Zamość. Choć nie zawinił przy kolizji, to poniesie surowe konsekwencje. 36-letni funkcjonariusz Komendy Stołecznej Policji pożegna się po 14 latach z mundurem, bo kierował samochodem po pijanemu.
Sierż. sztab. Grzegorzowi P. zatrzymano nie tylko prawo jazdy, ale i samochód. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. To nie koniec. – W naszych szeregach nie ma miejsca dla takich funkcjonariuszy – powiedział nam wczoraj podinsp. Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy stołecznej policji. – Grzegorz P. zostanie wydalony ze służby. (LEW)