Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

3 października 2020 r.
19:52

Życie bez żadnych kłopotów nie może trwać bez końca. Leszek Mądzik o swoim teatrze

43 0 A A
Leszek Mądzik
Leszek Mądzik (fot. Maciej Kaczanowski)

Rozmowa z Leszkiem Mądzikiem, reżyserem, scenografem i fotografem, twórcą teatru „Scena Plastyczna KUL”, który obchodzi 50 lecie działalności.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Kiedy w swojej wypowiedzi na jubileuszu dziękowałeś swojej żonie Alinie, wzruszenie było tak silne, że zatrzymałeś się ze słowami. Alina i ty dostaliście huragan braw.

– Wzruszenie było silne, potem jeszcze raz to przeżyłem, słysząc te brawa. I jakoś tak apogeum się zrobiło.

• W swoich wspomnieniach przywołałeś swoje wykształcenie z czasów Liceum Plastycznego w Kielcach, mówiąc: z zawodu jestem tkaczem. Przywołałeś też pracę z tamtego czasu, tkaninę w którą wplotłeś zardzewiały pręt?

– Tak było, wprowadziłem zardzewiały pręt. Znaczenie, czytanie tego symbolu dotarło do mnie wiele lat później. Element rdzy pojawił się niezauważalnie. Wtedy nie miałem takiej świadomości, że to był ruch we właściwym kierunku. Tam się pojawiła sytuacja (rdzewienie), która do dziś w moim teatrze jest obecna.

• Rdzewienie to?

– Czas. Czas, który ma swoje owoce. Mówi o cudownościach, ale też mówi o lęku i o odchodzeniu. Tamten zardzewiały drut wprowadził niepokój. To było sześćdziesiąt lat temu. Dziś wiem, że pewna łagodność, pewien komfort, życie bez żadnych kłopotów nie może trwać bez końca. Coś jest w rytmie życia człowieka, że musi być przeplatane niepokojem (słowo przeplatane jest związane z tkactwem). Przeplatane sytuacją lęku i przemijania. Jeśli są cudowności w życiu, to one jednak gdzieś będą miały swój kres, delikatnie i niezauważalnie żłobiąc finał. Można przewidzieć ku czemu. Tamten motyw rdzewienia silnie mi się odezwał, kiedy realizowałem ostatni spektakl „Kres”.

• Wspominam naszą podróż na Święty Krzyż, kiedy pokazywałeś mi małe okienko przy fundamentach klasztoru. Promień światła rozświetlał w podziemiach trumny, kości. Ten obraz także przywołujesz w spektaklach?

– Urodziłem się pod Świętym Krzyżem. W dzieciństwie wędrowałem w kierunku klasztoru. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem kadr, o którym mówisz, widziałem gzymsy, faktury, szarości trumien mnichów. Tam nikt nie zaglądał. Działy się tam procesy gnicia, wieka były tak spróchniałe, że wpadły do ciał. Zobaczyłem ten pejzaż w sposób teatralny. Światło grało tu ważną rolę. Dziś mam wrażenie, że takie światło czynię w swoim teatrze.

• W wielu twoich spektaklach tamten kadr dostrzegałem. W spektaklach „Ikar”, „Zielnik” wprowadziłeś czyste, żywe kolory. Potem zgasiłeś kolor, idąc w kierunku monochromatycznych scen.

– Zgadza się. Nieprzypadkowo przywołałeś te dwa spektakle. Choć „Zielnik” był w bieli i kolorach, a „Ikar” w czerwieni, to była w nich zapowiedź nocy, mroku, cieni. W moim spektaklu Ikar nie ginie w odmętach wody. Uratuje się, ale jest kaleką na wózku inwalidzkim. To samo jest w „Zielniku”. Piękne ciało Aliny Szapocznikow, które intryguje, zdobywa mężczyzn. Samo w sobie kuszące, jest napiętnowane nowotworem. Następnym spektaklem była „Wilgoć”, już zanurzona w ciemności.

• Wspomnijmy jeszcze ważny spektakl „Odchodzi”, który poniekąd zapowiada najnowszą premierę „Kresu”.

– Ważny, ze względu na postać, która pojawia się na scenie. Nie aktorka, ale kobieta, przebywająca w domu opieki, której czas dobiegał kresu. Długo szukałem takiej osoby, znalazłem, zgodziła się. Pierwszy impuls do spektaklu pojawił się po moim spotkaniu z poetą Tadeuszem Różewiczem. Podarował mi swoją książkę „Matka odchodzi” z dedykacją: Bez nadziei na przeczytanie. Wyszedł z założenia, że ja nie czytam, tylko żywię się w teatrze tym, co oglądam. Aluzję zrozumiałem, przeczytałem. Czytam „Matka odchodzi”, mam gotowy scenariusz spektaklu.

