Marta Baum, pochodząca z Lublina wokalistka, wydała na początku listopada swój drugi singiel "Marzyciele". Jednocześnie zapowiada debiutancki album solowy "Królowa Balu", który ma się ukazać na początku przyszłego roku
Pierwszy singiel, zatytułowany tak samo jak nadchodząca płyta, pokazał bardziej "klubową" stronę piosenkarki, która ma doświadczenie z pracy DJ-a. Druga propozycja artystki, która niedawno ujrzała światło dzienne, jest zdecydowanie bardziej stonowana.
– Brzmienie pianina i tempo utworu przypominają kołysankę. Nie tylko muzyka, ale i sam tekst mają na celu ukoić i skłonić do refleksji. Słowa skierowane są do wszystkich, którzy mają marzenia, aby nie wątpili w ich spełnienie, by nie podcinali sobie i innym skrzydeł. Warto unosić się nad ziemią, zakładać różowe okulary, naiwnie marzyć, bawić się i kochać jak dzieci. I właśnie z miłości do siebie samej i do innych powstał ten utwór – tak Marta Baum opisuje drugi singiel "Marzyciele".
Jak pisze artystka, utwór ten to "ballada w stylu starych piosenek francuskich", co wpisuje się w jej muzyczne fascynacje.
– Te czasy (lata 20. i 30. ubiegłego wieku – dop. aut.) są urzekające. Największą inspiracją była moja ciocia, która mieszka w Paryżu i kupowała mi płyty Marlene Dietrich czy Edith Piaf. Jeździłam tam do niej, na targach staroci kupowałyśmy różne stroje z tamtych lat, więc tak się zaczęła moja podróż. Bardzo lubię przedwojenną kulturę. To, w jaki sposób kiedyś organizowano imprezy i jak ludzie spędzali wolny czas – mówiła Marta Baum w rozmowie z nami w lipcu tego roku.
Teledysk do "Marzycieli" stworzył reżyser kryjący się pod pseudonimem Archon. – Teledysk to kontynuacja historii życia "Królowej Balu", która schodzi ze sceny i zostaje z tym co najważniejsze w naszym życiu – z kolejnymi marzeniami – tłumaczy wokalistka.
Debiutancki album ma się ukazać na początku przyszłego roku.