Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, prokuratorskie śledztwo i przeszukania, a w roli głównej były prezes zarządu Marcin Wieczorek, swego czasu kandydat na posła i działacz PiS. Kwota: co najmniej 320 tys. zł. Poszkodowany: Lubelski Park Naukowo Technologiczny.
Z lektury ponad 20-stronnicowego zawiadomienia do prokuratury wyłania się taki obraz: Wieczorek, który rządził Parkiem przez ponad 1,5 roku, miał słabość do wysokich faktur, usług gastronomicznych i florystycznych, mimo że „kwiatów nikt w LPNT nie widział” – jak przekazał nam jeden z informatorów.
Bez szczęścia do pieniędzy
Wieczorek zaczął swoje rządy w styczniu 2019 roku, zastępując w fotelu prezesa LPNT Tomasza Małeckiego, człowieka z poprzedniego rozdania politycznego. Bo od jesieni 2018 roku samorządem województwa, które jest większościowym (96,66 proc. akcji) właścicielem parku, rządzi Zjednoczona Prawica. Wieczorek był wówczas w PiS, pełniąc funkcję sekretarza terenowego partii w Rykach. Wcześniej, w 2015 roku, kandydował do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości, zdobył 2687 głosów, ale to okazało się za mało, by zdobyć mandat.
Dostał za to szansę, by wykazać się jako szef Parku, instytucji, która w założeniu miała być m.in. „wylęgarnią startupów”, ale sporą część pomieszczeń zajmuje obecnie – również podległy marszałkowi – Zarząd Dróg Wojewódzkich. I to on jest jednym z głównych źródeł dochodów LPNT – za wynajem 1328 mkw. płaci po 45 zł netto za metr miesięcznie, co daje prawie 60 tys. zł miesięcznie.
Ale spółka tak ogólnie nie ma szczęścia do zarabiania pieniędzy: sprawozdanie finansowe za 2020 rok pokazuje stratę 1,74 mln zł, co jest i tak dużo lepszym wynikiem niż w 2019 roku, gdy już rządził Wieczorek – wówczas LPNT był na minusie 3,16 mln zł. Za 2021 rok sprawozdania jeszcze nie ma, „ma być bliżej października”, ale już wiadomo, że też będzie sporo zer poniżej zera.
Zarobki na plus
A jak wyglądały rządy Wieczorka? Zaczęło się dobrze, od samych superlatyw. Tuż po powołaniu na prezesa LPNT komunikat brzmiał:
– Pan Wieczorek posiada wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu finansów, zarządzaniu firmą i kierowaniu zespołem. Jego atutami są także znajomość wielu branż, skuteczność w działaniu oraz doświadczenie w przeprowadzaniu projektów inwestycyjnych i restrukturyzacyjnych. Jestem przekonany, że doskonale poradzi sobie w nowej roli – nie szczędził pochwał Bartosz Połuszejko, ówczesny przewodniczący Rady Nadzorczej LPNT. I jeśli chodzi o pozytywy to właściwie tyle, choć można jeszcze dorzucić do tego wynagrodzenie: w 2019 roku Wieczorek zarobił w Parku 163,8 tys. zł, czyli około 13,6 tys. miesięcznie; w 2020 rok (prezesem był do 1 lipca 2020 roku) – 120,4 tys. zł, co daje już ok. 20 tys. zł za miesiąc.
„Atutów, skuteczności i doświadczenia” wystarczyło nie na długo, bo po półtora roku urzędowania Wieczorek został odwołany, a w związku z nieprawidłowościami wykrytymi podczas audytu wewnętrznego nowy zarząd skierował zawiadomienie do prokuratury.
– Będąc jedynym członkiem zarządu tak naprawdę nie miałem innego wyjścia – mówi o tej sytuacji Tomasz Szumowski, były prezes Parku, który zastąpił Wieczorka. – Po uzyskaniu i potwierdzeniu informacji o licznych nieprawidłowościach zastanych przeze mnie w spółce i po zgłoszeniu sytuacji Radzie Nadzorczej i Zarządowi Województwa byłem prawnie zobowiązany do zgłoszenia nieprawidłowości powołanym do tego organom państwowym. Obecnie, ze względu na nadal toczące się w sprawie śledztwo, nie mogę wypowiadać się co do szczegółów tychże nieprawidłowości – mówi nam Szumowski.
– Mogę potwierdzić, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw zostało złożone 28 lipca 2020 r. – potwierdza Magdalena Stachyra, obecna prezes LPNT, ale ze względu na toczące się postępowanie prokuratorskie nie chciała udostępnić nam treści zawiadomienia.
Florystyka i gastronomia
Udało nam się dotrzeć do tego dokumentu.
Jego lektura obrazuje, w jaki sposób Wieczorek miał zarządzać finansami publicznej spółki, założonej za pieniądze podatników i de facto – z uwagi na generowane straty – przez nich utrzymywanej. Na dwudziestu stronach roi się od paragrafów i konkretnych kwot z faktur.
