Umiejętności precyzyjnego strzelania, u sporej liczby osób, przychodzą z regularnym treningiem. Według mnie, ważniejsze są matematyka i planowanie z czym wiąże się praktyczne obycie z mapą i środowiskiem naturalnym - Rozmowa ze strzelcem wyborowym w 2. Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej
• Jakie predyspozycje i cechy musi mieć osoba kandydująca na strzelca wyborowego?
- Przede wszystkim strzelec wyborowy musi znać siebie, swój organizm, psychikę i ograniczenia. Musi także lubić się uczyć i aktualizować swoją wiedzę. Dystans do własnej osoby, oraz chłodna analiza sukcesów i porażek także okazują się bardzo przydatne.
Żeby to wszystko osiągnąć, warto mieć poukładane życie osobiste. Świadomość, że gdzieś tam jest dom, żona i dzieci, które na ciebie czekają. To potrafi zmusić cię do wykonania wysiłku, o którym nie miałeś pojęcia.
• Od czego zaczyna się przygoda ze strzelaniem precyzyjnym?
- Dużo czytania, choć czas na beletrystykę przychodzi także później. Na początku należy poznać kilka fachowych książek, żeby w ogóle mieć świadomość, co dokładnie instruktorzy chcą ci przekazać.
• Czy zadrży palec, gdy w kratce celownika pojawi się człowiek?
- Na szczęście jeszcze nie miałem okazji się przekonać. Z tego co słyszałem i co czytałem: każdemu drży. Nie uważam się za lepszego.
• Prawda czy fałsz: trafisz w pudełko zapałek z 500 metrów?
- Prawda, ale wymaga to sporej praktyki i umiejętności. Pierwszy mój cel, o wiele większy niż wspomniane pudełko, trafiłem z karabinu wyborowego dopiero podczas drugiego strzelania szkoleniowego.
• Strzelec wyborowy to sztuka cierpliwości. Jak trenujecie przetrwanie w ukryciu i zasadzenie się na cel?
- Prywatnie: dzieci uczą cierpliwości jak mało kto. Przydają się ćwiczenia podchodzenia i tropienia celu. Oprócz wiedzy takie szkolenia zapewniają spory zastrzyk adrenaliny. Zawsze poprawiamy też swoje maskowanie wzorując się na najlepszych w branży. Dobrze jest podpatrzyć jak przygotowują się profesjonaliści z Polski, Kanady, USA. Tak jak wspomniałem wcześniej, ważna jest świadomość swoich zachowań i reakcji na nieprzewidziane sytuacje.
• Minimalne wymagania: 100 punktów na 10 strzałów ze 100 metrów?
- Umiejętności precyzyjnego strzelania, u sporej liczby osób, przychodzą z regularnym treningiem. Według mnie, ważniejsze są matematyka i planowanie z czym wiąże się praktyczne obycie z mapą i środowiskiem naturalnym. Ktoś kiedyś napisał, żeby się odnaleźć warto czasami się wcześniej zgubić. Warto poznać swoją okolicę: wybrać się kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów od domu i wrócić piechotą, za towarzysza mając wyłącznie swój plecak oraz umiejętności.
• Czy ta służba wymaga kondycji fizycznej i odporności psychicznej?
- Niezaprzeczalnie tak, ale są to sprawy nad którymi większość ludzi może pracować by podnieść je do odpowiedniego poziomu. Kandydat na strzelca wyborowego musi po prostu chcieć to robić. I napisałbym to dużymi literami. Braliśmy kiedyś udział w ćwiczeniach z obserwacji. 10 stopni Celsjusza poniżej zera, góry, przenikliwy wiatr i wilgotność, bo poprzedniego dnia było jeszcze dość ciepło. To było tylko kilka godzin, ale czułem, że mogę dostać hipotermii. Po powrocie do bazy wystarczyło kilka łyków ciepłej kawy, żebym zdał sobie sprawę, że nie było wcale tak źle, jak myślałem i następnym razem stać mnie na więcej.
Strzelec wyborowy
Jestem Paweł (imię zmienione), mąż cudownej żony i ojciec dwóch wspaniałych córeczek. W 2. LBOT od pierwszego wcielenia z maja 2017 roku. Decyzję o zgłoszeniu się na ochotnika do WOT podjąłem chcąc wejść poważniej w tematy, którymi interesowałem się od zawsze: zjeździłem pół Polski uczestnicząc w symulacyjnych grach militarnych. Wciągnąłem się w takie życie, że już nie wyobrażałem sobie życia bez nocy w lesie, zmęczenia, czy kilometrów odczuwanych w nogach i wielu innych spraw, które sprawiają, że czuję że żyję. Drugim powodem był impuls chwili, gdy uświadomiłem sobie, że chcę, choć w ten niewielki sposób, spłacić dług u społeczeństwa, który zaciągnąłem gdy uratowano życie mojej pierwszej córki; skrajnego wcześniaka.
Prywatnie pracuję zmianowo, co pozwala mi idealnie łączyć życie zawodowe ze służbą w WOT. Równocześnie, będąc więcej w domu jestem w stanie wprowadzić równowagę pomiędzy rodziną, a wojskiem. Jeżeli już mam trochę czasu wolnego to czytam, trenuję i spotykam się z przyjaciółmi i rodziną. Razem z ojcem udaje nam się od czasu do czasu posiedzieć także przy naprawie samochodu.
Jak zostać strzelcem wyborowym w WOT?
Trzeba od czegoś zacząć, najlepiej wstąpić w szeregi 2. LBOT. Strzelec wyborowy to jedna z wielu specjalności w WOT. W każdej sekcji lekkiej piechoty są dwa kluczowe dla tej sekcji stanowiska: starszy strzelec wyborowy i strzelec wyborowy, którzy prowadzą działania rozpoznawcze, pełnią rolę nawigatorów i odpowiadają za ubezpieczenie zespołu. Są „oczami i uszami” zespołu. Prowadząc precyzyjny ogień są w stanie wyeliminować ważne cele przeciwnika. Mają do perfekcji opanowaną sztukę maskowania i kamuflażu.
Strzelcy wyborowi to starannie wyselekcjonowana grupa żołnierzy, którzy przechodzą specjalne szkolenia strzeleckie. Najlepsi kandydaci to żołnierze, którzy wyróżniają się bardzo dobrym warsztatem strzeleckim oraz mają odpowiednie predyspozycje psychiczne, np. wyjątkową odporność na stres. Ważna jest także umiejętność pracy w zespole, bo wbrew powszechnym mitom to nie jest zajęcie dla samotników.