Koniec z ociemniałymi samochodami. Od 17 kwietnia wszyscy kierowcy będą musieli używać świateł przez cały rok.
Światła mijania włączone w ciągu dnia na pewno nie utrudniają jazdy. - W warunkach dziennych w zasadzie nie występuje efekt oślepiania światłami mijania, nawet niezbyt dobrze ustawionymi, chyba że ktoś jedzie na światłach drogowych. Ponieważ jest widno, oko jest dostosowane do znacznie większej jasności niż światła mijania. - Włączone światła polepszają kontrast i poprawiają widoczność pojazdów, szczególnie ciemnych, w różnych, nietypowych lub często zmieniających się sytuacjach, jak pochmurna pogoda, zamglenia, opady atmosferyczne, jazda na łukach i zakrętach, zwłaszcza znajdujących się za drzewami czy krzewami, wjazd lub wyjazd z cienia, np. lasu, zabudowań, jazda pod słońce - dodaje Kuba Jankowski, instruktor techniki jazdy.
Pomimo faktu, że w 2006 r. liczba wypadków drogowych w Polsce zmniejszyła się w porównaniu z rokiem poprzednim, wciąż zatrważająco wyglądają statystyki dotyczące ofiar. W 2006 r. na polskich drogach zginęły 5103 osoby, a 57 930 zostało rannych. - Ponad 50 proc. wypadków ma miejsce w okresie od marca do września, czyli w czasie dobrej widoczności, kiedy nie ma obowiązku jazdy na światłach w ciągu dnia. Według szacunków ekspertów z Instytutu Transportu Samochodowego, rozszerzenie w Polsce obowiązku używania świateł w dzień, także na miesiące od marca do września, zmniejszy liczbę zabitych w wypadkach z udziałem, co najmniej dwóch pojazdów o 20 proc. - mówi Jan Walenty Tomaka, poseł Platformy Obywatelskiej, który jest autorem poprawki do Prawa o ruchu drogowym wprowadzającej obowiązek używania świateł przez cały rok.
- Z badań przeprowadzonych przez Pentor wynika, że w tej chwili 82 proc. kierowców uważa, że pozytywnym efektem jazdy przez całą dobę z włączonymi światłami jest poprawa widoczności samochodu, a 27 proc., że to większe bezpieczeństwo dla prowadzącego - mówi Tomasz Wajda z koalicji na rzecz jazdy na światach przez cały rok. Gapiostwo, niestety, będzie kosztować - 1 punkt i 100 złotych mandatu.