Przed zawodnikami MMA z województwa lubelskiego pracowity okres. Pierwszy w klatce pojawi się Michał Oleksiejczuk.
Jedyny przedstawiciel naszego regionu w UFC 23 lutego w Auckland zmierzy się Jimmie „The Brute” Crutem. Obaj fighterzy to bardzo podobne do siebie postacie. Oleksiejczuk dopiero zaczyna swoją karierę w UFC. Dla największej światowej federacji stoczył już cztery walki, z czego dwie wygrał w wielkim stylu, a jedna pozostała nierozstrzygnięta. Jedyna porażka „Lorda” miała miejsce we wrześniu, kiedy w Kopenhadze został zmuszony do poddania się w konfrontacji z Ovince’em Saint Preux.
– Ta porażka na pewno boli, ale już sobie z nią poradziłem. Rywal pokonał mnie wówczas doświadczeniem. Muszę swoje walki w klatce odbyć, aby wygrywać takie pojedynki jak ten w stolicy Danii. Saint Preux walczył bardzo mądrze i właśnie tym mnie pokonał. Czasu się nie oszuka – mówi Michał Oleksiejczuk.
Najbliższy rywal „Lorda”, Jimmy „The Brute” Crute, to 23-letni Australijczyk. Zawodnik z Antypodów w zawodowej klatce stoczył 11 walk, z czego 10 rozstrzygnął na swoją korzyść. Dla UFC walczył do tej pory trzykrotnie. Dwa pierwsze pojedynki wygrał dość pewnie. We wrześniu w Vancouver, w pojedynku z Mishą Cirkunovem, w klatce wytrzymał niewiele ponad trzy minuty. – Jestem teraz lepszym zawodnikiem, niż jeszcze kilka miesięcy temu. Poprawiłem wiele elementów technicznych, przede wszystkim mój parter. Nadal jednak moją najmocniejszą stroną pozostają uderzenia – mówi Oleksiejczuk.
Termin nowej walki poznał również Hubert Szymajda. Świdniczanin ostatnio nie ma dobrej passy – przegrał na KSW 48 z Shamilem Musaevem, a na TFL 19 z Jerry Kvarnstromem. Teraz popularny „Maupa” ma się zaprezentować kibicom 7 marca w Radomiu podczas gali TFL 20. Jego rywal jeszcze nie jest znany. – Sport uczy pokory, szacunku i bycia nieustępliwym. Przegrałem wygraną walkę, ale to element MMA. Wiem że sporo osób skreśliło mnie, ale ja nie powiedziałem ostatniego słowa – mówi Hubert Szymajda na profilu facebookowym TFL.
Na tej samej gali pojawi się również Cezary Kęsik. Zawodnik z Chrząchowa pod Puławami to jedno z najgorętszych nazwisk w polskim MMA w ostatnim czasie. Kęsik w minionym roku stoczył cztery walki i wszystkie wygrał. Środowisko doceniło go bardzo mocno i uhonorowało nagrodą „Herakles” jako Odkrycie Roku w polskim MMA. Rywal Kęsika podczas gali TFL 20 jeszcze nie jest znany, ale pewne jest, że stawką pojedynku będzie pas mistrzowski tej organizacji. Idę po swoje i stawiam wszystko na jedną kartę. Zapraszam do Radomia moich najwierniejszych i najlepszych na świecie kibiców! Z Wami na sam szczyt, po mistrzostwo! Widzimy się w Radomiu – mówi na facebooku TFL Cezary Kęsik. (kk)