Tak zwane rozporządzenie GVO (niem. Gruppen Freistellungverordnung), czyli rozporządzenie dotyczące „wyłączeń sektorowych w motoryzacji”, oznacza rozszerzenie wolnego rynku w branży motoryzacyjnej.
Co mówi prawo?
Początkowo w Polsce przepisy o GVO miały wejść w życie 1 lutego br., jednak po nowelizacji rozporządzenia zaczęły obowiązywać z dniem wejścia Polski do Unii Europejskiej (dla nowych umów), zaś dla „starych” termin dostosowania do przepisów przełożono na 1 listopada.
Główne zmiany w przepisach dotyczą trzech podstawowych dziedzin w motoryzacji: sprzedaży nowych samochodów, ich serwisowania oraz stosowania części zamiennych.
Wiele marek w salonie
Jeśli chodzi o sprzedaż aut nowych wprowadzono zasadę tzw. multibrandingu. Oznacza to, iż w jednym salonie może być prowadzona sprzedaż oraz naprawa kilku różnych marek. W salonie, w którym będzie prowadzona sprzedaż, nie będzie jednocześnie obowiązku prowadzenia serwisu – będą przyznawane oddzielne autoryzacje. Wreszcie wprowadzono nieograniczoną sprzedaż pasywną tzw. cross-border, jeśli do dealera trafi klient, to nie jest ważne skąd on pochodzi i koncern nie może zabronić przyjęcia takiego zamówienia na auto. Od października 2005 roku dealer będzie posiadał nieograniczone prawo do otwierania swoich oddziałów, filii na dowolnym terenie UE.
Autoryzowany – nieautoryzowany
W przypadku warsztatów ważne będzie, czy uzyska on miano „autoryzowanego”, czy będzie funkcjonował jako „niezależny”. Przy tym, podobnie jak przy sprzedaży, wprowadzony zostanie multibranding. Oznacza to, iż warsztat, który z punktu widzenia jednej marki będzie postrzegany jako „autoryzowany”, wobec innej będzie traktowany jako niezależny. Inne będą też zasady udzielania autoryzacji. Teraz każdy warsztat będzie mógł się o nią starać, po spełnieniu określonych przez producenta standardów. Wtedy producent nie będzie mógł odmówić przyznania autoryzacji, tłumacząc się innymi względami. Stanowi to dużą szansę dla warsztatów, obecnie bez autoryzacji, które cieszą się dobrą marką, świadczą usługi na wysokim poziomie. Wydłuży się też okres wypowiedzenia autoryzacji, nawet do 2 lat. Warsztaty niezależne z kolei będą miały dostęp odpłatnie do informacji technicznej, wyposażenia, oprogramowania, oryginalnych części zamiennych czy szkoleń, dzięki czemu będą mogły także prowadzić naprawy na wyższym poziomie.
Oryginalne – nieoryginalne
Największe zmiany wydaje się, że będą dotyczyć stosowania części zamiennych. Dotychczas autoryzowane stacje obsługi mogły używać tylko oryginalnych części zamiennych, tzn. takich z logo producenta. Obecnie pojęcie to (oryginalne części zamienne) znacznie się rozszerzyło, obejmując swym zakresem także elementy wyprodukowane przez ich wytwórcę, ale bez logo koncernu (w rzeczywistości często są to te same produkty), np. do 1 listopada reflektor do alfy romeo był uważany za oryginalny tylko ze znaczkiem firmy. Po pierwszym za oryginalny będzie uznawany reflektor ze znakiem producenta – Valeo, bez logo Alfa Romeo. Oryginalnymi częściami mogą być też wyprodukowane przez innego wytwórcę, który spełnia odpowiednie specyfikacje i standardy produkcyjne. W naprawach mogą być też stosowane części zamienne o porównywalnej jakości, tzw. zamienniki, czyli takie, które jakościowo nie odbiegają od oryginalnych części stosowanych przez producenta.
Serwisy autoryzowane będą mogły stosować w naprawach, zarówno części oryginalne, jak i części o porównywalnej jakości, które pochodzą z innych źródeł niż koncern. Jedynie przy naprawach gwarancyjnych lub innych bezpłatnych usługach producent będzie miał prawo wymóc stosowanie części dostarczonych przez niego.
Na zamianach, które obowiązują od 1 listopada skorzysta tylko klient. Zapewne nie od razu, ale po pewnym czasie.
A już za tydzień przedstawimy raport, jak GVO działa
u lubelskich dilerów.
Na podstawie artykułu „Nadchodzą zmiany” Wojciecha Traczyka, zamieszczonego na portalu WWW.mojeauto.pl