Zawodnicy Bocar Włókniarza Częstochowa triumfowali w poniedziałek na swoim domowym torze i zostali drużynowymi mistrzami Polski juniorów. Na drugim miejscu w klasyfikacji końcowej uplasowali się reprezentanci Motoru Lublin. Bolesny upadek zaliczył Wiktor Lampart, który nie dokończył zawodów
To bardzo zła wiadomość dla fanów lubelskich „Koziołków” w kontekście czwartkowego, ligowego starcia z Betard Spartą Wrocław. W szóstym biegu Wiktor Lampart był na pierwszym miejscu, ale na drugim łuku wjechał w niego Bartłomiej Kowalski z ekipy Włókniarza. Skończyło się na tym, że upadła cała jadąca czwórka. Zawodnik Motoru odczuł to na tyle mocno, że musiał wycofać się z rywalizacji i pojechać do szpitala.
To oznaczało, że jego koledzy pozostali osłabieni na placu sportowego boju. Efekt był taki, że spadli na czwartą lokatę – 12 punktów miał Mateusz Cierniak, 8 Wiktor Przyjemski i należy do tego jeszcze doliczyć „trójkę” Wiktora Lamparta. Jan Młynarski nie zapunktował. Na zakończenie całego cyklu dało to żółto-biało-niebieskim i tak srebrny medal.
W poniedziałek Włókniarz miał 38 punktów, Lokomotiv Jauniba Daugavpils 31, a Arged Malesa Ostrów 25. Mistrzami Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów zostali świetnie dysponowani żużlowcy z Częstochowy, a na trzecim stopniu podium stanęli ostrowianie.
AKTUALIZACJA 13:30 (21.09.21)
Dzień później menadżer żużlowca – Rafał Trojanowski – przekazał portalowi sportowefakty.wp.pl, że Wiktor Lampart jest mocno poobijany, ale badania nie wykazały uszkodzeń barku.