Na lewo Forum Romanum, na prawo termy Caracali, przed nami nowy fiat bravo, w wyobraźni brzmiał monotonny głos przewodnika,
Dzień wcześniej, w przytłaczającej atmosferze wymownej scenerii Stadio dei Marmi w Rzymie, na tle jednego z najbardziej znaczących dzieł architektury w stylu neoklasycystycznym, blisko 1700 dziennikarzy z całej Europy, w aurze rzymskich igrzysk, stworzonej przez trupę najlepszych cyrkowców w Europie, poznało głównego bohatera wieczoru - bravo.
Kilka godzin później, gdy nad Rzymem wstawało słońce, pałaszowałem śniadanie (mozarella i świetne bułki), niecierpliwie czekając na bliższe spotkanie z nowym bravo. Najpierw jednak konferencja prasowa. Luca di Montezemolo, szef koncernu Fiat, mówi krótko: Pasja, technika, technologia i zaangażowany zespól ludzi. Tak powstał nowy fiat bravo.
W końcu czas na jazdę. Na pierwszy ogień wersja 1.9 Multijet 150 koni mocy.
Już po wejściu do środka czuć nowego ducha w bravo. Precyzyjnie zaprojektowany i przemyślany. Jedynie "wyrzucenie” regulacji świateł z lewej strony deski na prawy górny róg konsoli centralnej budzi zastrzeżenie. Trzeba oderwać na dłużej wzrok od jezdni, aby znaleźć przyciski do regulacji. Może być uciążliwe, szczególnie podczas nocnej jazdy. Poza tym, brak uwag. Mój zachwyt wzbudza kierownica. Świetnie leży w dłoniach. Gruby torus, doskonale wyprofilowany. Idealna.
150-konny diesel był już rozgrzany. A więc w drogę. Jedynka, dwójka. Wpadamy w gęsty rzymski ruch. Bravo, niczym samochodzik na prąd, lekko manewruje w miejskim tłoku. Tutaj jeździ się inaczej niż w Polsce. Szybko i zdecydowanie. Bravo świetnie pasuje do tych warunków.
Po chwili już jesteśmy na drodze dwupasmowej do nadmorskiej Ostii. Nowy fiat pokazuje walory trakcyjne. Zrywna, mocna i bardzo cicha jednostka napędowa robi wrażenie. Nowoczesny diesel przyspiesza w okamgnieniu. Sześciobiegowa skrzynka, dobrze zestopniowana, pracuje miękko i precyzyjnie. Nie hańczy - jakby powiedział mój znajomy doktor. Przełożenia są idealnie zgrane z charakterystyką momentu oraz mocą. Nawet na "szóstce” bravo dość żwawo "zbiera się” z niskich obrotów.
Sylwetka pięciodrzwiowego fiata bravo jest świeża i dynamiczna. Włoski koncern powrócił do najlepszych wzorców. Linia przykuwa sportowym, dynamicznym wyglądem. W umiejętny sposób łączy kompaktową sylwetkę z przestronnym wnętrzem. Zwarta bryła ma spore wymiary - 434 cm długości, 179 cm szerokości oraz 149 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi 260 cm. I faktycznie miejsca w środku jest dużo. Z tyłu spokojnie mieści się pasażer o wzroście przekraczającym 180 cm. O dziwo, sporo jest też miejsca na nogi. Włosi wygospodarowali też pojemny bagażnik. 400 litrów jest rekordem w tej klasie.
Po dieslu przyszła kolej na nowość. Samochód z silnikiem. Nowa rodzina silników benzynowych z turbodoładowaniem T-JET ma swój debiut w bravo. Maksymalny moment obrotowy 206 Nm silnik uzyskuje przy obrotach 2000 obr./min, ale kierowca ma do dyspozycji o 24 Nm więcej, naciskając przycisk umieszczony w desce rozdzielczej (wersja sport 150 KM). Ten mały silnik zachowuje się jak rasowa, wolnossąca dwulitrówka.
Nowy fiat bravo, dzięki zastosowaniu licznych poduszek powietrznych (aż do 7), pasów trzypunktowych z napinaczami i ogranicznikami obciążenia, pięciu zagłówków jest bezpieczny. Ponadto, nowy model korzysta z wyrafinowanych systemów elektronicznych do kontroli dynamicznego zachowania samochodu, takich jak ABS wraz z EBD, wyrafinowany ESP z Hill Holder oraz system antypoślizgowy ASR.
Bravo to zupełnie nowa propozycja Fiata w segmencie kompaktów. Setnik w legionie Fiata.