Około 150 osób przemaszerowało dzisiaj z placu Wolności do Skweru 100-lecia praw wyborczych kobiet. Z okazji Dnia Kobiet, jak co roku, w Lublinie odbyła się V Manifa. Tegoroczne hasło tego wydarzenia brzmiało: "Nasze ciała krzyczą dość". Nie obyło się bez przepychanek z policją
>>> Zapis transmisji na żywo znajdziecie TUTAJ <<<
"Z patriarchatem walczę jak baba", "Dość opresji religijnej wobec kobiet" czy "Stop dyktatowi sutann ociekających spermą" – z takimi hasłami uczestnicy zgromadzenia wyszli w sobotę na ulice miasta.
– Zaraz jest Dzień Kobiet. Musimy świętować i pokazywać, że jesteśmy solidarne i nie pozwalamy na to, jak traktuje nas polski rząd. Zdecydowałyśmy się powiedzieć stanowcze "dość", dlatego nasze hasło manify w tym roku brzmi: "Nasze ciała krzyczą dość". Nasze ciała mają dość tego, jak traktowane są kobiety w Polsce oraz do jak wielu represji wobec nas dochodzi – mówiła jedna z manifestantek.
Przemarsz przeszedł z placu Wolności, przez ul. Wróblewskiego do deptaka. Potem ruszył Krakowskim Przedmieściem, ul. Ewangelicką, ul. Jasną i ul. Krótką dotarl do Skweru 100-lecia praw wyborczych kobiet.
Doszło do kilku prób wejścia uczestników na ulicę, ale za każdym razem policjanci szybko spychali uczestników na chodnik. Na koniec jeden z demonstrantów, który nie zasłaniał twarzy maseczką, lecz szalikiem, został wylegitymowany, w jego sprawie ma zostać skierowana sprawa do sądu.