Był mróz, a 53–letnia kobieta wyszła z domu w japonkach. Policja kilka godzin poszukiwała zaginionej.
53–latka z Lublina wczoraj wieczorem wyszła z domu. Nie poinformowała rodziny, gdzie się udaje. – Mieszkanka Lublina jest osobą schorowaną. Miała wyjść z domu w płaszczu i japonkach – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z KMP Lublin.
W poszukiwania zaangażowano policjantów z kilku komisariatów. Policja sprawdzała też monitoring miejski.
– Intensywne poszukiwania trwały kilka godzin. Funkcjonariusze sukcesywnie przeczesywali kolejne ulice. Na szczęście błąkającą się po Lublinie 53–latkę odnaleźli policjanci z 4. komisariatu. Mieszkanka miasta trafiła do szpitala– zaznacza Gołębiowski