• Jakiego?

– Że dopiero jak kogoś stracimy, w pełni zauważamy jego osobę. Dramat, że już nic nie poprawimy, nic nie zmienimy. Bałem się, czy przez taki temat spektakl „Odchodzi” będzie czytelny dla widzów? Czy ludzie chcą o tym mówić? Kiedy jechałem do Nowego Jorku z tym spektaklem, mieliśmy grać w teatrze La MaMa, najbardziej świętej scenie na Broadwayu, pytałem siebie: kogo będzie interesował pojedynczy dramat odchodzenia w mieście, które pędzi? Po paru dniach, może za sprawą publikacji w New York Times, który napisał parę życzliwych słów, mieliśmy komplety na widowni, mogliśmy przedłużyć pobyt do miesiąca.

• Wspomnijmy jeszcze wystawę „Strach” w Muzeum Narodowym w Kielcach. Na wystawie prezentowane były między innymi dzieła m.in.: Pietro della Vecchia, Tommaso Dolabelli, Francisco de Goi czy wreszcie Zdzisława Beksińskiego. Pokaz dopełnił obraz filmowy Luisa Buñuela i Salvadora Dali „Pies andaluzyjski”, oraz gra komputerowa Layers of Fear wyprodukowana przez polskie studio Bloober Team.

– Dostałem propozycję zrobienia aranżacji do wystawy „Strach”. Motywem strachu się żywię, z tego się mój teatr rodzi, dlatego przyjąłem wyzwanie. Chciałem pokazać, że wystawa może nas dotykać nie tylko przez to, co oglądamy, ale przez przestrzeń, która o tym strachu mówi.

• Udało się. Widzowie podążali ciemnymi korytarzami, prowadziłeś ich światłem oświetlającym poszczególne dzieła. Stali się uczestnikami spektaklu. W najnowszym spektaklu „Kres” dotknie ich smutek, być może strach przed śmiercią?

– Nie zabiorę widzowi jego odczuć. Natomiast chyba jeszcze takiego spektaklu w moim teatrze nie było. Wiesz, im bardziej sięgam kłopotu i dramatu, wchodzę w trudną sytuację człowieka, tym bardziej szukam szansy uratowania. Myślę, że w finale „Kresu” ten znak jest. W piętnastu sekundach ostatniego ujęcia. To są te dłonie, które bardzo chcą drzewo/człowieka objąć. To jest znak tęsknoty i wiary, że się spotkali.

50 lat Sceny Plastycznej KUL

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Ostra sobota
foto
galeria

Ostra sobota

Ostra Sobota w Klubokawiarni OSTRO! Za didżejką stanął jeden z najlepszych didżejów w Polsce - 69beats oraz Szop-n! Jak zawsze było dużo fajnej muzyki. Jeśli jesteście ciekawi jak było, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii.

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Wypadki w regionie

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Wypadki w regionie

Śliska nawierzchnia i niedostosowanie prędkości do warunków drogowych były przyczyną dwóch zdarzeń, do których doszło wczoraj i dziś rano w Chotyłowie i Białej Podlaskiej. Policja apeluje o ostrożność za kierownicą oraz dostosowanie stylu jazdy do panujących warunków atmosferycznych.

Górnik Łęczna zremisował ósmy mecz w rundzie jesiennej

Górnik Łęczna dwa razy prowadził z GKS Tychy, ale kompletu punktów nie wywalczył

Po 16. kolejkach Górnik Łęczna miał na koncie siedem remisów na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Tym razem do Łęcznej przyjechał GKS Tychy, a więc drużyna, która w tym sezonie punktami dzieliła się do tej pory aż 10-krotnie. W meczu padły aż cztery gole, ale obie drużyny solidarnie podzieliły się punktami po raz kolejny.

Raz, dwa, trzy "i,,...
galeria

Raz, dwa, trzy "i,,...

W dniach 23-25 listopada w Lublinie odbywa się 3. FIT – Festiwal Improwizacji Teatralnych, który zaprasza publiczność do świata spontanicznych spektakli, pełnych kreatywności i interakcji. Wydarzenie odbywające się w Domu Kultury LSM to wyjątkowa okazja, by doświadczyć magii, improwizacji i zabawy.

