Kiedy średnie temperatury przekraczają 7 stopni Celsjusza, należy jak najszybciej zmienić opony na letnie - tak brzmi teoria.
Czy ktokolwiek wybierze się latem na przechadzkę w zimowym obuwiu? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista: nadejście cieplejszych dni powoduje, że natychmiast zmieniamy buty na letnie. Dokładnie tak samo powinno być z oponami. Nadejście temperatur średniodobowych powyżej 7 stopni Celsjusza powinno być dla wszystkich kierowców sygnałem: czas zmienić opony na letnie. - Trzeba jeszcze trochę poczekać. Moim zdaniem, do końca kalendarzowej zimy - mówi Zbigniew Kotowski z firmy Point - S. Szeptycki w Lublinie. - Szczególnie jak w rodzinie jest jeden samochód. W marcu zima może jeszcze zaatakować - dodaje.
Jeżeli w rodzinie są dwa pojazdy, to w jednym można już wymienić opony. - Gdy auto jest używane tylko do jazdy miejskiej, to opony zimowe na krótkich przebiegach, mimo wysokiej temperatury, nie będą się nadmiernie zużywać. Gdy natomiast samochód jeździ na długich trasach, to koniecznie trzeba jeździć wolniej, aby nie zniszczyć opon - dodaje Kotowski.
Dlaczego tak jest? - Opony zimowe produkowane z innej mieszanki gumy niż opony letnie rozgrzewają się zbyt szybko, co prowadzi do nadmiernego zużycia bieżnika. Wymiana opon zimowych na letnie to jedna z podstawowych czynności, które należy wykonać, przygotowując samochód do jazdy w sezonie wiosennym i letnim - tłumaczy Jacek Pryczek, dyrektor sprzedaży
Goodyear Dunlop Tires Polska. (p.p.)