W walce wieczoru Mateusz Głuch zmierzy się Karolem Skrzypkiem
Organizacja TFL wraca do Lublina po ponad półrocznej przerwie. Poprzednio Jacek Sarna organizował w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli swoją imprezę w czerwcu, a wówczas w walce wieczoru Hubert Szymajda pokonał Łukasza Bieńka. Teraz włodarze TFL przygotowali równie ciekawą kartę walk.
Na pierwszy plan wysuwa się najważniejsze starcie wieczoru, w którym zmierzą się Karol Skrzypek i Mateusz Głuch. Zawodnik z Brzegu to gwarancja bardzo efektownych walk. Jego rekord do 6 zwycięstw i 3 porażki. Warto jednak podkreślić, że aż 5 pojedynków wygrał przed czasem. Ostatnio bił się przede wszystkim dla Armia Fight Night, gdzie pokonał m.in. Adriana Kurka czy Łukasza Zielonkę. Jego piątkowy rywal, Mateusz Głuch, w karcie walk znalazł się w ostatniej chwili. Zastąpił Białorusina Vladislava Mishkevicha, który zachorował. 34-letni radomianin ostatnio miał gorszy czas w swojej karierze, bo zanotował dwie porażki. Piątkowy występ jest więc dla niego szansę na powrót na właściwe tory. – Stawką naszego pojedynku będzie pas mistrzowski. Marzę o nim i zrobię wszystko, aby go zdobyć – zapowiada na stronie TFL Karol Skrzypek. – Lekkim faworytem jest Skrzypek. Głuch to jednak doświadczony zawodnik, który umie neutralizować atuty rywala. Obaj preferują walkę w stójce, więc jest to gwarancja bardzo efektownego pojedynku – zapowiada Jacek Sarna, organizator gali.
W hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli będzie jednak wiele innych ciekawych pojedynków. Warto zwrócić szczególną uwagę na Adriana Hamerskiego. To nowa twarz w polskim MMA. Radomianin wszedł w zawodowstwo efektownym zwycięstwem nad Nikodemem Architą i w Lublinie stoczy swój drugi zawodowy pojedynek. Jego przeciwnik, Filip Jarocki, na razie jeszcze w profesjonalnej karierze nie zaznał smaku triumfu, więc w Lublinie to Hamerski będzie zdecydowanym faworytem. – Myślę, że warto dokładnie oglądać Hamerskiego, bo to jeden z największych talentów w polskim MMA – przekonuje Sarna.
W karcie walk znalazło się też kilku zawodników z województwa lubelskiego. Jednym z nich jest Łukasz Bieniek. Łęcznianin w początkach swojej kariery wygrywał bardzo dużo pojedynków, ale ostatnio zanotował trzy porażki. Piątkowa walka z Arturem Krawczykiem ma być dla niego szansą na poprawę swojego rekordu. – Wiem, że Łukasz ostatnio miał gorszy czas. Wynika on jednak z faktu, że nie wybiera sobie rywali. Walczy z każdym, nawet z bardzo mocnymi przeciwnikami – dodaje Jacek Sarna.
Pewną ciekawostką jest występ Mikołaja Kałudy. 34-latek w przeszłości zawodowo grał w piłkę nożną. W tym sporcie doszedł bardzo wysoko, bo zaliczył nawet występy w Wiśle Kraków. Wprawdzie nie zdążył zadebiutować w Ekstraklasie, ale ma na swoim koncie występ w Pucharze Ekstraklasy. Wówczas grał w jednej drużynie m.in. z Mauro Cantoro, Piotrem Brożkiem czy Patrykiem Małeckim. W końcu postanowił jednak zmienić dyscyplinę i przerzucił się na MMA.W Lublinie powalczy o swoje pierwsze zwycięstwo, a jego przeciwnikiem będzie Kamil Giez.
Gala TFL 24rozpocznie się o godz. 18. Wówczas będzie ona transmitowana na stronie internetowej sport.tvp.pl. O godz. 20 ruszą najciekawsze pojedynki i o tej godzinie ruszy również relacja na TVP Sport.