– Życie zawodowe i prywatne prezesa „się przenikało” – komentuje nasz informator.
W zawiadomieniu jest mowa o szkodzie w wysokości co najmniej 320 tys. zł. Wieczorek używając służbowej karty kredytowej miał dokonywać „dla prywatnych potrzeb nabyć towarów i usług (m.in. usług gastronomicznych, hotelarskich, ogrodniczych i stolarskich oraz towarów w postaci artykułów florystycznych)” – czytamy w zawiadomieniu.
Wątpliwości podczas audytu wzbudziły niektóre rachunki za bieżące funkcjonowanie obiektu. Przykłady? Faktura VAT na 34,4 tys. zł za naprawę dachu wystawioną przez Eko-Home sp. z o.o., która była w tym czasie administratorem nieruchomości należącej do LPNT. Kolejna na prawie 18 tys. zł za wymianę pompy wodnej oraz na 55.350 zł za uszczelnienie wentylacji dachowej. „Wskazane w treści faktur kwoty są rażąco zawyżone” – podkreślono w zawiadomieniu.
Dla przeciwwagi Park sprawdził, że za wymianę pompy wody oferty innych firm opiewały na 350-1300 zł. Niepokój nowego zarządu wzbudziła też faktura na 4,8 tys. zł za naprawę mebli biurowych, które... nie były uszkodzone. Czy trzy faktury na ponad 41 tys. zł łącznie za usługi prawne zlecone zewnętrznej kancelarii, mimo że LPNT korzystał w tym czasie ze stałej obsługi prawnej.
Ciekawie wygląda też faktura na 30,7 tys. Tyle Park pod rządami Wieczorka wydał na analizę przydatności instalacji CCTV. Jak podkreślono w piśmie do prokuratury raport liczy 17 stron, z tym że na 16. przedstawiona jest specyfikacja kamer, a zaledwie jedna strona to wnioski. 1,8 tys. zł miało z kolei pójść na naprawę komputera Marcina Wieczorka, „mimo że wymieniony takiego sprzętu nie posiadał” – czytamy w dokumencie.
Faktura na „spotkanie z kontrahentem”
Osobnym wątkiem są liczne usługi hotelowe, gastronomiczne i cateringowe, a także zakupy kwiatów, zestawów upominkowych, czy zakupy ogrodnicze zamawiane w imieniu LPNT. Szczególnie dużo było tych pierwszych i drugich, bo zebrało się tego na 74 tys. zł, a opisy faktur najczęściej miały adnotację „spotkanie z kontrahentem”.
Ale – jak zauważyły osoby prowadzące wewnętrzny audyt – nie mają one odzwierciedlenia w kalendarzu prowadzonym dla prezesa Wieczorka. Poza tym np. w fakturze wystawionej przez hotel dr Irena Eris wskazano „Pakiet”, za którym kryją się usługi kosmetyczne.
Lista zarzutów jest dłuższa, ale zazwyczaj sprowadzają się one do nierzetelnego prowadzenia dokumentacji, opisywania faktur w sposób fikcyjny lub na tyle ogólny, że nie mogły być zaksięgowane. Brakowało też wielu dokumentów.
Nie ujawniamy
Według naszego informatora w czerwcu tego roku, na polecenie Prokuratury Okręgowej w Lublinie, dokonano przeszukań w lokalach należących do osób fizycznych i prawnych.
Zapytaliśmy o to prokuraturę. W odpowiedzi Agnieszka Kępka, rzeczniczka PO, przekazała nam, że prokuratura prowadzi postępowanie w związku z nieprawidłowościami ujawnionymi w toku kontroli wewnętrznej poprawności zarządzania i gospodarowania środkami w LPNT. Śledztwo prowadzone jest w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów. A co z przeszukaniami?
– Ze względu na dobro śledztwa Prokuratura Okręgowa w Lublinie nie może ujawnić informacji dotyczących charakteru, terminu i miejsca przeprowadzenia konkretnych czynności procesowych – odpisała na nasze pytanie prokurator Kępka.
Bez absolutorium
Wieczorek został odwołany z LPNT w lipcu 2020 roku. We wrześniu zeszłego roku zgromadzenie akcjonariuszy LPNT nie udzieliło mu absolutorium z wykonania obowiązków w ostatnim roku jego urzędowania. Tak rekomendowała rada nadzorcza spółki.
– Zastrzeżenia dotyczyły akceptowania faktur, które mogły budzić wątpliwości ze względu na ich wysokość, jak i tego, czy wydatki akceptowane przez ówczesnego prezesa zarządu LPNT SA miały rzeczywiście związek z działalnością spółki – wyjaśnia mecenas Krystian Kłoczkowski, przewodniczący RN LPTN.
Z Wieczorkiem próbowaliśmy skontaktować się wielokrotnie. Nie odbierał telefonu, nie odpisywał na SMS i email. W PiS też już nie działa – jak przekazał nam Leszek Kowalczyk, pełnomocnik tej partii w powiecie ryckim, były prezes Parku na przełomie roku złożył rezygnację z członkowstwa.