Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

10 września 2017 r.
10:24

Tomasz Prasnal, trener Sokoła Konopnica: Spełniłem dziecięce marzenia

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
0 4 A A
(fot. Kamil Kozioł)

Rozmowa z Tomaszem Prasnalem, trenerem Sokoła Konopnica

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Jak odnajduje się były zawodnik Górnika Zabrze czy Górnika Łęczna na peryferiach wielkiej piłki?

- Bardzo dobrze. Rozpocząłem karierę trenerską i prowadzę zespół Sokoła Konopnica. Udało nam się wygrać rozgrywki A klasy i obecnie występujemy w lubelskiej klasie okręgowej. Na razie jesteśmy liderem rozgrywek, ale przed nami jeszcze wiele spotkań. W Konopnicy panuje fantastyczny klimat dla futbolu. Ludzie żyją tym sportem, a działacze są mocno oddani klubowi. Sportowo również prezentujemy się całkiem dobrze.

• I nie brakuje panu wizyt na stadionach wielkich klubów? Legia Warszawa, Wisła Kraków...

- Taka jest specyfika i urok futbolu. Niektórzy grają w ekstraklasie, a niektórzy w „okręgówce”. Przypomnę, że na najwyższym poziomie rozgrywkowym kiedyś grały Amica Wronki czy Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski. Nam oczywiście do tego poziomu daleko, ale staramy się czerpać radość z każdego dobrego występu. Warto dla tych dwustu ludzi, którzy przychodzą na nasze mecze wysilać się na treningach. A, że nie jest to Łazienkowska czy Reymonta? Cóż, adrenalina jest podobna jak na Legii czy Wiśle.

• Jaki miał pan największy problem w dotychczasowej karierze trenerskiej?

- Czasami mam problem, kogo wpisać do protokołu meczowego. Sokół, jak na warunki „okręgówki”, dysponuje szeroką kadrą, a liczba miejsc w protokole jest ograniczona. Taki problem to jednak żaden problem. Wielu trenerów zazdrości mi takiej sytuacji, bo w amatorskich klubach są problemy z frekwencją na treningach. U nas tego nie ma i zawsze na zajęciach mam przynajmniej 16 zawodników. Wiadomo, w Konopnicy kokosów nie ma, ale to co jest obiecane, to zawsze jest na czas. Mamy stabilność i w tym miejscu należy podziękować władzom gminy oraz klubu.

• Miał pan się od kogo uczyć fachu trenerskiego, bo w trakcie kariery piłkarskiej pracował pan z wybitnymi szkoleniowcami.

- Tak, moim trenerem był m.in. Adam Nawałka, który prowadził mnie w GKS Katowice. Już wtedy dał się poznać jako profesjonalista. Miał aż do przesady wszystko dopracowane. Dla nas, graczy z polskiej ligi, to był duży szok. Dziwiliśmy się między sobą, że Adam Nawałka nie pracuje w Bundeslidze czy Premiership. Najdłużej pracowałem jednak z innym selekcjonerem kadry, Waldemarem Fornalikiem. Bił od niego olbrzymi spokój i opanowanie. Każda jego decyzja była dokładnie przemyślana. Miałem również okazję pracować pod okiem Zdzisława Podedwornego, który pokazał nam jak ciężko kiedyś się trenowało. Po jego zajęciach człowiek padał ze zmęczenia. Każdy trener, który mnie prowadził był dobrym fachowcem i można było od niego coś ciekawego wyciągnąć.

• W ekstraklasie zaczął pan grać w drugiej połowie lat 90-tych ubiegłego stulecia. Jak porównałby pan tamte czasu z obecnymi?

- Na pewno piłka nożna poszła do przodu pod względem technicznym. Teraz mój Sokół Konopnica jest lepiej wyposażony w pewne sprzęty, niż Górnik Zabrze z końca ubiegłego wieku. Do tego doszedł postęp medyczny. Obecni piłkarze to atleci, którzy wiedzą jak dbać o swoje ciało. Takie są jednak wymogi współczesnego futbolu, który charakteryzuje się znacznie wyższym tempem rozgrywania spotkań.

• Myślałem, że wspomni pan o charakterze zawodników.

- Tu również zaszła spora zmiana. Nasz charakter kształtowało podwórko. Dziś boiska na osiedlach stoją puste, a na placach zabaw są tabliczki informujące o zakazie gry w piłkę. Młodzież przychodzi na trening, poćwiczy 1,5 h i nie interesuje się futbolem. W moich czasach futbol pomagał wyrobić sobie pozycję na podwórku. Dzisiaj, każdy siedzi w domu przed komputerem i często nie zna kolegów z osiedla. To przekłada się na boisko, gdzie młodzieży brakuje zadziorności.

• W 2003 r. przeniósł się pan do Górnika Łęczna. W jakich okolicznościach trafił pan do naszego województwa?

- Moja żona pochodzi z Białej Podlaskiej. Poznaliśmy się na wycieczce szkolnej w Zakopanem. Zaiskrzyło i zaczęliśmy utrzymywać ze sobą kontakt. To były jednak inne czasy. Nie było telefonów komórkowych, więc pisaliśmy do siebie listy. Człowiek czekał na odpowiedź czasami nawet trzy tygodnie. Często jeździłem do niej autem do Siedlec, gdzie studiowała. Kiedy jednak otrzymałem propozycję z Łęcznej, to bardzo się ucieszyłem, bo wreszcie mogłem być bliżej ukochanej. Teraz moim domem jest Lublin. Przez tyle lat wrosłem już w ten region i bardzo dobrze się tu czuję.

• W pana CV aż roi się od górniczych klubów: Górnik Zabrze, Górnik Łęczna. GKS Katowice. To przypadek?

- Kompletny, chociaż koledzy w szatni żartowali, że Prasnal idzie tam, gdzie jest węgiel.

• Jest też epizod w cypryjskim ASI Lyssis.

- Rozwiązałem kontrakt z GKS Katowice i pozostawałem bez klubu. Na przeprowadzkę na Cypr namówił mnie mój manager. To była fajna przygoda, chociaż tylko na drugim poziomie rozgrywkowym. Mój zespół walczył o utrzymanie. Miło wspominam ten okres, a zwłaszcza debiut, kiedy wygraliśmy 1:0 z liderem rozgrywek. Po tym spotkaniu prezes chciał mi zaproponować od razu umowę na trzy lata. Ja jednak nie zdecydowałem się na tak długi kontrakt. Kilka miesięcy później w klubie zmienił się zarząd i nowi ludzie stwierdzili, że jestem im już niepotrzebny.

• Czy drugą ligę cypryjską ogląda więcej ludzi niż mecze Sokoła Konopnica?

- Zdecydowanie. Jadąc na Cypr miałem spore obawy co do poziomu ligi. On mnie jednak pozytywnie zaskoczył. O sile większości ekip stanowią obcokrajowcy. W moich czasach w ASI Lyssis grało ich dziewięciu. Ludzi na trybunach też jest sporo. Byłem kiedyś na derbach Nikozji pomiędzy APOEL i Omonią. Na trybunach było 20 tys. osób, a mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Zresztą cypryjskie kluby grają dość regularnie w Lidze Europy, a zdarza im się również zakwalifikować do Ligi Mistrzów.

• Co uważa pan za największy sukces w swojej karierze?

- Mam nadzieję, że taki jest jeszcze przede mną. Na pewno sporym wyróżnieniem było powołanie do reprezentacji młodzieżowej. Najbardziej jednak cieszę się, że dane mi było zagrać w Górniku Zabrze, a nawet być jego kapitanem. Jestem rodowitym zabrzaninem. W dzieciństwie patrzyłem z balkonu na jupitery przy Rossevelta i marzyłem, żeby w nim zagrać. Udało się i spędziłem tam siedem wspaniałych sezonów.

Pozostałe informacje

Raz, dwa, trzy "i,,...
galeria

Raz, dwa, trzy "i,,...

W dniach 23-25 listopada w Lublinie odbywa się 3. FIT – Festiwal Improwizacji Teatralnych, który zaprasza publiczność do świata spontanicznych spektakli, pełnych kreatywności i interakcji. Wydarzenie odbywające się w Domu Kultury LSM to wyjątkowa okazja, by doświadczyć magii, improwizacji i zabawy.

Górnik Łęczna zremisował ósmy mecz w rundzie jesiennej

Górnik Łęczna dwa razy prowadził z GKS Tychy, ale kompletu punktów nie wywalczył

Po 16. kolejkach Górnik Łęczna miał na koncie siedem remisów na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Tym razem do Łęcznej przyjechał GKS Tychy, a więc drużyna, która w tym sezonie punktami dzieliła się do tej pory aż 10-krotnie. W meczu padły aż cztery gole, ale obie drużyny solidarnie podzieliły się punktami po raz kolejny

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Dwa wypadki w regionie

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Dwa wypadki w regionie

Śliska nawierzchnia i niedostosowanie prędkości do warunków drogowych były przyczyną dwóch zdarzeń, do których doszło wczoraj i dziś rano w Chotyłowie i Białej Podlaskiej. Policja apeluje o ostrożność za kierownicą oraz dostosowanie stylu jazdy do panujących warunków atmosferycznych.

Stella Johnson wróciła do gry po przerwie spowodowanej kontuzją

Polski Cukier AZS UMCS do przerwy prowadził we Wrocławiu, a przegrał ze Ślęzą ponad 20 punktami

Polski Cukier AZS UMCS Lublin został rozgromiony we Wrocławiu. Zespołowi, który aspiruje do medali mistrzostw Polski takie porażki nie przystoją.

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Azoty Puławy świetnie rozpoczęły mecz w Kwidzynie i ostatecznie pokonały Energę Borys MMTS 35:32

(Po lewej Radosław Dobrowolski, rektor UMCS w Lublinie. Po prawej Jakub Banaszek, prezydent Chełma.)

Oddział UMCS w Chełmie? Jest porozumienie między prezydentem a rektorem

Włodarz Chełma zadeklarował nawiązanie trwałej współpracy z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Efektem tego porozumienia jest utworzenie Centrum Kompetencji Europejskich w mieście - miejsce, które ma stać się ważnym ośrodkiem edukacji i miejscem pracy w regionie.

Tak obecnie prezentuje się ulica Granatowa w Lublinie

Ulica Granatowa w Lublinie dziurawa jak ser szwajcarski. Niedługo może się to zmienić

Prace projektowe nad ulicą Granatową miały nabrać tempa, jednak mieszkańcy Węglina Południowego jeszcze poczekają na realizację obietnic. Radna Anna Glijer interweniuje w sprawie poprawy bezpieczeństwa i komfortu użytkowników tej ulicy i dopytuje o miejsca parkingowe. Miasto zapewniało, że prace ruszą, jednak pojawił się duży problem.

Ostra sobota
foto
galeria

Ostra sobota

Ostra Sobota w Klubokawiarni OSTRO! Za djką stanął jeden z najlepszych djów w Polsce - 69beats oraz Szop-n! Jak zawsze było dużo fajnej muzyki. Jeśli jesteście ciekawi jak było, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii.

Lewart zakończył 2024 rok porażką

KS Wiązownica pokonał Lewart Lubartów w meczu o sześć punktów

Na koniec 2024 roku i na początek rundy wiosennej Lewart zagrał bardzo ważne spotkanie w Wiązownicy. Przed pierwszym gwizdkiem obie ekipy w tabeli dzieliło pięć punktów. Beniaminek z Lubartowa miał szansę, żeby znacznie ten dystans zmniejszyć. Niestety, goście przegrali 0:2. A to oznacza, że przerwę w rozgrywkach przezimują na przedostatnim miejscu.

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?
wybory prezydenckie

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?

Radosław Sikorski w starciu z Rafałem Trzaskowskim, tym żyła polska scena polityczna od kilku dni. Dzisiaj to, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta RP jest już jasne. Co o wyborze prezydenta Warszawy na kandydata myślą politycy z naszego regionu?

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Po blisko dwóch tygodniach przerwy Wisła Puławy wróciła do walki o punkty. Jednak w ostatnim w 2024 roku na swoim stadionie podopieczni trenera Macieja Tokarczyka nie dali swoim kibicom powodów do radości. Marcin Stromecki i spółka przegrali aż 0:4

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Chełmiance bardzo zależało, żeby pozytywnym akcentem zakończyć 2024 rok. Gospodarze przede wszystkim chcieli się zrewanżować Starowi Starachowice za porażkę na inaugurację aż 1:5. Dodatkowo w sobotę biało-zieloni żegnali się ze swoim stadionem, który będzie teraz remontowany. Pożegnanie nie do końca się jednak udało. Mecz zakończył się remisem 1:1, a kibice mieli sporo pretensji do działaczy, że nie wszyscy weszli na trybuny.

Nagrodzeni uczniowie III edycji programu "Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie".

Nauka przez działanie. Startuje IV edycja programu „Aktywni Błękitni”

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie ponownie zaprasza do udziału w ogólnopolskim programie „Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie”. Na uczestników czekają warsztaty, wycieczki - a dla najlepszych - konkursy z nagrodami.

Podlasie w końcówce jednak pokonało Świdniczankę
ZDJĘCIA
galeria

Szalona końcówka. Świdniczanka tylko przez 23 sekundy cieszyła się z remisu w derbach z Podlasiem

Po raz enty mają czego żałować piłkarze Świdniczanki. Po kwadransie meczu z Podlasiem mogli prowadzić 2:0, ale zmarnowali nawet rzut karny. Efekt? Po dramatycznej końcówce przegrali 1:2, a to była dla nich już szósta z rzędu porażka. Rywale z Białej Podlaskiej przełamali się za to na wyjazdach, bo wygrali drugie takie spotkanie w tym sezonie. Poprzednie 21 sierpnia w Chełmie.

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Już w najbliższy poniedziałek (25.11) UMCS wręczy tytuły doktora honoris causa Anne Applebaum, Agnieszce Holland i Oldze Tokarczuk. Wcześniej odbędzie się jednak pikieta środowisk, którym ta decyzja nie przypadła do gustu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium