Za cztery lata w Lublinie ma być 3 tys. pojazdów elektrycznych – prognozują miejscy urzędnicy, którzy pochwalili się swoim projektem „Strategii rozwoju elektromobilności” na najbliższych 16 lat. Dokument zakłada też zakup elektrobusów i zbudowanie im zajezdni. Do 14 grudnia każdy może zgłosić uwagi do tych planów.
Za 16 lat w Lublinie nie będzie tak głośno, bo pojazdy elektryczne są cichsze od spalinowych. Taka wizja wyłania się z dokumentu, który ma wyznaczyć plan przejścia na transport elektryczny.
Dziś pojazdy na prąd, nie licząc trolejbusów, są u nas rzadkością. Na jeden ogólnodostępny punkt ładowania przypada tylko sześć osobowych aut elektrycznych zarejestrowanych w Lublinie.
W lubelskim Wydziale Komunikacji zarejestrowane są następujące pojazdy elektryczne: 108 osobowych, 71 motorowerów, 5 motocykli, 4 ciężarowe – wylicza Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza.
Dziś ogólnodostępne ładowarki są obok centrów handlowych (IKEA, Plaza, Felicity) i przy obiektach MOSiR (hala Globus, Aqua Lublin, CSR Łabędzia). Łącznie to 18 punktów ładowania. Zgodnie z przepisami Lublin ma osiągnąć poziom 210 punktów. Ratusz twierdzi, że tyle będzie pod koniec 2022 r. Ma je budować spółka PGE Dystrybucja.
Urząd Miasta zakłada, że za kilka lat w Lublinie będą zarejestrowane tysiące aut na prąd. – Trzy tysiące w 2025 r., sześć tysięcy pojazdów w 2030 r. i dziesięć tysięcy w 2036 r. – czytamy w projekcie „Strategii rozwoju elektromobilności”, którym pochwalił się wczoraj Ratusz.
– Projekt przedstawia plan wdrażania elektromobilności w Lublinie, zawierający harmonogram niezbędnych inwestycji – przekonuje Artur Szymczyk, zastępca prezydenta miasta. Z tabeli dowiadujemy się np. tego, że w roku 2021 w mieście ma powstać stacja tankowania sprężonym gazem ziemnym Polskiej Spółki Gazownictwa.
W latach 2021-27, jak wynika z terminarza inwestycji, w Lublinie ma powstać zajezdnia dla autobusów elektrycznych. – Jej lokalizacja będzie dopiero procedowana – stwierdza Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego, który do roku 2023 ma wprowadzić do ruchu 39 elektrobusów i 15 trolejbusów. Z projektu strategii wynika, że „w dalszej perspektywie należy rozważyć” zakup przegubowców na prąd. Zużyte baterie pojazdów, zbyt słabe do celów napędowych, mają służyć do budowy magazynów energii, a przynajmniej takie są zapowiedzi.
W harmonogramie, o którym mówi zastępca prezydenta, króluje data „do 2036 r.”. Do tego czasu w mieście miałaby powstać np. stacja tankowania wodorem, chociaż nie wiadomo, kto ma ją budować, bo jako podmiot odpowiedzialny wskazano... „poziom krajowy”. Do 2036 r. miałby powstać „system zarządzania miejscami parkingowymi”,rozbudowany ma być system zarządzania ruchem drogowym i wyznaczone kolejne buspasy (lokalizacji brak).
Także zapowiadana „rozbudowa sieci trakcyjnej” dla trolejbusów ma nastąpić „do 2036 r.”. – Nie zakładamy dużych inwestycji dotyczących trakcji trolejbusowej – zastrzega Fisz i dodaje, że druty zawisną pod warunkiem, że miasto dostanie na to unijną dotację. – Będziemy rozważać wydłużenie trakcji tylko o krótkie odcinki do pętli czy węzłów, m.in. przy powstających dużych osiedlach mieszkaniowych.
W projekcie zapisano, że do 2036 r. następować ma elektryfikacja części linii komunikacji miejskiej. – Linie 20, 34, 45 mogą być w najbliższym czasie zelektryfikowane – czytamy w projekcie. – Do grupy linii potencjalnie możliwych do obsługi autobusami elektrycznymi należą 1, 6, 7, 13, 23, 29, 44.
Projekt miejskiej strategii ma być teraz oceniany przez mieszkańców. Zainteresowani mogą do 14 grudnia zgłaszać Urzędowi Miasta swoje uwagi, wysyłając specjalny formularz na adres konsultacje@lublin.eu, a 10 grudnia (od godz. 8 do 14.30) będzie można porozmawiać z urzędnikami telefonicznie (81 466 16 33) lub mailowo (bze@lublin.eu).