Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Łęczna

19 grudnia 2022 r.
10:54

Minister Moskwa o Bogdance: Kopalnia jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego tej części Polski

Anna Moskwa
Anna Moskwa (fot. Piotr Michalski)

Kopalnia jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego tej części Polski, trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie elektrowni w Kozienicach bez Bogdanki – minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa tłumaczy, czemu lubelskie nie otrzyma 1,2 mld zł z Unii Europejskiej.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Lubelskie jest w gronie dwóch polskich regionów, które nie otrzymają unijnych pieniędzy na transformację węglową. Mogliśmy liczyć na 1,2 mld zł. Nie żal pani tych pieniędzy?

– Pieniądze, o których mowa to jedno, a są jeszcze konsekwencje rozwojowe, czyli określony plan wygaszania wydobycia węgla, który mamy zrealizować. To plan uzgodniony z Unią Europejską i zawierają się w nim takie działania jak ograniczenie zatrudnienia i wiele innych zadań, które będziemy rozważać pod kątem korzyści finansowych, ale też innych; mających wymiar gospodarczy i społeczny.

Nasz rząd walczył o wsparcie dla wszystkich regionów górniczych. Musimy przy tym pamiętać, że te regiony, które nie otrzymają pieniędzy w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, wciąż będą mogły skorzystać z innych źródeł finansowania, jak chociażby z regionalnych programów operacyjnych, czy ze środków oferowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Mamy jedną kopalnię. Bogdankę

– Tak. To sytuacja zupełnie inna niż w pozostałych regionach górniczych. Analizując sytuację musimy brać to pod uwagę. Musimy pamiętać o realizowanych już planach, o planowanych działaniach, o wpływie tego rodzaju działalności w ujęciu regionalnym. A to – jak mówimy o województwie lubelskim – jest inne niż właśnie w regionach górniczych. Tu wydobycie jest płytsze, nie jest metanowe. To ma zupełnie inny wymiar środowiskowy. Kopalnia jest kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego tej części Polski, trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie elektrowni w Kozienicach bez Bogdanki.

W województwie lubelskim mamy wyższy poziom akceptacji społecznej dla wydobycia.

Przyznaję, że mieszkańcy – w powszechnym rozumieniu – chwalą sobie obecność kopalni.

– I widać to na przykład po decyzjach środowiskowych, które procedujemy w ministerstwie. Wpływ na środowisko widzimy po badaniach.

Samo funkcjonowanie kopalni na tym terenie nie jest np. czynnikiem decydującym o jakości powietrza.

Biorąc to wszystko pod uwagę warto podkreślić, że transformacja w województwie lubelskim będzie inaczej uwarunkowana niż na Śląsku.. Ale na zmiany, na transformację energetyczną pieniądze są. Lubelszczyzna ma do dyspozycji dużo innych programów – czy to wspomniany program regionalny, czy krajowy FEnIKS, czyli środki na infrastrukturę, klimat i środowisko. W kontekście środków na transformację energetyczną nie możemy również zapominać o programach oferowanych przez NFOŚiGW, finansowanych ze środków Funduszu Modernizacyjnego.

Zdaję sobie sprawę z tego, że obecna sytuacja pokazała jak ważny jest w europejskiej gospodarce węgiel, ale po to właśnie budujemy od lat miks energetyczny, żeby udział węgla był mniejszy. Jednak ten miks nam średnio wychodzi. Czy nowe rozwiązania w sferze fotowoltaiki i energetyki wiatrowej to przyśpieszy?

– Co do odnawialnych źródeł energii, to nawet ostatnie dni pokazały nam oraz wielu innym państwom europejskim, że posiadanie energetyki konwencjonalnej jest w cenie. Mieliśmy w ostatnich tygodniach do czynienia z dunkelflaute – nie było słońca, nie było wiatru. W takiej sytuacji, gdybyśmy polegali tylko na fotowoltaice i energii wiatrowej, nie dalibyśmy sobie rady z produkcją energii elektrycznej. Inne kraje miały problemy, my nie. W takiej sytuacji inne państwa ratują się zakupem energii od tych państw, które produkują ją ze źródeł stabilnych.

Stabilnym i alternatywnym wobec węgla źródłem jest atom – jeszcze go nie mamy, ale w ostatnich tygodniach podjęliśmy decyzję o wyborze technologii ws. budowy pierwszej elektrowni jądrowej i działamy zgodnie z harmonogramem.

