na piątek, a nie chcesz siedzieć w domu? W takim razie wybierz się na wystrzałową imprezę.

Po porażce z Orlen Wisłą Płock Azoty Puławy wypadły z pierwszej ósemki

Azoty Puławy chcą wrócić do ósemki, w sobotę mecz z Energą MKS Kalisz

Wyjazdowym rywalem Azotów Puławy będzie w sobotę Energa MKS Kalisz. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.30.

Najlepsze podstawówki są także w Lubelskiem. Najnowszy ranking

Najlepsze podstawówki są także w Lubelskiem. Najnowszy ranking

Portal edukacyjny Wasza Edukacja opublikował ranking najlepszych szkół podstawowych w Polsce. Na wysokich miejscach uplasowały się placówki z Lubelszczyzny.

Imprezy klubowe w weekend (21-22 lutego)
impreza
21 lutego 2025, 19:00

Imprezy klubowe w weekend (21-22 lutego)

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Czy czas dobry, czy czas zły, imprezuje przez cały czas. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki informator o tym, gdzie są najlepsze imprezy w Lublinie.

Matura rozszerzona z chemii? Zacznij naukę od podstaw i osiągnij świetny wynik!

Matura rozszerzona z chemii? Zacznij naukę od podstaw i osiągnij świetny wynik!

Osiągnięcie wysokiego wyniku na maturze rozszerzonej z chemii wymaga nie tylko systematycznej nauki, ale także odpowiedniego podejścia do tematu. Podstawy chemii stanowią fundament, na którym opierają się bardziej zaawansowane zagadnienia. Jeśli chcesz dobrze przygotować się do egzaminu, warto zacząć od uporządkowania wiedzy i konsekwentnego budowania umiejętności.

Znaki na lotnisku ustawione bezprawnie. A mandaty się sypały
ALARM 24

Znaki na lotnisku ustawione bezprawnie. A mandaty się sypały

Od 2011 roku policja bezprawnie karała kierowców, którzy łamali znaki B-2 „zakaz wjazdu” ustawione przy drogach dojazdowych pod terminale Portu Lotniczego Lublin. Sprawę wykrył nasz czytelnik, którego zmagania z policją i lotniskiem opisaliśmy kilkanaście dni temu. W środę po raz kolejny stanął przed sądem w Świdniku, który w 6 przewodach rozpatruje ponad 30 mandatów wlepionych mu po donosach od sygnalisty, właśnie na terenie lotniska.

Waloryzacja rent i emerytur 2025 – co musisz wiedzieć?
Dzień Wschodzi
film

Waloryzacja rent i emerytur 2025 – co musisz wiedzieć?

Dziś w naszym cyklu rozmów wideo „Dzień wschodzi” rozmawiamy z Beatą Stefaniuk, zastępczynią dyrektora oddziału ZUS w Lublinie ds. świadczeń. Przybliżymy szczegóły marcowej waloryzacji rent i emerytur, porozmawiamy o 13. i 14. świadczeniu oraz powiemy o kapitale początkowym.

Bogdanka LUK Lublin zmierzy się z zespołem z Częstochowy po raz drugi w ciągu czterech dni

Bogdanka LUK Lublin znowu zmierzy się z Norwidem, tym razem w ramach PlusLigi

Bogdanka LUK Lublin zmierzy się w hali Globus z Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa. Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 20.30.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium