Szef lubelskich fantastów w dzień wykłada prawo, w nocy walczy z androidami. to zupełnie normalne, zwłaszcza gdyby go porównać z księdzem Damianem. Bo ksiądz Damian w dzień odprawia msze w Licheniu, a w nocy rzuca zaklęcia i walczy z hordami Orków.
Polkon to jedna z najważniejszych krajowych imprez miłośników science fiction, fantasy i horroru. Zaczęła się wczoraj, potrwa do niedzieli, a Krzysztof Księski ma roboty po łokcie. Telefon dzwoni co chwilę. Większości nie odbiera.
Pytam Krzysztofa, kim jest typowy miłośnik fantastyki z Lublina. - Ma ok. 20 lat, jest humanistą, oczytanym, oglądającym filmy. Generalnie jest otwarty na różne poglądy. W stowarzyszeniu mamy ateistów i osoby religijne. Fantasta ma inne upodobania niż większość Polaków, bo nie ogląda telenowel i teleturniejów. Z badań wynika, że 90 procent uczestników konwentów fantastycznych ma stały dostęp do internetu, to zdecydowanie więcej niż przeciętnie w kraju.
Szef Cytadeli Syriusza zauważa ze śmiechem pokazując na koszulę w niebieska kratę: - Ja w sumie nie wyglądam jak typowy fan fantastyki. Wielu chodzi na czarno, ma długie włosy, słucha rocka lub metalu.
To jak nietypowo musi wyglądać zakonnik pochylony nad podręcznikami do gier fantastycznych?
Ks. Damian Kalemba nie chciał uprawiać partyzantki. Poszedł do przełożonych z zakonu marianów z pytaniem, czy może napisać magisterkę o Tolkienie. Pomysł podsunęła znajoma siostra zakonna, a podobno wielu duchownych czytuje brytyjskiego pisarza.
- Nie było problemu, co więcej: nawet mnie zachęcali - wspomina ks. Kalemba, którego praca magisterska miała tytuł "Chrześcijaństwo we ‘Władcy Pierścieni'”.
Kalemba, rocznik 1977, to ksiądz wyjątkowy. Wielu duchownych od czci i wiary odżegnują fantastykę i gry fabularne. Oskarżają je o okultyzm, satanizm i propagowanie czarnej magii.
A ksiądz Damian od lat gra. Lubi Warhammera i Cyberpunk 2020. - Wielu z nich pewnie nie do końca rozumie o co chodzi w tej rozrywce. A to świetna zabawa dla rozsądnych ludzi. Chociaż rozumiem, że egzorcyści mogą mieć wątpliwości - mówi ksiądz. - To trochę jak z alkoholem. Alkoholik nigdy nie powie obiektywnie o alkoholu.
Ksiądz Kalemba dobrze pamięta wizytę na ubiegłorocznym Polkonie w Lublinie. - Wiele osób było zaskoczonych, albo przyklejali się do ściany, albo bledli - śmieje się ks. Kalemba. A później było już tylko lepiej. Przez rok działał w Cytadeli Syriusza. - Poznałem wielu cennych ludzi. Mogłem porozmawiać np. z ateistami. Mieliśmy wspólne zainteresowania. Wielu księży ich krytykuje, a tu nagle spotkali się z ludzką twarzą hierarchii kościelnej - opowiada duchowny.
Teraz jest na placówce w Licheniu, ale na Polcon przyjechał. Wczoraj opowiadał o upadłych aniołach, czyli demonologii biblijnej i egzorcyzmach oraz życiu zakonnym. W sobotę będzie miał prelekcję o Tolkienie i teologii.
Jednak nie wszystko w fantastyce i grach fabularnych księdzu Damianowi odpowiada: - Unikam gier ze Świata Mroku (bohaterowie wcielają się np. w wampiry i wilkołaki - red). Różnią się od innych gier fabularnych, o wiele bardziej wciągają i mają mocno okultystyczny podkład.
Większość członków Cytadeli Syriusza, którzy przychodzą co wtorek na spotkania w Wojewódzkim Domu Kultury w Lublinie to gracze. Niełatwo zachęcić ich do wysłuchania prelekcji. Jak w sali siadzie czterdziestu, to dobrze. - Wszystko zależy od tego, kto mówi i o czym. Sporo ludzi przyszło posłuchać opowieści księdza o egzorcyzmach - mówi Krzysztof Księski.
Fantastyka przewija się przez życie Księskiego w cywilu. Oprócz prawa studiował kulturoznawstwo. Temat pracy licencjackiej: "Dystopijne wizje świata gry fabularnej Cyberpunk 2020”. - To świat zdehumanizowany. Rządzą w nim potężne korporacje, rola państw jest ograniczona. Pracownicy korporacji żyją w dostatku, pozostali na marginesie, półlegalnie. Władza i pieniądz to jedyne wartości. Technika rozwinęła się fenomenalnie: na porządku dziennym są istoty z prawdziwym mózgiem i sztucznym ciałem - opowiada Krzysztof.
Szef Cytadeli Syriusza, narzeka, że teraz grywa raz na miesiąc. Po prostu brakuje czasu. Ale z fantastyką nie weźmie rozwodu. Mówi z przejęciem: - Nie ma tak, ze trzeba z czegoś wyrosnąć. Jak masz hobby to w każdym wieku możesz się nim zajmować. Jeśli grałeś w piłkę w podstawówce to czemu miałbyś tego nie robić mając 40-lat?
No właśnie?