Finał wyborów Miss Polonia rozpocznie się w piątek o godz. 21.15 i będzie transmitowany na żywo na antenie TVP 2. Imprezę poprowadzi Tomasz Kammel. O tytuł najpiękniejszej Polki będzie walczyć 18 dziewczyn z całej Polski.
• Jak się zaczęła twoja przygoda z Miss Polonia?
– Udział w takim konkursie to było marzenie jeszcze z dzieciństwa, kiedy oglądałam wielkie gale w telewizji. Marzyłam, żeby wystąpić na wielkiej scenie. I w końcu odważyłam się. A zdecydował o tym przypadek.
• Jaki?
– Któregoś dnia na mojej uczelni w Lublinie przedstawicielka organizatora rozdawała dziewczynom wizytówki i namawiała na udział. Zauważyłam, że nie podchodzi do wszystkich. Kiedy podeszła do mnie, pomyślałam, że to może być szansa, że chyba się nadaję. Postanowiłam spróbować. I nie żałuję, do tej pory miałam same pozytywne doświadczenia.
• Co było najciekawsze?
– Na pewno podróże. Zawsze marzyłam o dalekich wyprawach, ale nie miałam okazji. Dzięki wygranej na szczeblu wojewódzkim mogłam pojechać na wycieczkę do Turcji. Poza tym, zgrupowanie dla finalistek zostało zorganizowane w Egipcie. Spędziłyśmy tam tydzień. Miałyśmy sporo pracy m.in. sesje zdjęciowe, krótkie reportaże. Ale to wszystko sprawiało mi przyjemność i dawało dużo satysfakcji. Poza tym, miałyśmy czas dla siebie, mogłyśmy zwiedzać i zobaczyć mnóstwo pięknych miejsc.
• Jak wyglądają ostatnie dni przed finałem?
– Tempo jest zabójcze. W środę przyjechałyśmy do Warszawy, głównie na przymiarki kostiumów, zabiegi kosmetyczne i ostatnie próby. Kilka dni wcześniej ostro ćwiczyłyśmy choreografię. Trwało to kilka godzin dziennie. Treningi były wyczerpujące, miałyśmy tylko przerwy na posiłki. Na szczęście, nasz choreograf był wyrozumiały. Nie musiałyśmy cały czas ćwiczyć na wysokich obcasach. Ale przecież nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.
• Masz tremę?
– I to jaką! Już tydzień przed finałem myślałam jak to wszystko będzie wyglądać. Zastanawiałam się, czy się nie pomylę w choreografii, czy dobrze wypadnę, jak odbiorą mnie telewidzowie, bo to oni mają przecież decydujący głos. To bardzo stresujące, zwłaszcza że to mój pierwszy tak poważny konkurs i występ przed ogromną publicznością.
– Nie, jest bardzo sympatycznie, staramy się pomagać sobie nawzajem. Nie ma żadnej zazdrości. Na pierwszy casting przyszłam z pozytywnym podejściem i tak jest do tej pory. Myślę, że dziewczyny też mają do mnie taki stosunek.
• Myślisz o wygranej?
– Uważam, że nie powinno się myśleć ani o wygranej, ani o przegranej. To bez sensu, później można się strasznie rozczarować, albo załamać. Postawiłam na zasadę będzie, co ma być. Skupiam się na tym, żeby jak najlepiej wypaść, a co będzie później, zobaczymy.
• Czym zajmujesz się poza konkursem?
– Studiuję finanse i rachunkowość na UMCS w Lublinie. Lubię śpiewać i tańczyć. Kiedyś występowałam w zespole ludowym, dobrze się czuję na scenie. Uwielbiam jeść, szczególnie gołąbki mojej mamy. Po studiach chciałabym znaleźć ciekawą pracę, najlepiej w jakiejś instytucji bankowej. Jeśli to nie wyjdzie, zajmę się aktorstwem, które też mnie interesuje.
• A kariera modelki?
– Myślałam o tym, ale traktuję to jako dodatek do pracy zawodowej. Chociaż praca modelki i fotomodelki jest bardzo ciekawa.
• Warto wziąć udział w wyborach Miss Polonia?
– Jak najbardziej. Polecam to wszystkim dziewczynom. Można rozwinąć się pod wieloma względami, nabrać pewności siebie. Poza tym, to okazja do poznania nowych ludzi i świata.