Nie możemy mówić o odpowiedzialnym zastąpieniu węgla innym stabilnym źródłem póki nie będziemy mieli energetyki jądrowej.

Tak patrzymy na tę sprawę. Sukcesywnie atom będzie zastępował źródła węglowe – na dużą i na małą skalę, bo też mówimy o małych i mikro reaktorach atomowych (SMR i MMR). Nie zmienia to jednak faktu, że chcemy aby OZE miały jak największy udział w polskim miksie energetycznym.

Jednak ten miks nadal nie wygląda tak, jak ma wyglądać. Myślałem, że jest już polityczna zgoda na liberalizację zasady 10H, która hamuje budowę farm wiatrowych, a okazuje się, że przepisy nadal nie zostały zmienione.

– Jak mówimy o OZE, to zacznijmy od fotowoltaiki. Mamy już dziś w Polsce 1 mln 200 tys. prosumentów. To osoby produkujące prąd na własne potrzeby. Naszym celem było 1 mln prosumentów w 2030 roku i bardzo się cieszymy, że cel został szybciej zrealizowany. Nie bez znaczenia jest wsparcie finansowe ze strony rządu. Tak naprawdę „boom” na prosumenckie instalacje fotowoltaiczne spowodował rządowy program „Mój Prąd”. Równie ważne jest pozytywne nastawienie Polaków do fotowoltaiki. Widzą, że takie inwestycje przynoszą wymierne korzyści. Dlatego na panele decydują się sieci handlowe i różnej wielkości firmy.

To bardzo pozytywna tendencja i nie sprawdziły się przewidywania fałszywych proroków, że po niedawnych zmianach w prawie rozwój fotowoltaiki się zatrzyma (zmiana zasad rozliczenia za wyprodukowany prąd – przyp. aut.).

Czystej energii chcemy jeszcze więcej.

Dlatego zwiększamy dofinansowanie do paneli. To 6 tys. zł na instalację i 16 tys. na magazyny energii w ramach wspomnianego programu „Mój Prąd”.

Mówimy tu o akumulatorach w domu, gromadzących nadmiar wyprodukowanego prądu ze słońca.

– Tak. To bardzo korzystne rozwiązanie jeżeli ktoś ma np. samochód elektryczny. Energia jest gromadzona w dzień, a nocą w garażu można ładować samochód. Po za tym energię, która została skumulowana w ciągu dnia, podczas naszej nieobecności, dzięki takiemu akumulatorowi możemy wykorzystać po naszym powrocie do domu, gdy już słońce nie świeci, a wciąż mamy cenę energii elektrycznej w ramach tzw. „taryfy dziennej”.

Uznajmy, że fotowoltaika się nam rozwija, ale zasada 10H w kwestii wiatraków nadal obowiązuje. W skrócie wygląda to tak, że w odległości mającej 10 razy wysokości wiatraka nie może być zabudowań. A w Polsce firmom wiatrakowym trudno jest znaleźć takie tereny.

– To może mało znane dane, ale energii z wiatru w Polsce przybywa. Mamy już zainstalowanych 8 GW w energetyce wiatrowej. Już widzimy, że tej mocy będzie więcej bo jest duże zainteresowanie ze strony firm.

Co do zasady 10H to projekt liberalizacji został już przyjęty przez Radę Ministrów. Oczekuje teraz w Sejmie.

Wydaje się, że ten projekt może się udać, bo łagodzi przepisy, ale zostawia decyzję lokalnej społeczności i lokalnym władzom.

– Jest dobry, bo to projekt przygotowany przeze mnie i mój zespół w Ministerstwie. Pracując nad nim nie koncentrowaliśmy się na tym, czy to ma być 500 czy 700 metrów odległości turbiny od domów. To będzie ustalone w miejscowym planie zagospodarowania. W nim będzie właśnie wskazana odległość.

Co bardzo ważne, plan musi przejść obowiązkowe konsultacje społeczne, a inwestor oraz lokalne władze muszą je wziąć pod uwagę.

Bez konsultacji projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie może być zaakceptowany, a wiatraki nie mogą stanąć. Potem Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydaje decyzje środowiskowe, w których też ocenia lokalizacje i decyduje czy na pewno to dobre miejsce na turbiny. I najważniejsze: tu muszą być nowoczesne urządzenia, spełniające wymagania dotyczące hałasu, a nie „z rozbiórki” starych siłowni w innej części świata.

