Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

11 grudnia 2003 r.
11:51
Edytuj ten wpis

Nie patrzę na świat przez cudzą lunetę

0 0 A A
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Pana CV zawiera garść suchych faktów i dat. Nic osobistego. Dlaczego pan o sobie mówi tak niewiele?
– Kiedyś Słonimski zaproszony na zjazd literatów do Tokio miał tam wysłać swój życiorys. Poszedł na pocztę, aby nadać go telegraficznie. Przeliczył, ile od słowa musi zapłacić i zaczął skracać. Skrócił do dwóch zdań. Ja jestem w innej sytuacji – faksy są tańsze, jednak tkwi we mnie obawa, aby nie popaść w kabotynizm.
• Skąd pan pochodzi?
– Od pokoleń jestem warszawiakiem. Urodziłem się 1 marca 45. roku. W tym momencie był ostatni nalot na Warszawę, wysadzano resztki mostu Poniatowskiego, a także rozpętała się burza.
• Wszystko to zapowiadało burzliwe życie...
– Myślę, że obdzieliłbym nim parę osób, które także mogłyby powiedzieć, że żyły ciekawie.
• Wybrał pan zawód, który dostarcza wielu emocji.
– Zaczynałem jako dziennikarz sportowy, bo wtedy wydawało mi się, że nie będę musiał upaprać się w polityce. Jednak dość szybko przekonałem się, że to nieprawda. Sport był tak samo w komunizmie upolityczniony jak wszystko inne. Pisano o tych pozytywnych, szlachetnych zawodnikach z bloku wschodniego i tych złych kapitalistach. Prędko zrozumiałem, że się mylę.
• Czy nie sądzi pan, że czytelnicy oczekują od felietonisty tekstów zbliżonych do tych, jakie padają z kabaretowej sceny? Muszą być zabawne, lekkie, złośliwe...
– Kiedyś, namówiony przez Janka Pietrzaka, nawet występowałem w kabarecie Pod Egidą. Jednak to dwa różne światy. Na estradzie nie ma miejsca na refleksję. Dobrze jest, gdy felieton ma lekkość formy, ale powinien jednocześnie dotykać spraw ważnych
• A jednak felietonista czasem ma poczucie, że jego głos jest głosem wołającego na puszczy?
– Chory na przewód pokarmowy zażywa miksturę, która uwalnia go od cierpień, a felietonista, pisząc codziennie o irytującej go głupocie, też w pewien sposób się oczyszcza, jest zdrowszy. To, oczywiście, punkt widzenia piszącego. A chyba nie tylko jego, bo – przyznam nieskromnie –ludzie komplementują to, co robię. Może dlatego, że nigdy się nie uwikłałem w żadną ideologię, teorię, nie patrzę na świat przez żadną cudzą lunetę. Kieruję się zdrowym rozsądkiem.
• Czy, pisząc felietony, ma pan nadzieję, że coś zmieni, na coś wpłynie?
– Aż taki naiwny to ja nie jestem.
• Jednak pańskie felietony nie pozostają bez echa?
– Politycy boją się złośliwości, ośmieszenia. Nieraz dzwonią, pyskują, piszą listy. Mam paru ulubieńców, którzy robią to na firmowym papierze biura, kancelarii etc. ze wszystkimi tytułami, pieczątkami i tak dalej. Ale też są tacy, którzy potrafią się do czegoś przyznać. Pamiętam, raz, w bardzo złośliwym felietonie, obśmiałem marszałka Borowskiego. Wkrótce się spotykamy, on podchodzi do mnie. No, myślę sobie, będzie awantura. Tymczasem przywitał się i powiedział, że miałem rację. Na ogół jednak politycy się obrażają.
• Co jest pana ulubioną pożywką?
– Już to, że żyję świadomie. Wiele osób, które mnie obserwowały, mówi, że piszę bardzo szybko, ale to nie jest tak. Felieton powstaje, układa mi się w głowie niekoniecznie od razu. Przecież piszę niemal codziennie i nie chcę się powielać. Staram się wymyślić coś nowego, nie zawsze aktualne wydarzenia podsuwają tematy. To wymaga wysiłku. Później mechaniczne przepisanie faktycznie zabiera bardzo mało czasu.
• Czy forma felietonu nie staje się przeżytkiem?
– Nie sądzę. Przeżytkiem są gigantyczne teksty, bardzo poważna publicystyka. Tu znów przywołam Słonimskiego – „o konieczności budowania kolejek wąskotorowych tam, gdzie nie ma miejsca na szerokotorowe”. Zatem przeżytkiem są olbrzymie, rozbudowane tzw. analizy społeczne i ekonomiczne, publikacje napuszone i niemal naukowe, których ludzie nie chcą czytać. A nie chcą, bo nie mają na to czasu, bo życie jest szybkie i celny felieton, nawet zawierający skrót myślowy, jest bardziej pożądany.
• Myślę tu o młodzieży, która chętniej czyta o najnowszych trendach w modzie, niż o wydarzeniach społeczno – politycznych, nawet opisanych piórem felietonisty
– Za moich czasów też tak się postrzegało młodzież. A przecież my, zamknięci za żelazną kurtyną, wiedzieliśmy co jest modne, jakie trzeba nosić spodnie, buty, jaka obowiązuje długość sukienek. To się skądś brało. Oczywiście, że interesowało nas także wiele innych spraw. Myślę, że współcześnie jest podobnie. Na całym świecie są elitarne społeczeństwa i tzw. masa uliczna. My przez PRL jesteśmy skrzywieni. Uważamy, że społeczeństwo powinno być egalitarne – każdy miałby mieć wszystkiego po równo – tak dóbr materialnych, jak rozumu. Postarajmy się zaakceptować to, że poziom umysłowy jest różny. Zresztą cóż – najlepiej widać to w Sejmie...
• Czy jest coś, o czym pan nie pisał?
– Pisałem o wszystkim, nawet o śmierci
• Przed świętami pana felietony będą pełne ciepła, wzruszające, „choinkowe”?
– Nie planuję niczego takiego, choć potrafię coś rozczulającego napisać. Jednak każdy powinien wzruszać się sam, a nie poprzez czytanie. Ostatnio ktoś z Rzeczpospolitej zamówił u mnie bajeczkę na Mikołaja. Wyrąbałem dużą bajkę z „momentami”. Dzwonią z redakcji i mówią, że to naprawdę ma być dodatek dla dzieci, są skonsternowani. No, trudno, ja nie jestem Porazińska, nie umiem inaczej. Potrafię pisać bajki tylko dla dorosłych. W końcu uznali, że to i tak będą czytać rodzice. Więc albo niech to pominą, albo też niech mają coś dla siebie
• Czy „zapładnia” pana jakaś książka?
– Nie, żeby mnie inspirowała, ale szczególnie często wracam do Trylogii. Myślę, że dzięki temu i mimo 16 lat spędzonych na emigracji, zachowałem czystość języka. Sienkiewicz pod tym względem jest doskonały. Przytoczę taka anegdotę: pisywał do mnie czytelnik listy krytyczne, a nawet miażdżące. „Życzliwy” czytelnik, który podpisywał się „Profesor” i zwracał do mnie per „Rybiński jest głupi”, „Rybiński nie wie” etc. Któregoś dnia dostałem list, w którym napisał: „zupełnie nie rozumiem, że taki matoł i idiota jak Rybiński posługuje się tak piękną polszczyzną”...
• A ta w felietonie jest bardzo ważna.
– Tak, felieton nie znosi niechlujstwa językowego. Tylko doskonałą polszczyzną można się w nim wyrażać. Języka nie wolno gwałcić.
• Przyjeżdża pan do Lublina na zaproszenie...
– UMCS. Wydawnictwo UMCS wydało moją książkę „Jestem, więc piszę”. Chętnie spotkam się z Czytelnikami, porozmawiam na temat tego, co sądzą o moich felietonach. Zapraszam.