Stella Johnson wróciła do gry po przerwie spowodowanej kontuzją

Polski Cukier AZS UMCS do przerwy prowadził we Wrocławiu, a przegrał ze Ślęzą ponad 20 punktami

Polski Cukier AZS UMCS Lublin został rozgromiony we Wrocławiu. Zespołowi, który aspiruje do medali mistrzostw Polski takie porażki nie przystoją.

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Azoty Puławy świetnie rozpoczęły mecz w Kwidzynie i ostatecznie pokonały Energę Borys MMTS 35:32

(Po lewej Radosław Dobrowolski, rektor UMCS w Lublinie. Po prawej Jakub Banaszek, prezydent Chełma.)

Oddział UMCS w Chełmie? Jest porozumienie między prezydentem a rektorem

Włodarz Chełma zadeklarował nawiązanie trwałej współpracy z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Efektem tego porozumienia jest utworzenie Centrum Kompetencji Europejskich w mieście - miejsce, które ma stać się ważnym ośrodkiem edukacji i miejscem pracy w regionie.

Tak obecnie prezentuje się ulica Granatowa w Lublinie

Ulica Granatowa w Lublinie dziurawa jak ser szwajcarski. Niedługo może się to zmienić

Prace projektowe nad ulicą Granatową miały nabrać tempa, jednak mieszkańcy Węglina Południowego jeszcze poczekają na realizację obietnic. Radna Anna Glijer interweniuje w sprawie poprawy bezpieczeństwa i komfortu użytkowników tej ulicy i dopytuje o miejsca parkingowe. Miasto zapewniało, że prace ruszą, jednak pojawił się duży problem.

Lewart zakończył 2024 rok porażką

KS Wiązownica pokonał Lewart Lubartów w meczu o sześć punktów

Na koniec 2024 roku i na początek rundy wiosennej Lewart zagrał bardzo ważne spotkanie w Wiązownicy. Przed pierwszym gwizdkiem obie ekipy w tabeli dzieliło pięć punktów. Beniaminek z Lubartowa miał szansę, żeby znacznie ten dystans zmniejszyć. Niestety, goście przegrali 0:2. A to oznacza, że przerwę w rozgrywkach przezimują na przedostatnim miejscu.

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?
wybory prezydenckie

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?

Radosław Sikorski w starciu z Rafałem Trzaskowskim, tym żyła polska scena polityczna od kilku dni. Dzisiaj to, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta RP jest już jasne. Co o wyborze prezydenta Warszawy na kandydata myślą politycy z naszego regionu?

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Po blisko dwóch tygodniach przerwy Wisła Puławy wróciła do walki o punkty. Jednak w ostatnim w 2024 roku na swoim stadionie podopieczni trenera Macieja Tokarczyka nie dali swoim kibicom powodów do radości. Marcin Stromecki i spółka przegrali aż 0:4

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Chełmiance bardzo zależało, żeby pozytywnym akcentem zakończyć 2024 rok. Gospodarze przede wszystkim chcieli się zrewanżować Starowi Starachowice za porażkę na inaugurację aż 1:5. Dodatkowo w sobotę biało-zieloni żegnali się ze swoim stadionem, który będzie teraz remontowany. Pożegnanie nie do końca się jednak udało. Mecz zakończył się remisem 1:1, a kibice mieli sporo pretensji do działaczy, że nie wszyscy weszli na trybuny.

Nagrodzeni uczniowie III edycji programu "Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie".

Nauka przez działanie. Startuje IV edycja programu „Aktywni Błękitni”

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie ponownie zaprasza do udziału w ogólnopolskim programie „Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie”. Na uczestników czekają warsztaty, wycieczki - a dla najlepszych - konkursy z nagrodami.

Podlasie w końcówce jednak pokonało Świdniczankę
ZDJĘCIA
galeria

Szalona końcówka. Świdniczanka tylko przez 23 sekundy cieszyła się z remisu w derbach z Podlasiem

Po raz enty mają czego żałować piłkarze Świdniczanki. Po kwadransie meczu z Podlasiem mogli prowadzić 2:0, ale zmarnowali nawet rzut karny. Efekt? Po dramatycznej końcówce przegrali 1:2, a to była dla nich już szósta z rzędu porażka. Rywale z Białej Podlaskiej przełamali się za to na wyjazdach, bo wygrali drugie takie spotkanie w tym sezonie. Poprzednie 21 sierpnia w Chełmie.

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Już w najbliższy poniedziałek (25.11) UMCS wręczy tytuły doktora honoris causa Anne Applebaum, Agnieszce Holland i Oldze Tokarczuk. Wcześniej odbędzie się jednak pikieta środowisk, którym ta decyzja nie przypadła do gustu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium