Okazuje się, że miasto z długą historią zawsze może się czegoś o sobie dowiedzieć. Jedna z rodowitych mieszkanek chce zachęcić do zaglądania na strychy w poszukiwaniu dawnych zdjęć, bo każde jest ważne.
– Kolejny kawałek historii Józefowa a właściwie straży pożarnej. Te zdjęcia przedstawiają kolejne siedziby OSP w Józefowie. Budynek na pierwszym zdjęciu już nie istnieje. Na drugim to dawna szkoła podstawowa. Na trzecim widać ruiny synagogi. Myślę, że tych starych zdjęć jest więcej w naszych domach i super byłoby je zeskanować – napisała Małgorzata Nowak, która pokazała na swoim profilu w mediach społecznościowych archiwalne zdjęcia.
Liczy, że obecni lub dawni mieszkańcy jej rodzinnej miejscowości zajrzą do zapomnianych pudeł i szuflad w poszukiwaniu takich pamiątek.
– Miasto się wyludnia, młodzi wyjeżdżają szukając pracy ale jest jeszcze sporo starszych osób, które pamiętają dawne czasy i stary Józefów. Czasami porządkując strych można natrafić na ciekawe rzeczy. Podobny jest los tych fotografii. Dostałam je od koleżanki, z którą chodziłam do podstawówki, dziś jest logopedą. Znalazła dosłownie pięć kartek na które były naklejone fotografie. Odezwała się do mnie, bo rozpoznała mój charakter pisma, który przez lata się nie zmienił. Zupełnie nie pamiętam skąd pochodzą zdjęcia. Może w czasach gdy należałam do harcerstwa przygotowywałam jakąś pracę – zastanawia się pani Małgorzata, która pracuje w bibliotece Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Józefowie nad Wisłą i od wielu lat interesuje się historią swojej miejscowości.
– W przyszłym tygodniu spotkam się ze strażakami, którzy przecież mają swoja kronikę. Zobaczymy, czy są w niej takie fotografie. Postaram się ustalić czas, kiedy powstały – dodaje Małgorzata Nowak, która uważa, że każde stare zdjęcie Józefowa i jego mieszkańców czy miejscowości z terenu gminy są istotne i wnoszą coś do historii.
W Józefowie niedaleko kościoła przez wiele lat był zakład fotograficzny, zdaniem bibliotekarki, dotarcie do tego archiwum by było bardzo interesujące.
– Jeśli w ogóle przetrwało, bo nie znam losów zakładu i rodziny pana Pilichowskiego u którego miałam robione zdjęcie po I Komunii Świętej, a o było z pięćdziesiąt lat temu – wspomina pani Małgorzata, którą wspierają znajomi: Gosia, szukaj, archiwizuj, rób zdjęcia, zachowuj dla potomnych. To bezcenne Twoje działania – komentują.