Warszawa. - Handlarz bronią zmarł 20 czerwca, czyli blisko miesiąc temu, w Tiranie. Przez miesiąc państwo polskie nie zauważyło tej sprawy, albo nie chciało zauważyć - mówił na konferencji prasowej poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Towarzyszący mu poseł Dariusz Joński stwierdził, że "ta sprawa nie została zamknięta, ta sprawa ma ciąg dalszy, dzisiaj tak na dobrą sprawę nabiera nowego wymiaru".
Tvn24.pl ustalił, że prokuratura dysponuje niepotwierdzoną informacją, że nie żyje Andrzej I., właściciel niewielkiej firmy handlującej bronią, który na zlecenie rządu miał w trakcie pandemii COVID-19 dostarczyć respiratory. Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl, ta "niepotwierdzona informacja" to akt zgonu wystawiony w stolicy Albanii - Tiranie. Jednak ciało mężczyzny dotąd nie zostało przetransportowane do Polski.
Andrzej I. pod koniec 2020 roku spokojnie wyjechał z kraju, choć z zamówionych 1200 urządzeń dostarczył tylko 200. Ministerstwo Zdrowia straciło na interesach z nim około 50 milionów złotych.
- Pierwsze informacje, że handlarz bronią zmarł, otrzymaliśmy z posłem Jońskim w okolicach 22 czerwca. Wystąpiliśmy do prokuratora Zbigniewa Ziobry, do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi na temat działań, które zostały podjęte po wydaniu z końcem marca tego roku listu gończego za poszukiwanym - mówił dalej poseł KO. - Co wiemy o tej sprawie: handlarz bronią zmarł 20 czerwca, czyli blisko miesiąc temu, w Tiranie. Przez miesiąc państwo polskie nie zauważyło tej sprawy, albo nie chciało zauważyć - kontynuował Szczerba.
- Przyjmujemy informację Komendanta Głównego Policji do wiadomości, ale chcemy też powiedzieć, że to, co ustaliliśmy z posłem Jońskim, to kończy wszystkie spekulacje odnośnie statusu handlarz bronią, ale to nie kończy afery. Pytań jest więcej niż odpowiedzi - dodał.
Dariusz Joński stwierdził, że "ta sprawa nie została zamknięta, ta sprawa ma ciąg dalszy, dzisiaj tak na dobrą sprawę nabiera nowego wymiaru".