Na 23 października zapowiedziany został lubelski Marsz Równości. Zgromadzenie zostało oficjalnie zgłoszone do Urzędu Miasta.
Zgłoszone zgromadzenie publiczne ma się rozpocząć o godz. 13 na Al. Racławickich na wysokości Centrum Spotkania Kultur. Uczestnicy mają przejść stąd przez ul. Lipową, Narutowicza, Głęboką, Sowińskiego i Poniatowskiego przed Galerię Labirynt (róg ul. Popiełuszki i Poniatowskiego), gdzie o godzinie 16 zgromadzenie miałoby się zakończyć.
– Tak, marsz się zakończy u nas – potwierdza Waldemar Tatarczuk, dyrektor Galerii Labirynt. – Nie będzie wydarzeń towarzyszących, chyba że w ciągu miesiąca coś wymyślimy.
- Idziemy po równość, bezpieczeństwo i życie bez strachu. Chcemy zamanifestować to, że jesteśmy częścią tego społeczeństwa. Mamy nadzieję, że będzie bezpiecznie i to będzie krok ku normalności – mówi Alicja Sienkiewicz ze stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie. I przyznaje, że organizatorzy liczą się z tym, że na trasie przemarszu mogą się pojawić przeciwnicy wydarzenia, którzy będą próbowali je zakłócić.
- Za każdym razem bierzemy to pod uwagę. Z roku na rok jesteśmy coraz bardziej świadomi ewentualnych zagrożeń i ze swojej strony przygotowujemy zabezpieczenie marszu. Liczymy też na owocną współpracę z policją i innymi służbami w tym zakresie.
Przyjęcie przez Urząd Miasta zgłoszenia nie jest równoznaczne ze zgodą na zgromadzenie, bo procedura nie przewiduje czegoś takiego jak zgoda. Prezydent miasta może natomiast (w ściśle określonych przepisami przypadkach) wydać zakaz organizacji zgromadzenia, co zresztą robił w roku 2018 i 2019. Organizatorzy zgromadzenia mogą zaskarżyć taki zakaz do sądu. W 2018 i 2019 skorzystali z tego prawa, a wskutek skarg sądy uchyliły zakazy i marsze równości ostatecznie doszły do skutku.
- Spodziewamy się, że i w tym roku prezydent też może wydać taki zakaz. Ale liczymy, że może tym razem odpuści, skoro co roku przegrywa w sądzie. Ale jesteśmy przygotowani na taką ewentualność – przyznaje Alicja Sienkiewicz. I dodaje, że w zgłoszeniu podano informację, że w wydarzeniu weźmie udział 150 osób. – Ale trudno powiedzieć, ilu będzie uczestników. O ile w ubiegłych latach byliśmy w stanie to przewidzieć, to teraz, ze względu na sytuację epidemiczną, ciężko jest to nawet oszacować.