- Zamek w Janowcu jest w coraz gorszym stanie, m.in. odpadają fragmenty korony murów, trzeba to zabezpieczyć. W tym roku raczej nam się nie uda, ale w przyszłym chciałbym rozpocząć te prace - mówi Piotr Kondraciuk, nowy dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym
Rozmowa z Piotrem Kondraciukiem
KP: • Dzisiaj przejmuje pan obowiązki dyrektora. Czym zajmie się pan w pierwszej kolejności?
PK: - Najpilniejsze jest na pewno dokończenie kompleksowego remontu, który objął pięć obiektów muzeum i kosztował kilkanaście milionów złotych. Inwestycja miała zakończyć się 30 września, ale ze względu m.in. na problemy konserwatorskie, które wstrzymują prace ten termin na pewno się przesunie. W tym momencie nie jestem jednak jeszcze w stanie powiedzieć kiedy ostatecznie zakończy się remont. Jest on prowadzony jednocześnie we wszystkich obiektach, żaden z nich nie został jeszcze oddany do użytku.
• A co z zamkiem w Janowcu, który też wymaga remontu?
- Zamek jest w coraz gorszym stanie, m.in. odpadają fragmenty korony murów, trzeba to zabezpieczyć. W tym roku raczej nam się nie uda, ale w przyszłym chciałbym rozpocząć te prace. W pierwszej kolejności musimy odpowiednio przygotować most, po którym w tym momencie nie może jeździć ciężki sprzęt, a taki jest niezbędny do kompleksowego remontu. Most musi być zabezpieczony i wzmocniony.
• Jak pan ocenia sytuację w muzeum w kontekście konfliktów między pracownikami?
- Rozmawiałem na razie z kilkoma osobami, więc na razie nie mam pełnego obrazu tej sytuacji. Na pewno będę chciał porozmawiać z całą załogą. Nie będę podejmował żadnych radykalnych decyzji, bo nie jestem ich zwolennikiem. Nie wiem do końca jaka jest sytuacja między pracownikami, ale ja nie widzę żadnych płaszczyzn ewentualnego konfliktu między mną a zespołem. Na pewno będę dążyć do rozwiązania ewentualnych sporów. Jesteśmy w jednej drużynie i to musi się udać, żeby muzeum mogło efektywnie działać.
• Pana poprzedniczka zostaje w muzeum?
- Pani Danuta Olesiuk złożyła rezygnację i chce odejść za porozumieniem stron. Jeśli będzie podtrzymywać tę decyzję nie będę czynił przeszkód.
• Jakie ma pan pomysły na ofertę muzeum, czego pana zdaniem brakuje?
- Przede wszystkim brakuje zintegrowanej i efektywnej promocji, a muzeum, żeby mogło przyciągnąć nowych odbiorców musi być widoczne, rozpoznawalne. Muzeum Nadwiślańskie nie jest postrzegane jako całość, ale przez pryzmat poszczególnych oddziałów. To osłabia jego możliwości. Będę stawiał na konsekwentną promocję muzeum jako całości. Brakuje też współpracy z miastem, co również ma znaczenie w kontekście promocyjnym. Współpracując, organizując wspólne wydarzenia możemy promować się nawzajem. Ważna jest też współpraca z Gminą Janowiec, powiatem i województwem, a także z lokalnymi stowarzyszeniami, w czym mam duże doświadczenie m.in. z pracy w poprzedniej placówce Muzeum Zamojskim w Zamościu, i wiem, że to się sprawdza i procentuje.
• A program?
- Zależy mi na tym, żeby to był efekt rozmów z pracownikami. Chcę wysłuchać ich propozycji, dać szansę na wykazanie się inicjatywą. Muzeum to specyficzna instytucja, to praca z ludźmi, którym powinno się umożliwić rozwój osobisty, pracę badawczą. Pracownik musi być doceniony, bo to motywuje do pracy. Ludzie, którzy lubią swoją pracę i mają do niej motywację to skarb każdej instytucji. Muzealnicy mają niesamowite pomysły, które warto realizować. Dotyczy to nie tylko kadry merytorycznej, ale także pracowników obsługi, którzy są w bezpośrednim kontakcie ze zwiedzającymi, znają ich oczekiwania i uwagi. Chcę, żebyśmy wzajemnie wykorzystali naszą wiedzę i doświadczenie w praktyce, tworząc program.
Mogę jednak powiedzieć, że będę chciał, żeby w muzeum powstawało więcej wystaw interdyscyplinarnych skierowanych do szerokiego grona odbiorców, co wiąże się z promocją muzeum jako całości.
Oczywiście wszystko musi się też mieścić w budżecie, jakim dysponuje muzeum. Zaczynamy już prace nad konstrukcją budżetu na przyszły rok. Nie bez znaczenia w całości budżetu są dochody własne, m.in. z wpływów z biletów wstępu, a te z kolei uzależnione są od liczby odwiedzających. Będę więc podejmował działania zmierzające do zwiększenia frekwencji. W tym roku dochody własne muzeum były bardzo uszczuplone ze względu na remont, który ograniczył funkcjonowanie oddziałów. Mam nadzieję, że w przyszłym roku odbudować ten potencjał.