31-latek z Lublina odpowie za zabójstwo swojego ojca. Dawid B. zaatakował mężczyznę kuchennym nożem. Nie wiadomo, co było przyczyną napaści. W piątek Dawid B. był przesłuchiwany w prokuraturze, gdzie postawiono mu zarzut zabójstwa.
– Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i składał wyjaśnienia – informuje Jolanta Sołoducha, szefowa Prokuratury Rejonowej we Włodawie. – Z jego relacji wynika, że nie pamięta całego zajścia. Ocknął się dopiero, kiedy stał z nożem w ręku nad nieżyjącym już ojcem.
Do zabójstwa doszło środę wieczorem, w miejscowości Zienki, w gm. Sosnowica. Niedługo później na posesję przypadkowych ludzi z sąsiedniej wsi, przyszedł 31-letni mężczyzna. Poprosił o wezwanie policji. Twierdził, że zrobił krzywdę swojemu ojcu. Kiedy na miejsce dotarli policjanci, pojechali pod wskazany adres. Tam w mieszkaniu odnaleziono zwłoki 55-letniego mężczyzny. Miał on na ciele liczne rany cięte i kłute. Syn zmarłego – 31-letni Dawid B. został zatrzymany.
Jak ustalili śledczy, 55-latek mieszkał samotnie. Mundurowi nie odnotowali w jego domu żadnych interwencji. Jego syn mieszkał w Lublinie. Feralnego dnia przyjechał do ojca w odwiedziny. Nie wiadomo, dlaczego go zaatakował.
– Z jego relacji wynika, że zapamiętał, jak ojciec leżał na łóżku. Zaczął go wtedy bić – dodaje prokurator Sołoducha.
Mężczyzna twierdzi, że nie pamięta samego zabójstwa. Nie wie, dlaczego sięgnął po nóż. Dawid B. wskazywał, że niedługo przed napaścią brał leki psychotropowe, które mogły mieć wpływ na jego zachowanie. Pobrano od niego krew do badań. Wyjaśnią one, czy rzeczywiście był pod wpływem leków lub narkotyków. Śledczy złożyli wniosek o tymczasowe aresztowanie Dawida B. na trzy miesiące.