Będzie też bonus energetyczny.

– Tak, akurat tego zapisu nie ma w pierwotnej wersji liberalizacji przepisów, a wynika on z naszych spotkań w całej Polsce i rozmów z ludźmi. Zabezpieczamy w ten sposób interesy mieszkańców.

Chodzi o prąd i pieniądze.

– Chcemy, aby lokalna społeczność miała korzyści z inwestycji wiatrowych. Dziś wygląda to tak, że inwestor prowadzi dialog ze społecznością i jeżeli chce, może ją wesprzeć.

Na przykład doposażyć świetlicę, wyremontować szkołę, kupić wóz strażacki... takie rzeczy się dzieją.

– Dokładnie.

Chcemy natomiast wprowadzić obowiązek przekazywania 5 proc. wyprodukowanej energii dla społeczności lokalnej.

Chcemy żeby to był ustawowy obowiązek. Dyskutujemy jeszcze czy to ma być 5, czy może 7 procent, ale na pewno chcemy tę zasadę wprowadzić.

Czyli mieszkający w pobliżu turbin będą mieli prąd za darmo nie licząc jakichś opłat przesyłowych?

– Część tej wyprodukowanej energii za darmo.

Nie ma jednak nigdy planu, który by się podobał wszystkim. Branża wiatrakowa narzeka, że plany i konsultacje wydłużą proces inwestycyjny, a wiatraków potrzebujemy szybko.

– Pracujemy nad tym. Jest w UE postulat skrócenia procedur decyzyjnych dotyczących odnawialnych źródeł energii. Dzisiaj obowiązują je takie same przepisy i terminy co konwencjonalne źródła. Tak wynika z unijnej dyrektywy środowiskowej i dyrektywy siedliskowej. Ale już w grudniu będą przyjmowane przez państwa europejskie pewne liberalizacje co do OZE. Chcemy, aby szły one jeszcze dalej, ale jest na ten temat spór wewnętrzny w Komisji Europejskiej.

Niektóre kraje nie chcą takich zmian, a my byśmy chcieli i jest to jeden z niewielu elementów, w którym mocno się zgadzamy z Niemcami. Razem postulujemy dalszą liberalizację. Zgadzamy się co do tego, że jest to pewien absurd, że zielone źródło, które pozytywnie wpływa na transformację i jakość środowiska, ma taką samą ścieżkę decyzyjną, jak przy konwencjonalnym źródle.

Mówiliśmy już o węglu, OZE, to teraz o gazie. W przyszłym roku dla odbiorców indywidualnych ma być utrzymana cena gazu z tego roku. Ale obecnie, w ramach Tarczy Antyinflacyjnej, to paliwo objęte jest zerowym VAT-em. Po nowym roku wróci on do poziomu 23 proc. Czyli jednak będzie drożej. A tymczasem UE pozwala objąć gaz stawką 5 proc. Czemu w 2023 r. na gaz nie będzie niższego, niż 23 proc., VAT-u?

– Nie tylko dla gospodarstw domowych jest – i będzie – tańszy, ale także dla szkół, żłobków, przedszkoli, czy szpitali. To tzw. podmioty wrażliwe. Lista jest bardzo długa. W przyszłym roku dla nich wszystkich cena maksymalna ma wynieść 200,17 zł za MWh.

Nie możemy tą pomocą objąć firm. Mogłaby to zakwestionować UE uznając to za niedopuszczalną pomoc publiczną. Nawet jeżeli w taki sposób byśmy chcieli pomóc części firm – najmniejszych – to może to być uznane za zachwianie konkurencji na rynku wewnętrznym.

Długo dyskutowaliśmy nad różnymi rozwiązaniami i 

zdecydowaliśmy się na wsparcie gospodarstw domowych i nie wprowadzamy żadnego kryterium dochodowego. To będzie działanie powszechne.

Co do VAT-u, to skoro UE uznaje, że nie możemy kontynuować Tarczy Antyinflacyjnej, która obniżyła i zniosła wręcz stawkę VAT, to wracamy do stanu poprzedniego. A wtedy obowiązywała stawka 23 procent.

