• W zgodnej opinii krytyki jesteś najwybitniejszym poetą ukraińskim mieszkającym w Ameryce.
- Jednym z paru...
• Dlaczego wyjechałeś do Ameryki?
- Ten wyjazd był spontaniczny, ale oczywiście nie był prostym wkroczeniem w nowe życie. Taka decyzja w żaden sposób nie ma wyłącznie pozytywu lub negatywu, zawsze coś za coś. W życiu pisarza są takie momenty, które są dla niego bardzo ważne. Nie wiadomo, na przykład, jakby się potoczyło życie Witolda Gombrowicza, gdyby pozostał w Polsce po wybuchu II wojny? Jakie by napisał utwory? Czy by napisał? Prawda jest taka, że sam nie napisałbym wierszy czy opowiadań lub esejów o Ameryce i Nowym Jorku, jeżeli bym pozostał na Ukrainie. Ale, oczywiście, coś przegapiłem w codziennym życiu ukraińskim, coś się odbyło poza mną. Coś, co już nie wróci...