Pozostałe informacje

Motor zagra dzisiaj sparing z MTK Budapeszt

Motor zagra dzisiaj drugi sparing podczas zimowych przygotowań. Będzie transmisja

Piłkarze Motoru od soboty szlifują formę w tureckim Belek. W piątek zagrają drugi mecz kontrolny podczas przygotowań do rundy wiosennej. Żółto-biało-niebiescy mieli w planach dwa spotkania, ale ostatecznie do skutku dojdzie tylko sparing z MTK Budapeszt. Zawody rozpoczną się o godz. 14.30, a klub z Lublina zapowiada transmisję na swoim kanale YouTube.

„Psychofan” ze Śląska nie podejdzie i nie pokieruje

„Psychofan” ze Śląska nie podejdzie i nie pokieruje

Dozór policji i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej - między innymi takie środki zapobiegawcze zastosowała prokuratura wobec mieszkańca województwa śląskiego. Mężczyzna, za pośrednictwem mediów społecznościowych, nękał 20-letnią mieszkankę Tomaszowa Lubelskiego. 21-latek założył około 60 kont, z których pisał do kobiety. Kiedy pojawił się w miejscu pracy pokrzywdzonej, przestraszona 20-latka zgłosiła sprawę na policję.

Bolesław Leśmian urodził się w 1877 roku w Warszawie. W 1918 przyjechał do Hrubieszowa, a cztery lata później zamieszkał w Zamościu, gdzie miał własną kancelarię notarialną

O Leśmianie w książnicy. Biblioteka zaprasza na pogawędkę

Spotkań z tego cyklu było kilka. Pierwsze tegoroczne w ramach projektu "Czwartki u Stanisława" odbędzie się 23 stycznia i zostanie poświęcone Bolesławowi Leśmianowi.

Uroczyste podpisanie 1000. Umowy w ramach programu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego w dniu 23 grudnia 2024 r., fot. Łukasz Frączek, UMWL.

1000. umowa w ramach Funduszy Europejskich podpisana!

23 grudnia 2024 r. Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski, Wicemarszałek Województwa Lubelskiego Piotr Breś oraz Dyrektor Samodzielnego Publicznego Sanatorium Rehabilitacyjnego im. Janusza Korczaka w Krasnobrodzie Barbara Kowal podpisali 1000. umowę o dofinansowanie projektu w ramach programu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego 2021-2027. Umowa ta dotyczy projektu pn. Przebudowa, remont i zmiana sposobu użytkowania zespołu pałacowo - parkowego w Samodzielnym Publicznym Sanatorium Rehabilitacyjnym im. Janusza Korczaka w Krasnobrodzie i opiewa na 22,6 mln zł, z czego 19,2 mln zł to wsparcie z Funduszy Europejskich w ramach Innego Instrumentu Terytorialnego (IIT). W wydarzeniu wzięli udział również: Wicemarszałek Województwa Lubelskiego Marek Wojciechowski, Członek Zarządu Województwa Lubelskiego Marcin Szewczak oraz Dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Katarzyna Smyk.

Lider ChKS Chełm wygrał 18. mecz z rzędu

ChKS Chełm znowu górą, licznik zwycięstw nadal bije

W spotkaniu otwierającym 19. kolejkę ChKS Chełm pokonał na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała 3:0. Statuetkę MVP wywalczył rozgrywający lidera Jay Blankenau.

Blisko 2 promile, zakaz kierowania i „nieczynne prawko”

Blisko 2 promile, zakaz kierowania i „nieczynne prawko”

Policjanci ruchu drogowego zatrzymali 38-latka, który kierował audi. Miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie i zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi wydany przez sąd. Mało tego. Chciał przechytrzyć mundurowych i pokazał policjantom blankiet nieaktywnego prawa jazdy. Liczył, że „się uda”. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat.

Uknuł chytry plan, aby ukraść skarpetki i telefon

Uknuł chytry plan, aby ukraść skarpetki i telefon

Pod dozór Policji trafił 17-latek oraz jego 37-letnia znajoma. Oboje odpowiedzą za kradzież rozbójniczą na przypadkowo poznanym 29-latku. Poszło o skarpetki i telefon.