To naturalny mechanizm: przywrócenie stawki uzgodnionej i wprowadzonej do polskiego porządku prawnego.

Oczywiście dla wrażliwych gospodarstw domowych, z progiem dochodowym takim jak dla dodatku osłonowego, przewidujemy zwrot zapłaconego VAT na podstawie otrzymanej faktury.

Na koniec najtrudniejsze pytanie. 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę. Tego samego dnia przedstawia pani notatkę premierowi, w której alarmuje, że trzeba uruchomić zakup węgla z innych, niż rosyjski, kierunków. Tymczasem zakupy ruszają w maju. Dlaczego straciliśmy aż tyle czasu?

– To nie jest trudne pytanie, a wokół tej kwestii narosło wiele mitów. W dniu rozpoczęcia wojny wiedzieliśmy, że mogą pojawić się problemy z dostępnością niektórych surowców. Już rok wcześniej, z winy Gazpromu, był problem z gazem. Liczyliśmy się z tym, że reakcją UE na wojnę będą sankcje. Liczyliśmy się z tym, że będą dotyczyły gazu, ropy albo węgla. Bo takie uderzenie najmocniej zaboli Federację Rosyjską.

Stąd ta notatka. Jako resort odpowiadamy za rezerwy strategiczne. Zarządzamy nimi i w specjalnym zespole od razu zaczęliśmy analizować sytuację. Wiedzieliśmy, że wkrótce uniezależnimy się od rosyjskiego gazu. Analizowaliśmy, ile już węgla sprowadziliśmy z Rosji z tych 7-8 mln ton, które dotychczas importowaliśmy w ciągu roku. Analizowaliśmy, ile węgla mają w domach Polacy, czy są zabezpieczeni. Od razu zaczęliśmy poszukiwać nowych rynków, skąd mogliśmy kupować węgiel. Mieliśmy już kontakty w Kolumbii, odświeżaliśmy kolejne i nawiązywaliśmy nowe. Przygotowywaliśmy olbrzymią operację, jakiej jeszcze nigdy nie było. Zaangażowaliśmy w to państwowe spółki, ministerstwa, porty...

Ta praca trwała i dała efekt w maju. Gdybyśmy się zdecydowali na działania później, to nie udałoby się nam zastąpić rosyjskiego węgla. Nadal oczywiście ciężko pracujemy nad tym, aby zimą nie zabrakło węgla w polskich domach i aby Polacy mogli się czuć w tym zakresie bezpieczni.

Zobacz: Barbórka w KWK Bogdanka

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Sobiborski Park Krajobrazowy zajmuje obszar 100 kilometrów kw, obejmując swoim zasięgiem gminy: Hańsk, Włodawa i Wola Uhruska. Obsza ten zamieszkują m.in. żółw błotny, bocian czarny i bielik
ekologia

Szansa na nowy park narodowy na Lubelszczyźnie

Lasy Sobiborskie, jeden z najcenniejszych przyrodniczo obszarów w Polsce, mogą stać się nowym parkiem narodowym. Przyrodnicy zaprezentowali wstępną koncepcję ochrony tego unikatowego ekosystemu i zapraszają mieszkańców oraz samorządy do udziału w konsultacjach.

Górniczki mają ostatnio sporo powodów do radości

W sobotę piłkarki GKS Górnik Łęczna podejmą UKS SMS Łódź

GKS Górnik Łęczna na razie kapitalnie prezentuje się w rundzie wiosennej. Łęcznianki w trzech ligowych spotkaniach zdobyły komplet punktów. 6 „oczek” jest zasługą Mai Osińskiej, która prowadziła zespół w dwóch pierwszych kolejkach, a jeden triumf to zasługa Artura Bożyka, który przejął zespół w minionym tygodniu.

Zdjęcie ilustracyjne
Świdnik

W Świdniku będzie jaśniej i taniej. Ponad 800 lamp do wymiany

400 latarni i 885 lamp oświetleniowych w mieście zostanie wymienionych na energooszczędne. Urząd Miasta w Świdniku ogłosił już przetarg.

Orlęta Łuków zapowiadają wiosną walkę o IV ligę

Startuje bialska okręgówka, W Łukowie czekają na IV ligę

Orlęta Łuków powinny nadawać ton wydarzeniom w rundzie rewanżowej. Równie ciekawie będzie w dole tabeli, gdzie niepewnych ligowej przyszłości jest aż pięć drużyn

Na wniosek obrońcy oskarżonego sędzia wyraził zgodę na wyłączenie jawności rozprawy

Prokurator częstował ciastkami z marihuaną – właśnie ruszył jego proces

Przed Sądem Rejonowym w Lublinie rozpoczął się proces Bartosza F. – prokuratora z Wrocławia. Grozi mu więzienie za podanie kobiecie narkotyku.

Nowy parking przy Szmaragdowej coraz bliżej. Sześciu chętnych do budowy

Nowy parking przy Szmaragdowej coraz bliżej. Sześciu chętnych do budowy

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego planuje budowę parkingu przy ulicy Szmaragdowej 16. W przetargu wpłynęło sześć ofert, a najniższa opiewa na 151 tys. zł.

Sebastian Kozdrój jest trenerem MKS Ruch Ryki

Ruch Ryki, a może ktoś inny wygra lubelską klasę okręgową?

Grono kandydatów do awansu jest bardzo szerokie, ale po zakończeniu sezonu w pełni szczęśliwy będzie tylko jeden zespół. Zimę na fotelu lidera spędził MKS Ruch Ryki. Podopieczni Sebastiana Kozdroja jesienią zgromadzili 36 pkt i mają zaledwie dwa punkty przewagi nad grupą pościgową

Atak na pracownika kantoru. Policja poszukuje sprawcy

Atak na pracownika kantoru. Policja poszukuje sprawcy

Nieznany sprawca zaatakował pracownika kantoru w galerii handlowej. Policja prosi o pomoc w jego poszukiwaniach.

Imprezy klubowe w weekend (14-15 marca)
impreza
14 marca 2025, 18:00

Imprezy klubowe w weekend (14-15 marca)

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Czy czas dobry, czy czas zły, imprezuje przez cały czas. Nawet w post. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki informator, gdzie w Lublinie odbędą się najlepsze imprezy ostatkowe.

U sołtysa zapłacisz kartą. Gmina kupiła terminale

U sołtysa zapłacisz kartą. Gmina kupiła terminale

To ma być ułatwienie dla sołtysów i mieszkańców gminy Biała Podlaska. Samorząd chwali się, że jako pierwszy w województwie lubelskim zakupił mobilne terminale płatnicze.

Grom Różaniec jest zdecydowanym faworytem do wygrania zamojskiej klasy okręgowej w tym sezonie

Wraca zamojska klasa okręgowa nazywana przez wielu "najciekawszą ligą świata"

Koniec grania meczów bez stawki! W najbliższy weekend startuje runda wiosenna w „najciekawszej lidze świata”. Na autostradzie do awansu jest obecnie Grom Różaniec, który gonić będzie próbowała Tanew Majdan Stary. Z kolei Olimpiakos Tarnogród skupi się chyba na utrzymaniu miejsca na najniższym stopniu podium. Wiele ciekawego powinno dziać się także na dole tabeli

Nowa Biedronka w samym centrum Lublina. Pierwsi klienci czekali o świcie

Nowa Biedronka w samym centrum Lublina. Pierwsi klienci czekali o świcie

Nowy sklep sieci Biedronka już otwarty. Pierwsi klienci weszli tuż po godzinie 6. W Lublinie jest już ponad 30 sklepów tej popularnej sieci.

Pogoda na weekend. Kiedy ciepła kurtka, a kiedy spacer z promieniami słońca?
film

Pogoda na weekend. Kiedy ciepła kurtka, a kiedy spacer z promieniami słońca?

Prognoza pogody na weekend.

Lublinianka będzie chciała w sobotę przeskoczyć w tabeli Stal Kraśnik

W sobotę czwartoligowy hit wiosny na Wieniawie: Lublinianka - Stal Kraśnik

Już w pierwszej kolejce rundy wiosennej będzie można obejrzeć mecz na szczycie. Druga w tabeli Lublinianka podejmie lidera – Stal Kraśnik. Spotkanie na Wieniawie wystartuje w sobotę o godz. 13

Krew ratuje życie. Podziel się tym cennym lekarstwem

Krew ratuje życie. Podziel się tym cennym lekarstwem

Lubelskie Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zaprasza na akcje oddawania krwi. Pamiętajmy, że krew to lek, którego nie da się wyprodukować w laboratorium.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium