Jeśli jadąc zbyt szybko rozbijemy auto, to firma ubezpieczeniowa nie wypłaci pełnego odszkodowania. Możemy stracić nawet 30 proc. należnych nam pieniędzy
Jak jednak udowodnić, że sprawca lub uczestnik wypadku jechał 120km/h, zamiast dopuszczalnych 90 km/h?
- Jeżeli po kolizji policjant zmierzy drogę hamowania, to na tej podstawie możemy ustalić prędkość w momencie zderzenia - tłumaczy rzeczoznawca z Warty i dodaje: - Kiedy kierowca upiera się, że w momencie kolizji jechał 20 km/h, a zmiażdżony jest cały przód samochodu, to wówczas powołujemy biegłego.
O 25 proc. niższe odszkodowanie dla kierowców, którzy rozbili auto po przekroczeniu dopuszczalnej prędkości wypłaca również PZU SA - dowiedzieliśmy się od Kingi Herman z biura prasowego firmy.
Z kolei Sławomir Żurek, rzecznik prasowy Link4, nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy i w jaki sposób jego firma ogranicza kwoty odszkodowań.
Co gorsza, z takich ograniczeń nie zdają sobie sprawy klienci towarzystw ubezpieczeniowych.
- Nikt mnie o tym nie poinformował - nie kryje zaskoczenia Jan Skibiński, kierowca z Lublina. - Agenci ubezpieczeniowi mówią jedynie o zaletach polisy. Kto by tam czytał kilkadziesiąt punktów zapisanych maczkiem w warunkach ogólnych ubezpieczenia!
Tymczasem Jerzy Górski, specjalista do spraw likwidacji szkód komunikacyjnych w lubelskim oddziale Allianz Polska SA mówi, że jego klienci, którzy złamali przepisy ruchu drogowego nie muszą obawiać się potrącenia części odszkodowania. - Oczywiście nie dotyczy to kierowców, którzy spowodowali wypadek m.in. po wypiciu alkoholu, auto nie miało ważnych badań technicznych, albo spowodowali szkodę umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.
EKSPERT RADZI - Umowy czytaj dokładnie
- W drugiej połowie roku nasz urząd planuje przeprowadzić kontrolę umów zawieranych przez firmy ubezpieczeniowe na polskim rynku i wtedy sprawdzimy także wątek dotyczący ubezpieczeń komunikacyjnych. Jeśli w warunkach ogólnych umowy jest zapis, że firma zastrzega sobie prawo potrącenia części odszkodowania za złamanie przepisów ruchu drogowego i klient świadomie to podpisuje, to niestety, niewiele można zrobić. Umowy trzeba po prostu dokładnie czytać, zanim się je podpisze. • NTO