Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 sierpnia 2010 r.
16:17
Edytuj ten wpis

Offroadowa wyprawa do Rumunii. Trzy godziny pod wielką górę

0 7 A A

Wyobraź sobie wąską drogę, wijącą się stromo w górę. Z jednej strony skała, z drugiej przepaść. Na niej samochód terenowy. A raczej dziewięć samochodów. Jeden zły ruch kierownicą i auto leci... To nie scena z filmu, to jedna z rumuńskich tras, którą przemierzyli fani offroadowych wypraw z Polski.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Na wyprawę do Rumunii wybrało się osiem pań, dziesięciu panów i 9 terenowców. Kierowcy z różnych stron Polski: z Lublina, Poznania, Krakowa, Warszawy, Katowic i Sopotu.

Trzy godziny w pionie

– Halo, halo. Silnik mi się grzeje. Musimy stanąć – na kanale 28 w CB (polski kanał za granicą) słyszymy głos Bartka. Nic dziwnego. Podjazd pod górę prawie pionowy. I tak przez 3 godziny. Samochody mają dość. Zwłaszcza suzuki vitara. Kierowcy i pasażerowie także. – Jest ciężko. Przecież, gdyby ktoś teraz jechał z góry, to byłoby ekstremalnie. Tu nie ma gdzie się wyminąć – mówi Piotrek.

Po kilku godzinach mozolnego wjeżdżania, dziewczyny są lekko przerażone. – Wolałabym tędy wejść, niż wjechać – mówi Edyta z vitary cabrio.

– Gdybyśmy tylko miały inne buty... – dodaje Magda z drugiej vitary i zerka na swoje "japonki”.
Wieczorem docieramy do stacji meteo de pe Pietrosu Rodnei (1776 m.). Stąd następnego dnia już pieszo wyruszamy na najwyższy szczyt w górach rodniańskich: na Pietrosu.

Spanie na dziko, kąpiele w rzekach

Wszystko zaczęło się jeszcze w styczniu. Na forum fanów offroadowych 4x4, niejaki Hellboy 73 (Mateusz) rzucił hasło: wakacyjna wyprawa do Rumunii. Dlaczego tam? W jednej z gazet Mateusz przeczytał relację z wyprawy do Rumunii. Później sam zaczął się nakręcać na wyprawę. – Niby kraj już w Unii, ale jeszcze nie do końca "ucywilizowany” w sensie zakazów, nakazów, asfaltu i betonu. Spodobał mi się pomysł biwakowania na dziko i wolności, jaką daje taki rodzaj turystyki. No i gdzie indziej można byłoby wjechać samochodem na 2000 m n.p.m., rozbić obóz i rozpalić ognisko?

Cała wyprawa miała być przygodą, okazją do oderwania się od życia codziennego: zero luksusów, tylko spartańskie warunki. – Spanie na dziko – w samochodach lub namiotach, kąpiele raczej w rzekach, żarcie z puszek podgrzewane na butli lub przy ognisku – uprzedzał wszystkich Mateusz.

Wtedy pojawiło się pytanie: Rozumiem, że zabieracie żony na wyjazd? – napisał Galahad (Michał). – Moja ma obawy, że nie będzie miała z kim paznokci malować.

Dacia jest wszędzie

Kiedy jedziemy na szczyt, mijamy rumuńskie obozowiska. Dzieci podbiegają do samochodów i wymownie głaszczą się po brzuchach. – Dlatego wozimy ze sobą cukierki, które rozdajemy – mówią Dana i Magda, które cyklicznie dokarmiają rumuńskie dzieci.

Dla dorosłych też są niespodzianki przygotowane przez Mateusza i Rafała: polskie papierosy i alkohol. Przydają się, gdy trzeba zapytać o drogę, poprosić o wskazówki. I tak kiedy dojeżdżamy prawie do granicy z Ukrainą, słyszymy od Rumunów ostrzegawcze: "No asfalt, tam bul, bul, bul”.

Jeszcze tam wrócimy!

Dla nas to sygnał, że tam raczej obozu nie rozbijemy. Rumunom to nie przeszkadza. Trasy trudno dostępne dla nas, okazują się normalne dla samochodów dacia i camperów. Te auta prześladują nas już do końca. Wszyscy uczestnicy wyprawy znali się tylko z forum. "Na żywo” spotkali się dopiero podczas wyprawy.

Przedział wiekowy? Jedna studentka, kilku dwudziestoparolatków, tylu samo trzydziestoparolatków i małżeństwo, które ma dzieci liczące prawie 30 lat.

Waldek przygodę z offroadem zaczął 10 lat temu w rajdach przeprawowych. Razem z synem zdobył kilka nagród. Teraz podróżuje z żoną Krysią. – Młodsza córka Ola była z nami w Rumunii. Starsza Ewa namawia męża na zakup samochodu 4x4 – śmieje się Waldek.
Michał zamiłowanie do samochodów terenowych miał od dawna. – Ale wiadomo: studia, mieszkanie, praca. Nie było okazji, by kupić coś konkretnego, a to jest droga zabawa.

Najpierw trafił do klubu suzuki. Szybko okazało się, że jazda w terenie na standardowych oponach to porażka, a wysokość zawieszenia również pozostawia wiele do życzenia i zwykłych schodów pokonać nie da rady. – Chciałem kupić większy samochód o większych możliwościach, ale żona namówiła mnie, abyśmy zostawili vitarkę – wspomina Michał.

Piotrek zawsze planował zakup sprzętu, który mógłby przemierzać górki i pagórki. Najpierw miały to być quad. – Ale w zimie raczej nie dałoby się nim jeździć – mówi i dlatego postawił na pajero.

Z Rumunii wszyscy wrócili z masą zdjęć i wspomnień. Ale wielu zgodnie mówi: Jeszcze tam wrócimy!

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium