Podświetlane drzewa, cztery fontanny, nawierzchnie z kamienia i drewna, pomnik "dwa w jednym”, ogrodowe alejki i dłuższy deptak. Takie pomysły na przebudowę placu Litewskiego zgłosili projektanci, którzy pracują nad dokumentacją.
Artyści na drewnie
Pierwsza koncepcja (druga też) zakłada przedłużenie deptaka do ul. 3 Maja i posadzenie wzdłuż zamkniętej jezdni szpaleru drzewek ciągnącego się po stronie Poczty Głównej. Przebieg jezdni byłby odwzorowany ciemniejszym kolorem bruku. Cały plac ma być wyłożony naturalnym kamieniem. – To będzie duży, cięty bruk, pozwalający na spacer paniom w szpilkach – zapewnia Ciepliński.
Wyjątkiem ma być plac wyłożony… egzotycznym drewnem. Znajdzie się w miejscu obecnego placu zabaw i ma być miejscem różnych wydarzeń artystycznych i wystaw. Rosnące tu dęby miałyby zostać podświetlone, a system iluminacji można by w zależności od okoliczności ustawiać w różny sposób, np. na biało-czerwono podczas ważnych rocznic. Drewniany plac zająć ma nie tylko teren ogródka jordanowskiego, ale też zbliżonej wielkości teren po drugiej stronie alejki.
Iluminację zyskać ma też szpaler drzew wzdłuż uliczki biegnącej przy hotelu Europa. – Między drzewami znajdzie się miejsce na kawiarniane ogródki – dodaje Ciepliński. Z uliczki tej będzie dobry widok na kościół Kapucynów.
Dwie strefy
Plac zostanie podzielony na dwie strefy. Reprezentacyjna obejmie wyższą część z pomnikami. Dwa z nich: Konstytucji 3 Maja i Nieznanego Żołnierza są przesunięte tak, by tworzyły jedną całość. W najbliższym otoczeniu pomnika Unii Lubelskiej ubędzie drzew. – Niektóre celowo zostały posadzone w okresie powojennym, żeby przytłumić rangę tego pomnika wobec pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.
Powstać ma też powiązanie widokowe między pomnikiem Unii Lubelskiej a gmachem zajmowanym przez Wydział Politologii UMCS. Wytyczona zostanie tu alejka, a na jej przebiegu, z tyłu pomnika, powstanie mała klasyczna fontanna.
A fontann będzie więcej. Planowane są jeszcze trzy. Najbardziej efektowna znalazłaby się mniej więcej w miejscu istniejącej. Byłaby okrągła i przecięta mostkiem szerokości 4 m. Mostek dzieliłby ją na dwie części, a elektronika mogłaby sterować oddzielnie tym, co dzieje się w jednej i drugiej części. Woda w tej niecce co pewien czas miałaby całkowicie spływać do instalacji, a później tryskać słupami, jak np. fontanna w Zamościu dostarczająca wiele frajdy dzieciom. Na styku strefy rekreacyjnej i reprezentacyjnej znalazłaby się fontanna kaskadowa, w której woda spływałaby po stopniach. Zaprojektowana została tak, by tworzyć jedną oś razem ze wspomnianą już okrągłą fontanną i kolejnym, prostokątnym wodotryskiem, w którym zaplanowano dysze po bokach tryskające wodą do wnętrza niecki.
Swoista "oś fontann” ma być zakończona zieloną altaną. Ma ona dopełniać przestrzeń między pałacami UMCS, a projektant chce dodatkowo zasłonić zielenią niezbyt pasujący do zabytkowych pałaców gmach Uniwersytetu Medycznego stojący po drugiej stronie ul. Radziwiłłowskiej.
Część parkowa
Takie obszary będą dwa. Jeden znajdzie się między pomnikiem Unii Lubelskiej a gmachem Wydziału Politologii UMCS. – Chcemy, żeby znalazł się tutaj klasyczny ogród o nawierzchni trawiastej. Tu, ale także w innych miejscach placu trzeba będzie wyciąć część drzew znajdujących się w złym stanie. Ich liczba szacowana jest na około 40. W zamian pojawią się nowe sadzonki, ale nie będą to młode drzewka, tylko duże, już podrośnięte. Mowa jest m.in. o takich gatunkach, jak tulipanowiec, magnolia, czy platan. W części parkowej za pomnikiem Unii Lubelskiej znalazłaby się też stacja meteorologiczna, nieznacznie przesunięta względem obecnej lokalizacji. Tutaj też stanąć ma sześć stolików szachowych. Latarnie mają tu działać na czujnik ruchu tak, by nie świecić nocą niepotrzebnie.
Platan może być w przyszłości następcą będącego w kiepskim stanie Baobabu. Rzecz jasna, o usuwaniu Baobabu nie ma mowy i nikt nie wysnuwa nawet takich propozycji. Nowy okaz pojawiłby się raczej w drugiej części parkowej, zlokalizowanej za pomnikami Piłsudskiego, Nieznanego Żołnierza i Konstytucji 3 Maja, a ciągnącej się aż do budynku UMCS. Tutaj też pozostać ma szalet. Również podziemny, ale nowy. Na powierzchni będzie tylko niewielki, przeszklony pawilon z windą dla niepełnosprawnych. Ma stać za przystankiem i nie rzucać się zbytnio w oczy.
Okoliczne place
Projekt obejmuje też pl. Czechowicza, gdzie z okolic pomnika znika żywopłot, a trawnik wokół monumentu zmienia się w kwitnący bez przerwy klomb. Pl. Krąpca zyskuje alejki i ławki ustawione tak, że plac mógłby w razie potrzeby służyć za amfiteatr. Z kolei plac przed "pedetem” staje się optycznie bardziej przynależny do hotelu Europa, niż do "pedetu”. W tym miejscu jest też przestrzenna makieta – miniaturka zabytkowego centrum, a na pl. Litewskim jest miniaturka placu.
Jest nieco uboższa. – Mniej nasycona atrakcjami – mówi Ciepliński. Zamiast drewnianego placu jest żwirowy, fontanna nie jest dzielona mostkiem, pl. Krąpca nie nadaje się już na amfiteatr i staje się bardziej małym parkiem pałacowym. Stacja meteorologiczna trafia między pałace UMCS, a przy przedłużeniu deptaka nie ma szpaleru drzewek