Sąd ogłosił wyrok w sprawie sławnej piosenkarki, która została złapana na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu.
1 września 2021 roku piosenkarka, na jednej z warszawskich ulic jechała pijana. Inni kierowcy zauważyli auto poruszające się od krawężnika do krawężnika. – Kierowca volkswagena na skrzyżowaniu z ul. Batorego uniemożliwił kierującej BMW dalszą jazdę, blokując jej drogę – mówił wtedy podkomisarz Robert Koniuszy ze stołecznej policji.
Badanie alkomatem wykazało, że piosenkarka miała około 2 promili alkoholu w organizmie. Dzień później Kozidrak przyszła na komisariat. Przyznała się do zarzutu i odmówiła składania wyjaśnień. Potem media donosiły, że piosenkarka feralnego wieczoru wypiła ok. 1 litra wina.
Do sądu został skierowany akt oskarżenia przeciwko artystce. „(…) oskarżona została o to, że w dniu 1 września 2021 r. w Warszawie przy skrzyżowaniu Al. Niepodległości i ul. Batorego kierowała w stanie nietrzeźwości (0,93 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) samochodem osobowym marki BMW, tj. o popełnienie czynu z art. 178a § 1 k.k.” – informuje prokurator Skrzyniarz i dodaje, że Kozidrak grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. „Wobec sprawcy czynu obligatoryjne jest również orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na czas nie krótszy niż 3 lata.”
Gwiazda niemal zaraz po wrześniowych wydarzeniach wydała oświadczenie: – Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że Was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa.
W listopadzie artystka została uznana za winną i została skazana na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne (20 godzin miesięcznie). Wydano także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres pięciu pięć lat. Kozidrak ma też wpłacić 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Jednak prokuratura uważała ten wyrok za niewspółmierny do winy i zapowiadała walkę w sądzie o surowszą karę. Sama Kozidrak uznała, że wyrok jest za surowy i się od niego odwołała.
W środę warszawski sąd orzekł o winie piosenkarki. Jak podaje serwis se.pl, artystka przyznała się do winy. Jej obrońca zaproponował karę grzywny w wysokości 300 stawek dziennych po 100 zł, 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz wpłatę 10 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Sąd zdecydował: grzywna w wymiarze 200 stawek dziennych - wysokość jednej to 250 zł. Zakaz prowadzenia pojazdów na okres 5 lat. Obowiązek wpłaty 20 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Pokrycie kosztów postępowania.
– Przepraszam wszystkich tych, których zawiodłam. Przepraszam fanów, dla których moje teksty były ważne. Trzy pokolenia słuchaczy, którym niejednokrotnie moja twórczość pomagała w życiu. Przepraszam moich najbliższych, którzy są najbliżej mnie i muszą znosić blaski i cienie mojej popularności. Przez 40 lat byłam wzorem mamy i artystki – mówiła dziś w sądzie Beata Kozidrak.