Mieszkaniec Lublina, który przewoził blisko tysiąc tabletek ecstasy, został tymczasowo aresztowany. 33-letni Paweł Z. odpowie za handel narkotykami. Nielegalny towar ukrywał torbie z zakupami spożywczymi.
Paweł Z. i jego trzej znajomi wpadli w piątek przy ul. Hutniczej w Lublinie. Kryminalni z komendy wojewódzkiej zatrzymali ich renault lagunę. Przeszukując samochód znaleźli blisko 1000 tabletek ecstasy. Część narkotyków schowana była w torbie z zakupami spożywczymi. Tabletki ukryto m.in. w pudełkach po kaszy i między cukierkami. Nielegalny towar trafił do policyjnego laboratorium. Badania potwierdziły, że podejrzane tabletki to ecstasy.
Wszyscy czterej mężczyźni zostali zatrzymani. Ostatecznie prokuratorskie zarzuty usłyszeli tylko Paweł Z. oraz jego znajomy Andrzej B.
– Pierwszy z nich odpowie za uczestnictwo w obrocie środkami psychotropowymi – mówi Paweł Banach, szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie. – Drugi usłyszał zarzut pomocy w tym procederze.
Pawłowi Z. grozi do 12 lat więzienia. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Andrzej B. będzie odpowiadał z wolnej stopy. Musiał jednak wpłacić 5 tys. zł poręczenia majątkowego. Pozostanie również pod dozorem policji.
Dwaj pozostali mężczyźni zostali zwolnieni. Z ustaleń śledczych wynika, że nie wiedzieli o narkotykach ukrytych w samochodzie. Paweł Z. przyznał się do posiadania ecstasy. Zapewnił jednak śledczych, że nimi nie handlował.