Starsza pani padła ofiarą oszustki, działającej metodą „na wnuczka”. Straciła 8 tys. zł. Myślała, że pomaga krewnej, która miała wypadek samochodowy.
Do oszusta doszło we wtorek. Do 73-latki zadzwoniła kobieta, podająca się za jej wnuczkę. Poinformowała, że miała wypadek samochodowy.
– Twierdziła, że jest sprawcą tego zdarzenia i potrzebuje pieniędzy na kaucję. Pokrzywdzona oświadczyła, że w domu ma 8 tys. zł oszczędności – wyjaśnia Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego lubelskiej policji.
Rozmówczyni zapowiedziała, że po pieniądze zgłosi się kurier z banku. Później do domu 73-latki przyszedł mężczyzna, któremu kobieta przekazała gotówkę. Dopiero po pewnym czasie dotarło do niej, że została oszukana.
– W przypadku tego rodzaju oszustw mechanizm działania przestępców odbywa się według podobnego scenariusza. Telefonując, sprawca podaje się za członka rodziny. Podczas rozmowy nakłania do udzielenia pożyczki na pilne wydatki – dodaje Kamil Karbowniczek.
Dzwoniący zazwyczaj informuje, że po odbiór pieniędzy zgłosi się jego znajomy. Naiwne osoby wręczają pieniądze pośrednikowi. Potem ślad po pieniądzach i oszustach się urywa.