Blankiet mandatowy na kwotę 3000 zł

Trzech piratów w trzy dni. Razem otrzymali 39 punktów i zapłacą 6000 złotych

Policjanci ruchu drogowego w Zamojskiem zarzucili sieć. W Jarosławcu złapali pirata, który mknął w ternie zabudowanym 107 km/h. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł i 13 pkt. karnymi. Szofer w BMW na ul. Legionów w Zamościu przekroczył limit o 53 km/h. Jego „sponsoring” również wyceniono na 1500 zł. Pierwsza lokata przypadła jednak kierowcy opla, który stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Dodatkowo okazało się, że był już wcześniej notowany za przekroczenie prędkości, dlatego otrzymał wysoki mandat, 3000 zł, w warunkach tzw. recydywy drogowej.

Uratowali mężczyznę przed śmiercią

Uratowali mężczyznę przed śmiercią

Gdyby nie interwencja policjantów z Żółkiewki, to ostatnia noc dla 43-latka mogłaby zakończyć się tragicznie. Na terenie jednej z posesji znaleźli mężczyznę, który leżał w śniegu. Był bardzo zziębnięty, dodatkowo nietrzeźwy.

Kolejki w lubelskim ZUS, większość to wdowy i wdowcy składający wnioski o świadczenia. Urzędnicy podkreślają, że czasu na ich złożenie jest jeszcze bardzo dużo więc nie ma żadnych powodów do pośpiechu

Seniorzy ruszyli po wdowie renty. Wdowcy dostaną wsparcie

Do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w całym województwie lubelskim wpłynęło już blisko 7 tys. wniosków o tzw. rentę wdowią, a do KRUS około pół tysiąca. W oddziałach tworzą się kolejki, chociaż powodu do pośpiechu nie ma - czas na złożenie wniosku mija z końcem lipca. Wtedy ruszy także wypłata świadczeń.

Profesor Leszek Mądzik Honorowym Obywatelem Lublina
Dużo zdjęć
galeria

Profesor Leszek Mądzik Honorowym Obywatelem Lublina

Eksperymentuje z różnymi formami sztuki i często wykracza poza utarte schematy. To w Lublinie rozwinął skrzydła, a teraz został za to uhonorowany.

Karetka dojedzie do nich szybciej
galeria

Karetka dojedzie do nich szybciej

Ambulans szybciej dojedzie do mieszkańców Michowa i okolic. W czwartek otwarto tam nowy punkt wyjazdowy zespołu ratownictwa medycznego.

Za lubelskim lotniskiem dobry rok, ale kolejny może być jeszcze lepszy

Za lubelskim lotniskiem dobry rok, ale kolejny może być jeszcze lepszy

Port lotniczy Lublin podsumował rok. Ma się czym pochwalić. Zarząd lotniska w przyszłość patrzy z optymizmem, bo może być jeszcze lepiej.

W zeszłym roku sezon kąpielowy nad zalewem miejskim w Zamościu również rozpoczął się w w ostatnim dniu roku szkolnego. Choć kąpiący się pojawiali się tutaj już dużo wcześniej, jak tylko zrobiło się ciepło
galeria

Zima trzyma, a w Zamościu już planują sezon kąpielowy

Do lata jeszcze kawał czasu, ale w Zamościu już się do tego czasu szykują. Właśnie ruszyły konsultacje w sprawie sezonu kąpielowego nad zalewem miejskim.

Najpierw lekcja ekologii, potem zabawa z Saszan

Najpierw lekcja ekologii, potem zabawa z Saszan

Muzyczna influencerka Roksana Wolak, znana jako Saszan, w poniedziałek, 20 stycznia, wystąpi w Puławskim Ośrodku Kultury - Dom Chemika. Jej koncert zobaczą dzieci z puławskich szkół. Występ jest częścią ogólnopolskiej akcji promującej zbiórki elektrośmieci.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium